Nestor napisał(a):
Arturnik napisał(a):
Tor-Bled-Nam napisał(a):
BF3 za to dał mi kupę zabawy i jeśli chodzi o multi to mi taka rozgrywka odpowiada.
PlanetSide 2 powinien ci sie podobac.
tak offtopem pewnie bo nawet nie wiem o czym rozmawiacie, chyba ze o standardowym "obecne fps sa be"
Ja spodziewalem sie po PS2 czegos pomiedzy BF3 a BF2142. Mapy sa ogromne, objectivsy totalnie nieczytelne, walka jest mocno chaotyczna. W BF3 jakos lepiej sie to ogarnia, tutaj ledwo ludzi widac. Moze powinienem dluzej pograc, ale 2h gry assaultem i snajperem jakos mnie nie przekonalo, a w BF-y zagrywam sie od zawsze.
Bez zorganizowanej grupy do PS2 lepiej nie podchodzic. Zorganizowana grupa to tak 100+ osób. Niekoniecznie musza sie znac. Wazne zeby bylo kilku kompetentych dowodców którzy wydaja rozkazy a reszta słucha. Ewnetulanie podchodzic jak juz wiesz gdzie sie kierowac (zazwyczaj w kierunku, gdzie jedzie najwiecej czolgow ;p).
PS2 to poprostu... PS2. Jedynym Objective jest tutaj kontrola mapy. A sam mapy nie zwojujesz.
Cytuj:
Mnie wlasnie PS2 na dluzej wciagnal niz BF3 choc ubolewam ze uproscili tego PlanetSide jesli chodzi o przejmowanie baz. Tak czy siak jak nie latanie w czolgu ze znajomym to zawsze mozna przylaczyc sie do zerga, choc naszego wplywu nie czuc prawie, wiec moze na tym polega problem. No nic nie ma co tu dyskutowac bo to chyba nie temat, ale zostawie tak filmik ktory bardzo mi sie spodobal, chcialbym umiec tak grac :<
Twierdzisz zatem, ze Lattice (gdzie szło sie jak po sznurku) i oblęzenia baz (które wyglądały w sumie jak nie sławne Door Wars z innych gier), były duzo lepsze ?.
Oh nie twierdze ze rozwiazanie nie mialo swoich zalet. Była wyraznie zakreslona linia frontu i kazdy kto mial chociaz pol mozgu wiedzial gdzie isc.
Teraz oblezenie baz jest duzo prostsze. Bo poprostu polega na niszczeniu i naprawianiu generatorow tarcz.
Ale z drugiej strony nie ma jasno wytyczonej linii frontu. Ataki z kazdej strony i przejmowanie terytoriow od flanki zeby izlowac przeciwnika ma sens i jest mozliwa.
A co do poczucia ze sie niewiele wnosi. No coz. To bylo wiadomo od czasow PS1. Mnie to odpowiada. Dzieki temu czuje sie jakbym uczesnitczyl w duzym konflikcie a nie death matchu.
Cytuj:
Gram totalnie casualowo, od dawna.
Slowo klucz. Grasz ciagle. Mniej lub wiecej ale grasz.
Jak ktos ma dluzsze przerwy to sie poprostu odzwyczaja i tyle. Dlatego tak duzo ludzi woli wolniejsza rogrywke ktora duzo bardziej wybacza bledy.