WoT ma o wiele bardziej skomplikowaną mechanikę od wt (gry uczymy się cały czas nawet mając na koncie kilka tysięcy bitew) ale trzeba pograć trochę dłużej żeby to zrozumieć. ;> Tak samo mogę powiedzieć, że w WT arcade (w ten tryb gra najwięcej osób) całość może sprowadzać się do stania i szukania przez drzewa zielonego krzyżyka i to wszystko. WoT wcale nie stawia na realizm i nigdy nie nazywał się żadnego rodzaju symulatorem, wt też daleko choćby bardzo chciał.
Sobtainer napisał(a):
Nie prawda, kilka razy zagrałem, widziałem jak ziomek gra na high tierach i ta gra mnie po prostu odrzuca swoją prostotą i chociażby tym, że można robić z czołgów niehistoryczne rzeczy, jak pakowanie wieżyczek z innych czołgów do czołgów do tego nie przeznaczonych.
Odrzuca, bo po kilku bitwach nie znasz podstaw tej gry to jak masz rozumieć ocb na wysokich tierach ? To nie jest tak jak w WT, że widzisz zielony krzyżyk i sobie strzelasz nie wiedząc w zasadzie gdzie jest cel, bo i po co. WoT stawia na prototypy i dlatego jest tam masa czołgów, różnych wymysłów itp. ale jak już pisałem wcześniej oni się nigdy nie nastawiali na żaden realizm. Ważne, że gra jest zajebiście miodna i dlatego tyle ludzi w to gra, clan warsy, masa turniejów to coś czego WT nie miał w samolotach i w czołgach raczej też nie będzie miał.
Nie obraź się Sob, ale żeby mieć pojęcie o WoT trzeba pograć na prawdę długo także dalsza dyskusja nie ma sensu. :)