MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

Mass Effect 3
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=82&t=40494
Strona 4 z 19

Autor:  Huragan [ 7 mar 2012, 06:23 ]
Tytuł: 

To jest dobre ... ocena portalu 93%, ocena userow 2.6/10 :) LOL

http://www.metacritic.com/game/pc/mass-effect-3

Autor:  Wedge [ 7 mar 2012, 10:27 ]
Tytuł: 

Wiesz Tor tez zbieral bardzo dobre oceny z wieszosci portali. Jakie byly/sa oceny userow-wiadomo. ME3 to shooter z elementami rpg podobnie jak 2 i wielu ortodoksyjnym fanom RPG jak i starych gier Bioware to sie nie podoba.

Autor:  Huragan [ 7 mar 2012, 10:37 ]
Tytuł: 

Czyli portale growe sa oderwane od rzeczywistosci ??? Hm... widze nisze rynkowa dla siebie :)

Autor:  Nestor [ 7 mar 2012, 10:38 ]
Tytuł: 

sula napisał(a):
Rzeznik napisał(a):
10$ za godzine gry? :o

Norma przy DLC-ach. 90% DLC to malutkie pierdolniki zrobione w dwa roboczo-dni. Najlepsze jest to ,że ludzie kupują , a potem ci sami się burzą jak tyle samo miesiąc grania w mmorpg firma sobie liczy lol


Rozumiem ze mowisz to autorytatywnie, jako ktos kto ma chociaz mgliste pojecie jak wyglada cykl produkcyjny oprogramowania i utrzymania/rozwoju softu?

Niggaplx.

Autor:  kozas15 [ 7 mar 2012, 10:44 ]
Tytuł: 

RufeN napisał(a):
Razoth napisał(a):
kozas15 napisał(a):

No wlasnie sie wydalo, ze w zamian za to, ze beda mieli gre na wylacznosc na jakis czas to zobowiazali sie nie dawac oceny nizszej niz...
Teraz Ci konkretow nie podam, swoja droga to pierwszy raz czytalem o ty... w CD-Action, pisal to Smuggler vel Mac Abra vel Jerzy Poprawa, ja mu wtedy uwierzylem bo w sumie czemu mial sciemniac.


Może dlatego, że sprzedawanie recenzji jest sprzeczne z etyką dziennikarską i godzi w sam sens pisania recenzji jako takiej. Gdyby otwarcie powiedzieli: tak sprzedajemy recenzje tym którzy chcą za nie zapłacić, to by sobie zajebali epicki strzał w kolano i padliby na ryj.


moja dziewczyna pracuje w tych tematch juz w kolejnej firmie (atm na stanowisku koordynatora ds. marketingu) i powiem Ci, ze w "branzowych" gazetach nie ma wogole szczerych recenzji - wszystko jest oplacone.
tez dla mnie byl to troche szok gdy sie tego od niej dowiedzialem, ale taka jest prawda. czy czytasz jakis test piw/smartfonow w Logo 24, czy niby recki kosmetykow w gazetach dla kobiet, recenzje filmow, plyt itp.
co do gier to nie ma ona wlasnego doswiadczenia,na ktore moglbym sie powolac, ale nie chce mi sie wierzyc, ze jest to akurat jakas wyjatkowa przestrzen w prasie, ktora calkowicie bez naciskow i za friko recenzuje jakis produkt naciagajac fakty i do tego dorzuca demko i daje reklame z konkursem na swoim www i na rozkladowce. takie zycie.

nie rozumiem troche po co w dzisiejszych czasach placic za takie CDA - content z plyty jest w necie, teksty bez wiekszej wartosci (albo czlowiek czyta i ma swiadomosc,ze cos tu nie gra,ale dana gre lubi z jakiegos powodu i sie zgadza z recenzentem)+placi sie za teksty, ktore nas nie interesuja - jakies gry z gatunkow, ktorych nie lubimy, listy czytelnikow i inne bzdety - w necie mozna znalezc takie info za free, a do pociagu wziac do czytania cos, co nie spowoduje wymieniania sie ironicznymi usmieszkami przez wspolpasazerow :wink:


Ksiazek nie zawsze chce mi sie czytac, a z czasopism CDA mimo wszystko najlepsze. Play to smiechu warte, kiedys kupowalem pilke nozna, ale to jest dopiero shit. A od wiekszosci gazet typu newsweek chce mi sie rzygac.
Poza tym "content z plyty jest w necie" - mowisz tez o pelnych wersjach ? Bo to jednak nie samo oryginal a pirat, a pelniaki maja czasami swietne. Poza tym mam sentyment do nich jak raz latalem po kioskach w miescie zeby zdobyc CDA i bylo wtedy w pelnej Fallout :) A potem z jakim szokiem trzymalem numer ktory mial druga czesc...

Autor:  iniside [ 7 mar 2012, 11:07 ]
Tytuł: 

Nestor napisał(a):
sula napisał(a):
Rzeznik napisał(a):
10$ za godzine gry? :o

Norma przy DLC-ach. 90% DLC to malutkie pierdolniki zrobione w dwa roboczo-dni. Najlepsze jest to ,że ludzie kupują , a potem ci sami się burzą jak tyle samo miesiąc grania w mmorpg firma sobie liczy lol


Rozumiem ze mowisz to autorytatywnie, jako ktos kto ma chociaz mgliste pojecie jak wyglada cykl produkcyjny oprogramowania i utrzymania/rozwoju softu?

Niggaplx.

Gry to nie oprogramowanie.

Autor:  Nestor [ 7 mar 2012, 11:17 ]
Tytuł: 

:rence:

Ty tez, jak rozumiem, wiesz co mowisz, z wlasnego doswiadczenia. Czy poprostu trollujesz? Jesli gry sa z drewna, np. szachy, to sie zgodze ze to jest hardware. Wszystko co dziala tylko wewnatrz komputera to oprogramowanie, i bez znaczenia na dziedzine, podlega mniej wiecej tym samym prawom co reszta rodziny.

Autor:  raggnarok [ 7 mar 2012, 11:33 ]
Tytuł: 

Ja pierdole, offtop moar? Wypierdalajcie z tymi dyskusjami do Pogawedek albo Flames.

Anyway, zagralem wczoraj w te misje DLC i na bank nie jest to warte 10$. Cala misja zajela mi z 30 minut na Hardcore. Owszem, postac jest nawet ciekawa, daje ciekawe tlo fabularne i kilka niezlych tekstow, ale czulbym sie troche oszukany jakbym to kupil. Oprocz samej postaci otrzymujemy tez Assault Rifle'a na wzor tej wersji Collectorow z ME2.

Autor:  iniside [ 7 mar 2012, 11:42 ]
Tytuł: 

Nestor napisał(a):
:rence:

Ty tez, jak rozumiem, wiesz co mowisz, z wlasnego doswiadczenia. Czy poprostu trollujesz? Jesli gry sa z drewna, np. szachy, to sie zgodze ze to jest hardware. Wszystko co dziala tylko wewnatrz komputera to oprogramowanie, i bez znaczenia na dziedzine, podlega mniej wiecej tym samym prawom co reszta rodziny.

No. Czyli gre tworzy sie tak samo jak np. Offica ?

Autor:  Tor-Bled-Nam [ 7 mar 2012, 11:44 ]
Tytuł: 

iniside napisał(a):
Nestor napisał(a):
sula napisał(a):
Rzeznik napisał(a):
10$ za godzine gry? :o

Norma przy DLC-ach. 90% DLC to malutkie pierdolniki zrobione w dwa roboczo-dni. Najlepsze jest to ,że ludzie kupują , a potem ci sami się burzą jak tyle samo miesiąc grania w mmorpg firma sobie liczy lol


Rozumiem ze mowisz to autorytatywnie, jako ktos kto ma chociaz mgliste pojecie jak wyglada cykl produkcyjny oprogramowania i utrzymania/rozwoju softu?

Niggaplx.

Gry to nie oprogramowanie.


mmorpg expert iniside delivers. Idź do jakiejś pracy w IT zamiast pisać na forum. Może przestaniesz wymyślać własne teorie, które nijak się mają do rzeczywistości.

Autor:  Nestor [ 7 mar 2012, 11:50 ]
Tytuł: 

iniside napisał(a):
Nestor napisał(a):
:rence:

Ty tez, jak rozumiem, wiesz co mowisz, z wlasnego doswiadczenia. Czy poprostu trollujesz? Jesli gry sa z drewna, np. szachy, to sie zgodze ze to jest hardware. Wszystko co dziala tylko wewnatrz komputera to oprogramowanie, i bez znaczenia na dziedzine, podlega mniej wiecej tym samym prawom co reszta rodziny.

No. Czyli gre tworzy sie tak samo jak np. Offica ?


Tak, tymi samymi narzedziami, tymi samymi procesami. Z officem jest duzo zabawy z deliberacja czy guzik ma byc bardziej z lewej czy z prawej. Z grami dochodzi usablity, level testing, etc etc. Jedno i drugie tworzy sie bardzo podobnie, z ta roznica ze projekt gamedevovy charakteryzuje sie znacznie wieksza dynamika niz oprogramowanie uzytkowe, wiec zmiany zachodza czesciej. Nie mowie juz o kosztach zmian, gdy pod koniec projektu trzeba przebudowac core feature gry, w oprogramowaniu uzytkowym rzadko sie spotyka takie problemy.

Ontopic, samo przejscie przez certyfikacje DLC dla Xboxa/PS3 potrafi zajac spokojnie miesiac, w tym poprawki, recertyfikacje, testy, jeszcze raz testy. Pierdolenie o dwudniowych projektach to poprostu pierdolenie. Nawet na ios/androida nie da sie tak tasmowo produkowac niczego.

Autor:  Tor-Bled-Nam [ 7 mar 2012, 12:02 ]
Tytuł: 

Jestem sobie w stanie wyobrazić, że w małych indie studiach proces wdrożenia można skrócić dla dlc do 2.-3 tygodni. Im większa organizacja tym zazwyczaj trwa to dłużej. Chyba, że amerykanie mają jakieś zajebiste modele wdrożeniowe i zarządzania projektami nieznane nam, prostym europejczykom.

Autor:  iniside [ 7 mar 2012, 12:03 ]
Tytuł: 

Nestor napisał(a):
iniside napisał(a):
Nestor napisał(a):
:rence:

Ty tez, jak rozumiem, wiesz co mowisz, z wlasnego doswiadczenia. Czy poprostu trollujesz? Jesli gry sa z drewna, np. szachy, to sie zgodze ze to jest hardware. Wszystko co dziala tylko wewnatrz komputera to oprogramowanie, i bez znaczenia na dziedzine, podlega mniej wiecej tym samym prawom co reszta rodziny.

No. Czyli gre tworzy sie tak samo jak np. Offica ?


Tak, tymi samymi narzedziami, tymi samymi procesami. Z officem jest duzo zabawy z deliberacja czy guzik ma byc bardziej z lewej czy z prawej. Z grami dochodzi usablity, level testing, etc etc. Jedno i drugie tworzy sie bardzo podobnie, z ta roznica ze projekt gamedevovy charakteryzuje sie znacznie wieksza dynamika niz oprogramowanie uzytkowe, wiec zmiany zachodza czesciej. Nie mowie juz o kosztach zmian, gdy pod koniec projektu trzeba przebudowac core feature gry, w oprogramowaniu uzytkowym rzadko sie spotyka takie problemy.

o tym mowilem.
Po drugie, przy grach pracuje znacznie wieksza liczba ludzi, ktora nie ma zupelnie nic wspolnego hm programowaniem(czy to gamplaya, czy silnika), niz przy innym software.

Zaraz tez dojdziemy do tego, ze tworzenie gry jest bardziej skomplikowane niz office. I w sumie o o tez mi chodzilo ;p.

Autor:  Tor-Bled-Nam [ 7 mar 2012, 12:32 ]
Tytuł: 

Czyli pisząc, ze gry to nie oprogramowanie miałeś na myśli, że gry to oprogramowanie, model wdrożenia jest właściwie taki sam, tylko produkt zmienia się bardziej w procesie produkcyjnym. Ergo nie da się wszystkiego załatwić np. kaskadowym procesem, wymaga tuningu i lepszego zarządzania zmianą (strzelam, nie siedze w game dev). I to wszystko w jednym zaprzeczającym sobie zdaniu.

Autor:  sula [ 7 mar 2012, 12:34 ]
Tytuł: 

@Nestor & Tor-Bled-Nam


Pisałem o samej warstwie kodowania tych 3 questów na krzyż i jakiejś jednej nowej lokacji - bo tak zazwyczaj wygląda DLC do SP Rpga.

Nie liczyłem tu czasu na np. certyfikacje dla konsol , zresztą dwa dni to był skrót myślowy. Mogłem przewidzieć ,że osoby pracujące w IT wezmą to dosłownie i się oburzą.

Chodzi mi tylko i wyłącznie o to ,że DLC są tworzone przy użyciu gotowych już narzędzi , nie trzeba do nich modyfikować engine , wymyślać nowych mechanik.
Oprócz samego procesu dostarczenia DLC do klienta ,to nie trzeba więcej nakładu pracy na stworzenie tego niż wymagało stworzenie paru podocznych questów w bazowej grze czy zaprojektowania dodatkowego modelu broni dla DLC.

Tu by trzeba wejść ile DLC jest tworzonych podczas tworzenia 'bazowej' gry ,a ile przez jakiś okrojony / zewnętrzny zespół po premierze gry.



Content w wiekszości DLC w porównaniu do ilości contentu z 'bazowej gry' jest naprawdę niewielki najczęściej - a przy tym nie wymaga najczęściej fundamentalnych zmian w mechanice , designie,etc gry - które się zdarzały nawet często w przypadku funkcjonjących kiedyś produktów pod nazwą "dodatki" do gier.

Wszystko się rozchodzi o to ,że to co jest dostarczane w DLC w stosunku do ich ceny która wynosi często 1/6 - 1/ 4 części 'pełnej' gry jest śmiechem.

Jak taki DLC do ME3 dostarczył 30 minutowy content + 1 nowy model broni i 1 playable NPC (którego model defacto jest w bazowej grzę tylko nie jest playable) - to sorry to ledwo jest wartę 1-2 $.

Tyle.


Także z góry przepraszam urażonych ludzi z IT tutaj , zbyt dużym skrótem pojechałem.


Mimo tego mój stosunek do DLC się nie zmieni , DLC to wyciskanie cytryny imo i zakała rynku single player.

Autor:  Tor-Bled-Nam [ 7 mar 2012, 12:43 ]
Tytuł: 

Co do DLC to chyba każdy ma takie samo zdanie. Koszt wyprodukowania 1h gry od zera, jest o wiele wyższy niż wypuszczanie dlc. Mnie osobiście to nie przeszkadza, że to wychodzi. Nie kupuje i tyle. Ale zabiegi dlc day one mnie irytują.

Autor:  iniside [ 7 mar 2012, 12:43 ]
Tytuł: 

Tor-Bled-Nam napisał(a):
Czyli pisząc, ze gry to nie oprogramowanie miałeś na myśli, że gry to oprogramowanie, model wdrożenia jest właściwie taki sam, tylko produkt zmienia się bardziej w procesie produkcyjnym. Ergo nie da się wszystkiego załatwić np. kaskadowym procesem, wymaga tuningu i lepszego zarządzania zmianą (strzelam, nie siedze w game dev). I to wszystko w jednym zaprzeczającym sobie zdaniu.

Wiem. Moje słownictwo leży i kwiczy.

Autor:  sula [ 7 mar 2012, 12:59 ]
Tytuł: 

Tor-Bled-Nam napisał(a):
Co do DLC to chyba każdy ma takie samo zdanie. Koszt wyprodukowania 1h gry od zera, jest o wiele wyższy niż wypuszczanie dlc. Mnie osobiście to nie przeszkadza, że to wychodzi. Nie kupuje i tyle. Ale zabiegi dlc day one mnie irytują.

Ogólnie spoko ,tylko cały ambaras polega na tym ,że imo koncerny mogą chcieć 'przesuwać granicę' cały czas w kwestii DLC. Zresztą już to robią.
Na początku gdy DLC zaczeły się pojawiać ,nie było czegoś takiego jak Day-1 DLC. Nie było też raczej prób wtłaczania 'głównego wątku fabularnego' do DLC. Itd.

Nie chodzi o to czym DLC są , chodzi o to w jakim kierunku to idzie.
Firmy co zrozumiałe będą cały czas testować na ile mogą sobie pozolić i starać się przesuwać powolutku to co jest uważane za 'standard' w przypadku DLC.

To jest chujowe.

Dlatego nie tylko nie kupuję DLC ,ale i nie kupuję w ogólę gier mających day 1-dlc i podobnych 'draństw'.

Autor:  Nestor [ 7 mar 2012, 13:27 ]
Tytuł: 

Towar jest wart tyle, za ile uda sie go sprzedac.

Skoro ludzie kupuja DLC, to czemu ich nie produkowac?

To samo bylo z bojkotem MW2 czy MW3. Wielki outrage, a w launch day 90% userow na steamie pocinalo w gre..

Psy moga sobie szczekac, karawana jedzie dalej :)

Autor:  Tor-Bled-Nam [ 7 mar 2012, 13:37 ]
Tytuł: 

Bo na tym forum głównie siedzą zapaleni gracze, także brak im perspektywy. W znacznej mierze gry są robione pod casuali. Kiedyś sam uważałem, że dobre crpg powinno być jak najdłuższe. Dziś dla mnie 20-30h dobrej jakościowo rozrywki w zupełności wystarcza. Jak jest dłużej to olewam kontent i kończę wątek główny. Brak czasu, chęci, znudzenie masą pobocznych questów, które robiłem x razy. Strzelanka ~10h imo powinna trwać. Kiedyś ludzi z takimi poglądami uznawałem za heretyków. ;)

Strona 4 z 19 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team