Żywiołak biznesu.

Sprzedał Geralta jak tania kurwe a teraz ma czelność pouczać innych o szacunku do swojego IP.

Zostawiłby sobie JEDEN kurwa procent.

Nope. Tylko stawka.

Eee, a to sorry, ale jaki procent za prawa byłby ok, skoro 1 to ostateczność?

Skończyłem dodatki do wieśka dopiero teraz, mistrzostwo. Te dwa questy z dodatków są lepsze niż większość rpgów AAA. Szkoda że sterowanie ssie pałe nadal, pod koniec gry to już grałem na najniższym poziomie trudności bo tak miałem dość tego combatu.

Ogólnie gra jest skonstruowana tak że w pewnym momencie nie stanowi żadnego wyzwania, niezależnie od poziomu trudności.

Wziąłem się w końcu na poważnie za wieska. Napewno jest najlepsza gra tego typu jaka powstała, ale ten combat jest chyba najsłabszym punktem gry. W Novigradzie story mnie wzbudziło i tylko chciałem jak najszybciej iść dalej reszta zaiebosta

Na najwyższym poziomie trudności to łowy i walki z bossami są wymagające.
Kurde, jestem chyba w mniejszości, ale mi się combat w Wiedźminie podobał i sprawiał dużo frajdy przez całe 120~h

Nie, nie jesteś, bo mi też się podoba, aczkolwiek ten z Middle-earth: Shadow of Mordor lepiej.

Turlu turlu, dwa szybkie, turlu turlu, dwa szybkie, turlu turlu, dwa szybkie. Walka jednak trochę nudzi, a death march to tylko więcej hp i mocniejsze buły.
Ale odcinanie kończyn klasa.

Strzelam że nie graliście w Dark Souls, po DS każdy 3rdp rpg wydaje się słaby, albo może w magie poszliście z rozwojem postaci? No ale to ciekawe że komukolwiek się kombat z wieśka podoba, myślałem że dla każdego to crapowaty kombat.

No faktycznie R1 spam i metodyczne zasłanianie się tarczą wystarczające do przejścia całej gry byłoby świetnym rozwiązaniem w grze o Wiedźminie.

Jak już podajesz przykłady to daj dobre i mające sens: Bloodborne, Dragon's Dogma, Arkham City.

Co bys nie powidzial o DS combat tej gry jest jej nawiekszym atutem

Dokładnie. Jest jej największym atutem. Bo w grze o Wiedźminie byłby gównem.

Gry które stanowiłyby dobry imo wzorzec wymieniłem wyżej.


Próbowałem grać w Dark Souls po spróbowaniu Bloodborne. Myślałem, że się porzygam z nudów. Już nie dla mnie.

Cieszy, że FROM Software przestało odcinać kupony i próbuje nowych rzeczy.

Nawet nie śmiem zestawiać tych 2 gier jak w ds świeci combatem tak Wiesiek błyszczy fabuła i sposobem jej prowadzenia. Występuje tutaj syndrom jeszcze jednego zadania bo chce się zobaczyć co jest dalej

Zdziwiłbyś się, ile godzin przegrałem we wszystkie gry z tego gatunku. Poczynając od Demon Souls a kończąc na najnowszym The Surge. I nie zmienia to faktu, że combat w Wiedźminie był dla mnie przyjemny. Na upartego można grac tak jak opisał to Isengrim. Pytanie tylko, po co? Ja starałem się tańczyć jak baletnica między przeciwnikami i odpowiednio mieszać ataki. Na najwyższym poziomie trudności pada się na 2-3 strzały, więc trzeba też odpowiednio pomagać sobie znakami.
No ale ile ludzi, tyle jest opinii. Mi gra z tarczą w Dark Souls się podobała. Co nie zmienia faktu, że dynamizm w Bloodborne to jest prawdziwa moc. Szkoda, że taki The Surge poszedł podobnym torem, a jest mimo wszystkim gównem.

zgadzam sie w 100%. Problem w tym, ze wiekszosc postrzega W3 jako dume narodowa na skale consjmniej Kopernika lub Sklodowskiej i zwykle slowa rozsadku sa postrzegane jako krytyka swietosci. W3 przeszedlem lata temu mashujac jeden klawisz, combat oceniam wiec bardzo slabiutko.

W odróżnieniu od DS które da się przejść mashując jeden przycisk.

this.

+ ten do zaslaniania sie tarcza to razem tada..!! 2.

Serio, panowie, zdajecie sobie sprawe, ze proba postawienia znaku rownosci pomiedzy combatem w DS a W3 to czyste fanbojstwo?

Po obu stronach...

Nie, to jest czysty idiotyzm ponieważ są to dwa różne rodzaje combatów, w dwóch różnych rodzajach gier, mające osiągnąć dwa różne cele.

Imba post Bahamuta wywyższający pod niebiosa combat z DS, skonstruowany głównie pod single target, który w grze z multiple targetami na raz byłby największym gównem ever jest oznaką fanbojstwa.

Tak jak już mówiłem - jak porównujemy to używamy mózgu i podajemy sensowne przykłady.