Zjebali. Z trójki Warcraft / Diablo / Starcraft ten ostatni został zdecydowanie najmniej skurwiony.
Choć trzeba przyznać, że nieźle fabułę spłycili.
Dla mnie ujdzie, choć to pewnie przez to, że porównuję w tym momencie do Diablo 3, gry z najidiotyczniejszą fabułą jaką widziałem w tym wieku.
Tak. Wieku.
Chyba masz rację, w Diablo 3 jeszcze bardziej nasrali na setting.
W S2 ograniczyli się do kompletnego wywrócenia do góry nogami historii zergów, wprowadzenia jakiegoś chujowego proroctwa (które w SF sprawdza się w 1 na 10 przypadków vide Dune, a tutaj jest po prostu żałosnym plot devicem) i uczynienia z Kerrigan kosmicznego Jezusa. A i największy badass z jedynki jest teraz natchnionym nudziarzem gadającym zagadkami. Grzech główny to oczywiście przerobienie mrocznego SF na rzewne romansidło z
Spoiler:
kretyńskim happy endem podczas którego Jim"I'll se you dead for this. It may not be tomorow, darlin', it may not even happen with an army at my back. But rest assured; I'm the man who's gonna kill you one day" Raynor z łezką w oku spogląda na Kerrigan odlatującą w stronę zachodzącego słońca.
zrobili z Tyraela człowieka-impotenta który się do niczego nie nadaje, Decarda Caina zajebała zębowa wróżka, Belial jako Pan Kłamstw który nikogo nie jest w stanie oszukać, komicznie wyglądający piekielny taktyk, zdradzający nam każdy swój ruch aka Azmodan, no i oczywiście Adria - najbardziej oczywisty "ukryty" czarny charakter jaki widziałem.
Dodajmy do tego bazę Protossów, tzn niebo w którym aniołki biegają jak dzieci we mgle, żałosnych cliche henchmenów, rzucających tak chujowe i suche teksty, że chce się srsly dźwięki w wyłączyć oraz fakt, że nikt nie kwestionuje super uber mrocznych zdolności Leah ani nie przeszkadza jej matce ich "exploitować" i jeszcze kilka innych spraw (np. Zoltun Kulle, którego celem istnienia w grze jest śmianie się jak idiota i śmierć z naszych rąk) , by wyszedł nam obraz nędzy i rozpaczy.
Nie wierzę, że Metzen był w stanie napisać coś tak chujowego. Powiem więcej - nie wierzę, że fabułę pisała dorosła lub/i pełnosprawna umysłowo osoba.
Wszystko jest po prostu tak ograne, sztampowe, bezpłciowe i miałkie, że to aż przykre.
Junkier napisał(a):
W S2 ograniczyli się do kompletnego wywrócenia do góry nogami historii zergów, wprowadzenia jakiegoś chujowego proroctwa (które w SF sprawdza się w 1 na 10 przypadków vide Dune, a tutaj jest po prostu żałosnym plot devicem) i uczynienia z Kerrigan kosmicznego Jezusa. A i największy badass z jedynki jest teraz natchnionym nudziarzem gadającym zagadkami. Grzech główny to oczywiście przerobienie mrocznego SF na rzewne romansidło
Zgadzam się w pełni. Najbardziej mnie rozjebało te proroctwo. W jedynce to co się miało dziać, po prostu się działo. Xel'naga jako zwykła rasa po prostu tworzyła inne. Durante po prostu tworzył hybrydy. Terranie po prostu napierdalali się z Zergami i Protossami. To postacie robiły to uniwersum i to co się działo.
A tutaj dojebali do pieca i na siłę forsują jakąś "mistykę" i "tajemniczość" która kompletnie nie pasuje. ;)
_________________
wodny napisał(a):
wolałbym by ludzie pukali się w pupę niż mieli broń.
Straszne co sie dzieje. Nie bedac RTSowym prosem po jednym przejsciu kampanii SC i potem BW + kilkanascie meczyków w siecie/ troche wiecej na lanie i tak zapamietałęm do dzisiaj.
Cytuj:
Awaken my child, and embrace the glory that is your birthright. Know that I am the Overmind; the eternal will of the Swarm, and that you have been created to serve me
I pare innych, nie wspominajac o diablo (ktorego byłem fanboiem)
Cytuj:
I can see what you see not Vision milky then eyes rot When you turn they will be gone Whispering their hidden song Then you see what cannot be Shadows move where light should be Out of darkness, out of mind Cast down into the Halls of the Blind.
QQ
_________________ open your mind for the serpent open your mind for the serpent open your mind for the serpent open your mind for the serpent
Awaken my child, and embrace the glory that is your birthright. Know that I am the Overmind; the eternal will of the Swarm, and that you have been created to serve me
This. Briefingi Overminda w kampanii zergów były przezajebiste.
Cytuj:
Thus, its life and yours shall be made as one. As it prospers, so shall you. For you are part of the Swarm. If ever your flesh should fail, that flesh shall be made anew. That is my covenant with all cerebrates.
Voice acting + "biblijny" styl wypowiedzi. Świetny villain. No ale teraz się okazuje, że był zły bo mu kazali ;o
Ile jest tych misji w hots? te poczatkowe misje z tutorialami to failzore ;d cut scenki filmowe są cool, ale te z gry juz nie bardzo. ;] Ogolnie tesknie za dzwiekami z SC1. Ogolnie mi sie podoba.
Ile jest tych misji w hots? te poczatkowe misje z tutorialami to failzore ;d cut scenki filmowe są cool, ale te z gry juz nie bardzo. ;] Ogolnie tesknie za dzwiekami z SC1. Ogolnie mi sie podoba.
fakt faktem, że gry zawsze mają chujowszą fabułę od dobrych książek/filmów, poczytajcie sobie Remarque'a , Dostojewskiego, czy Fernando Pessoe, a potem powiedzcie mi, że to ten sam poziom co nawet kampanie blizza czy nawet gry black isle, a wyślę Wam pocztą długopis z widokiem na morze gry mają się przede wszystkim bronić gameplayem/designem
jest to z resztą jeden z powodów dla których olewam rpg-i czy inne single od kąd skończyłem 12 lat, może poza hl2, gdyby unreal miał godnego następce pewnie też bym zagrał, ale to tyle. no, może jeszcze GTA, ale nawet vice city które miało najfalniejsze story z serii to była jawna zrzynka z chłopaków z ferajny, praktycznie całe sceny były zerżniete, więc się nie liczy
fakt faktem, że gry zawsze mają chujowszą fabułę od dobrych książek/filmów, poczytajcie sobie Remarque'a , Dostojewskiego, czy Fernando Pessoe, a potem powiedzcie mi, że to ten sam poziom co nawet kampanie blizza czy nawet gry black isle, a wyślę Wam pocztą długopis z widokiem na morze
Dla mnie to oczywiste. Co nie przeszkadza mi porównywać samych gier, doceniać te, które pod względem fabuły, dialogów, klimatu, settingu itp. zdecydowanie wybijają się ponad poziom i jechać te, w których jest to chamsko spłycone albo po prostu olane.
Przeszedlem wlasnie kampanie, imo sama kampania warta tych 100 zl. Gralem na normalu, wiec bylo latwo, ale prawdziwy hard zaczyna sie w multi przeciez. Cut scenki imo zajebiaszcze, Queen of Blades zajebiscie pokazana. Damn, zagralbym sobie kampanie protosow ;<
Kampania z podstawki była lepsza, brak liniowości, mniej zjebanych misji (latanie hyperionem po kosmosie)
Highlander napisał(a):
Cut scenki imo zajebiaszcze, Queen of Blades zajebiscie pokazana.
Grubi hamerykanie, fanboye blizzgówna i gracze wowa są pewnie wniebowzięci cutscenkami jak z m jak miłość i wyglądem QoB który jest połączeniem potwora z różową pidżamką
_________________ Zbanowany permanentnie, bez mozliwosci odwolania od bana.