Podpisze sie pod tym obiema rekami. Co prawda gralam po przeciwnej stronie (Agat, Clan Keeper - handlara na duza skale) ale to co mnie trzymalo w AO przed dlugi, dlugi czas to bylo wlasnie community. I to nie tylko polscy Podroznicy Rubi-Ka, bo przez jakis czas bylam w rosyjskiej BANDZIE i tam bylo to samo. Znajomi, pogawedki, pomoc... Pamietam dlugie noce spedzane po prostu na gadaniu w wiekszym gronie na dachu ktoregos z wiezowcow, albo demostracje plazowiczow przeciagajace przez Ateny... Ech... Ze juz nie powiem o intymnych spotkaniach na zepleczu sklepu (jestes tam gdzies jeszcze Biolly? /moon for you!) To se ne vrati, ale nie mialabym nic przeciwko temu, zeby jednak sie powtorzylo
_________________
Cytuj:
Mendol: zostalem wyruchany na maxa przez Microsoft
Cytuj:
Sathorn: U mnie role gowna odgrywa wielkosc ekranu