mmorpg.pl


Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
*****
Avatar użytkownika

Posty: 2451
Dołączył(a): 10.03.2004
Offline
PostNapisane: 3 lis 2005, 09:16 
Cytuj  
Gry sieciowe sieją śmierć






Wojciech Orliński 02-11-2005,

Rzeczywistość wirtualna - taka jak w filmach typu "Matrix", w których komputery w całości wyczarowują świat fałszywych doznań zmysłowych - to na razie sprawa odległej przyszłości. Jedno jest jednak pewne - w tworzonych przez człowieka wirtualnych światach panować będzie zbrodnia i korupcja, zupełnie jak w świecie rzeczywistym



Podstaw do tej pewności dostarczają gry typu MMO, czyli Massive Multiplayer Online, w wolnym przekładzie: sieciowa gra dla bardzo wielu graczy. Najpopularniejsze MMO, jak koreańska gra "Lineage", przyciągnęły nawet po kilka milionów graczy, czyli więcej niż obywateli w niejednym europejskim państwie.

W takich grach pomysły autorów schodzą na dalszy plan - najważniejsze jest to, jak zachowują się wobec siebie sami gracze, podobnie jak w kilkumilionowym państwie konstytucje i kodeksy mówią jedno, a ludzie i tak robią swoje.

Bruce Schneier, specjalista od bezpieczeństwa systemów komputerowych, twierdzi, że wszystkie formy złodziejstwa znane z realnego świata znajdą w końcu swoje wirtualne odpowiedniki. Potwierdzeniem tej tezy było niedawne aresztowanie chińskiego studenta w Japonii za zbrodnie dokonywane przez niego podczas grania w "Lineage II". Student ów dokonał w wirtualnym świecie wielokrotnego morderstwa rabunkowego, zabijając innych graczy, by kraść im cenne przedmioty, takie jak "Kolczyk Mądrości" czy "Tarcza Koszmaru Sennego", a potem z zyskiem sprzedawać je w serwisach aukcyjnych za prawdziwe pieniądze.

Szpada, kradzież, śmierć, dożywocie

Właśnie ten punkt - możliwość sprzedawania wirtualnych przedmiotów za rzeczywiste pieniądze - sprawia, że prawdziwa policja zajmuje się wirtualnymi zbrodniami. Brak zainteresowania ze strony stróżów porządku może bowiem prowadzić do zbrodni już rzeczywistych.

Kilka miesięcy temu w Chinach niejaki Qiu Chiengwei zabił nożem Zhu Caoyuana, mszcząc się za to, że ten ukradł mu w grze "Legends of Mir 3" cenną szpadę i sprzedał ją na aukcji za 7200 juanów (ok. 870 dolarów). Policja nie chciała się zainteresować przypadkiem tej kradzieży, tłumacząc, że nie ma paragrafu na zbrodnie w wirtualnym świecie - Qiu Chiengwei wymierzył więc sprawiedliwość na własną rękę, za co skazano go na dożywocie.

"Tarcze Koszmaru" czy "Kolczyki mądrości" w światach gier MMORPG są atrakcyjnym towarem, ponieważ przekładają się na moc danej postaci w grze. W teorii mozolne zdobywanie takich przedmiotów ma stanowić element gry, w praktyce wielu graczy chce pójść na skróty. Dlatego na aukcjach sprzedawane są nie tylko przedmioty, ale także "prawa do postaci". Kto chce w świecie gry "EverQuest" od razu wystartować od postaci 60. poziomu z pominięciem wspinaczki poprzez poprzednie 59 poziomów, musi kupić sobie takiego bohatera na licytacji za blisko 5 tys. dolarów.

Gra sieciowa i wyzysk w Trzecim Świecie

Są to już sumy na tyle konkretne, że dla wielu ludzi warte sięgania po kradzież, zabójstwo czy choćby... wyzysk pracowników w Trzecim Świecie. Dwuznaczną sławą w świecie graczy cieszy się firma BlackSnow założona na przełomie stuleci przez grupę kalifornijskich weteranów gier sieciowych. Firma zajmuje się uprawianym na przemysłową skalę pozyskiwaniem cennych przedmiotów w grach komputerowych i sprzedawaniem ich na aukcjach.

Możliwości zarobkowe początkującego gracza w takich grach są stosunkowo niewielkie - ot, czasem jakiś banalny mieczyk czy zaklęcie warte kilka dolarów. Jeśli jednak przy komputerach posadzić np. stu nisko opłacanych pracowników, dochody rosną.

BlackSnow początkowo zatrudniał graczy w meksykańskiej Tijuanie, obecnie zaś plądruje światy gier MMORPG z chińskiej prowincji Fujian, gdzie przez 12 godzin dziennie grają dla niego Chińczycy zarabiający 180 dolarów miesięcznie (jak na Chiny - całkiem nieźle). W świecie graczy pojawiło się slangowe określenie "chiński farmer" na podejrzanego pseudogracza, z którym nie da się nawiązać konwersacji, za bardzo pochłania go bowiem zbieranie drobiazgów na gościńcu.

Prawa gracza i człowieka

Ciekawszy pomysł na wirtualny biznes miał nastolatek z Florydy, który w grze "Sims Online" uruchomił regularną agencję towarzyską. "Sims Online" to sieciowa wersja popularnej także w Polsce gry zajmującej się symulacją normalnego codziennego życia - Simsowie mieszkają w mieście zwanym Alphaville, gdzie chodzą do pracy, budują sobie domy i zarabiają wirtualne pieniądze zwane simoleonami (można je na aukcjach sprzedawać za normalne dolary).

Przedstawiając się w grze jako nieletnia dziewczynka imieniem Evangeline, ów nastolatek z Florydy oferował możliwość uprawiania z nim/nią cyberseksu (czyli głównie sprośnych ilustrowanych konwersacji o seksie). Jego działalność, a także prawdziwą tożsamość odkrył profesor filozofii z Uniwersytetu Michigan Peter Ludlow, który w wirtualnym świecie jako Urizenus pełnił funkcję dziennikarza śledczego tropiącego mroczne zakamarki Alphaville dla wirtualnego pisma "Alphaville Herald".

Ludlow postawił kilka ważnych pytań. Po pierwsze, czy gra, w której można odwiedzić wirtualny burdel, powinna być dozwolona dla nastolatków ("Sims" mają klasyfikację wiekową T, czyli dozwolone od 13 lat). Po drugie - jak oceniać wirtualną dziecięcą pornografię, w której nie muszą występować prawdziwe dzieci, ale seks z nieletnim jest po prostu "wyobrażany".

Reakcją firmy Electronic Arts, do której należy świat tej gry, było skasowanie konta zarówno Evangeliny, jak i Urizenusa, co doprowadziło z kolei do trzeciego pytania - o granice wolności słowa i swobód obywatelskich w wirtualnych światach. Formalnie wszystko w nich jest prywatną własnością wydawcy gry, który teoretycznie może robić z tym światem - i jego mieszkańcami - co chce. Z drugiej strony, uczestnicy gry są chronieni prawami konsumenta, a same takie gry mogą być uznane za świadczenie komunikacyjne, co nakłada na operatora dodatkowe obowiązki.

Zbyt mało jak dotąd zapadło konkretnych wyroków sądowych w takich sprawach, by rozstrzygnąć, gdzie dokładnie biegnie granica między tymi sprzecznymi racjami. Zabawne jednak jest to, że ludzka natura zawsze pokazuje swoją najgorszą stronę nawet w grach, w których formalnie gracze wcielają się w elfy czy krasnoludy. Stare hasło Tomasza Hobbesa: "człowiek człowiekowi wilkiem" nie traci aktualności w XXI wieku, nawet jeśli w wirtualnych grach fantasy brzmi ono raczej "elf krasnoludowi człowiekiem".

A tutaj link do orginału: http://serwisy.gazeta.pl/kultura/1,34169,2997327.html


_________________
Nazywanie kogoś idiotą nie jest obelgą tylko diagnozą

******

Posty: 4673
Dołączył(a): 24.11.2001
Offline
PostNapisane: 3 lis 2005, 10:44 
Cytuj  
Pierwszy test o MMO, który został napisany z sensem. Moje gratulacje dla autora.

***
Avatar użytkownika

Posty: 10599
Dołączył(a): 26.02.2002
Offline
PostNapisane: 3 lis 2005, 13:05 
Cytuj  
Chyba jeden z nielicznych sensownych tekstow WO, ktory jest znany z ignorancji i stronniczosci ;)

X.

PS. Czesto mozna go spotkac na pl.comp.os.advocacy i poczytac flamy z jego udzialem ;)


_________________
http://zaginiony.net


Ostatnio edytowano 3 lis 2005, 13:07 przez Xanth, łącznie edytowano 1 raz
******
Avatar użytkownika

Posty: 4474
Dołączył(a): 20.11.2001
Offline
PostNapisane: 3 lis 2005, 13:06 
Cytuj  
Bosz, dopiero teraz zobaczyłem że to WO pisał jak zwróciłeś uwagę ;)


_________________
ǝuʍɐqɐz ʇsǝظ ıɯɐbou ʎɹob op ǝıuɐsıd
¡ lɐʇod lɐʇod

*****
Avatar użytkownika

Posty: 2451
Dołączył(a): 10.03.2004
Offline
PostNapisane: 3 lis 2005, 13:15 
Cytuj  
z wrażenia postanowiłem to tutaj przekleić:) taki artykuł autorstwa tego Pana... priceless:)


_________________
Nazywanie kogoś idiotą nie jest obelgą tylko diagnozą

******
Avatar użytkownika

Posty: 4474
Dołączył(a): 20.11.2001
Offline
PostNapisane: 3 lis 2005, 13:33 
Cytuj  
Zaraz pójde normalnie na pcoa i pogratuluje mu artykułu ;)


_________________
ǝuʍɐqɐz ʇsǝظ ıɯɐbou ʎɹob op ǝıuɐsıd
¡ lɐʇod lɐʇod

*****

Posty: 2204
Dołączył(a): 10.07.2004
Offline
PostNapisane: 3 lis 2005, 13:51 
Cytuj  
No co wy? Panowie?
Ogólnie wydźwiek samego tekstu jest OK, ale przedstawione 'fakty' sensacją podwiane to kompletna porażka bo mijaja się z prawdą o kilka długości....


_________________
Sylvian's Chronicles
Beta Counters »
Obrazek

******
Avatar użytkownika

Posty: 4474
Dołączył(a): 20.11.2001
Offline
PostNapisane: 3 lis 2005, 14:03 
Cytuj  
No "fakty" brane są z takich wiarygodnych źródeł jak "FAKT" ;) Ale poza tym tekst całkiem niezły i nie gryzący się z realiami mmo.


_________________
ǝuʍɐqɐz ʇsǝظ ıɯɐbou ʎɹob op ǝıuɐsıd
¡ lɐʇod lɐʇod


Posty: 30
Dołączył(a): 25.10.2005
Offline
PostNapisane: 3 lis 2005, 15:08 
Cytuj  
A ten koles zapomnial jak to tysiace graczy pomagaja sobie nawzajem i jak potem nawiazuja znajomosci w normalnym swiecie....takich jest o wiele wiecej niz "tych zlych"

***

Posty: 24059
Dołączył(a): 6.04.2003
Offline
PostNapisane: 3 lis 2005, 15:17 
Cytuj  
dla mnie tekst jest mdły i mało interesujący - nawet ciężko o jakikolwiek komentarz.

*****
Avatar użytkownika

Posty: 2451
Dołączył(a): 10.03.2004
Offline
PostNapisane: 3 lis 2005, 15:17 
Cytuj  
heh bo widzisz z dziennikarstwem to jest tak:
- piszesz tekst, "sprzedajesz" go gazecie,
- gazeta drukuje (dobry temat więcej osób kupi gazetę, zyski większe itd sorka za uproszczenie)
Oglądaj wiadomości - ile z podanych newsów jest z gatunku "coś dobrego pojawiło się na świecie"? ludzi nie interesują dobre informacje, interesuje ich co złego sie stało, komu jest gorzej niż nam itd itp.
Automatycznie więc wiadomości typu: "tysiące graczy pomagają sobie w grze x" nikogo nie zaiteresuje - nikt nie przeczyta, nikt nie kupi gazety, nie będzie kasy itd.
Jak napiszesz przez grę x krzysztof w. zabił siekierą swojego stryjka za to że zajął jego ulubiony spot do gridnu, masz sensację:)

No i tyle z mojej strony:)

Edit.
Mark - każdy w miarę obiektywny tekst poruszający temat MMO w ogólnopolskim medium jest pożądany. Ilu Twoich znajomych wie co to MMO? moich niewielu, a dzięki takim tekstom przynajmniej zaczynają wiedzieć o co chodzi.
No i kolejna rzecz: jak MMO wchodzi w RL. Dla mnie to niesamowite jak łatwo manipulować ludzką psychika za pomocą gry. No i ta łatwość w jaką przenosimy się z RL do wirtuala - personalizujemy swoje postacie do granic, dopieszczamy dbamy o nie. Nie mówiąc już o stary temacie pt. przenosisz całe swoje życie do MMO, to on staje się RL i na odwrót. Bo czyż każdny z nas nie marzył aby być bohaterem, niezrównanym wojownikiem, magiem itp itd.? Wyobraźnia rządzi naszym życiem i dobitnie pokazuje to właśnie MMO


_________________
Nazywanie kogoś idiotą nie jest obelgą tylko diagnozą

**

Posty: 373
Dołączył(a): 28.08.2005
Offline
PostNapisane: 3 lis 2005, 17:19 
Cytuj  
Nie no ale przyznajcie... tylko azjaci są tacy rąbnieci że jeden drugiego zabija za głupią szabelke :/


_________________

...:::
Carpe Diem :::...
bądź sobą to nie boli

*
Avatar użytkownika

Posty: 6496
Dołączył(a): 17.01.2005
Offline
PostNapisane: 3 lis 2005, 17:31 
Cytuj  
@up

To nie chodzi o szabelke. Tu chodzi o prawdziwe pieniążki.

SvD.


_________________
Obrazek

*

Posty: 6914
Dołączył(a): 26.01.2003
Offline
PostNapisane: 3 lis 2005, 17:35 
Cytuj  
A dokladniej o jakies 2,5k zlotych. Zabijano nie raz dla paczki fajek.


_________________
Rzabolek

TYLKO ELMINISTER

**

Posty: 223
Dołączył(a): 3.07.2005
Offline
PostNapisane: 3 lis 2005, 23:32 
Cytuj  
Jaby ci najlepszy kumpel miesieczna pensje zwinął i wydał na pety vóde albo co tam jeszcze jak bys sie zachował?


_________________
TYLKO WORLD OF WARCRAFT NA OFICJALNYM SERVERZE JEST PRAWDZIWY!!!

*****

Posty: 2204
Dołączył(a): 10.07.2004
Offline
PostNapisane: 4 lis 2005, 09:40 
Cytuj  
Neonin napisał(a):
Mark - każdy w miarę obiektywny tekst poruszający temat MMO w ogólnopolskim medium jest pożądany. Ilu Twoich znajomych wie co to MMO? moich niewielu, a dzięki takim tekstom przynajmniej zaczynają wiedzieć o co chodzi.

Czyli niby czego się dowiedzą z tego artykułu? Że w simsach ktos tam prowadził burdel? I teraz wytłumacz rodzicowi, który to przeczyta, że może spokojnie kupić swojemu dziecku Simsy... (już pomijam że na dopisek Online nie zwróci uwagi). Ogólnie w naszym kraju i tak panuje moda na demonizowanie gier a samych graczy uważa się za odszczepieńców, którzy nie mają żadnego celu życiowego i tylk siedzą w domu przed komputerem nie komunikując się ze światem... a jesli już to żeby zabic kogoś siekierą bo grało się wcześniej w GTCalbo innego Pacmana gdzie czcimy demnony etc...


_________________
Sylvian's Chronicles
Beta Counters »
Obrazek

****

Posty: 1073
Dołączył(a): 30.01.2005
Offline
PostNapisane: 4 lis 2005, 09:48 
Cytuj  
Naprawde uwazacie ten tekst za dobry czy po prostu nie wyczulem ironii? :) Tekst jest jak wziety z prasy brukowej dla gospodyn domowych albo ambitnych gazet typu Fakt czy SuperExpres, czyli gazet dla ludzi ktorzy lubia miec wyrobiona opinie na kazdy temat bez jakiej kolwiek wiedzy czy poznania go blizej. Tekst jest wystarczajaco 'przerazajacy' zeby taki biedny czlowiek mogl sobie wyrobic opinie ze 'gry to zlo'. Bo oczywiscie nie przeczyta wiecej niz te kilkaset znakow, bo to juz przerasta jego mozliwosci intelektualne. Zreszta po co mialby? Juz wie o co chodzi, moze o tym rozmawiac z innymi rownie ambitnymi osobnikami i ostrzegac wszystkich przed plaga jaka sa gry komputerowe.. Ten swiat schodzi na psy



pozdarwiam


PS. Jesli chodzi akurat o Simsy to nie mialbym nic przeciwko temu zeby rodzice przestali je dzieciom kupowac. IMHO to najbardziej chora gra jaka znam.

*****

Posty: 2204
Dołączył(a): 10.07.2004
Offline
PostNapisane: 4 lis 2005, 10:27 
Cytuj  
Logain Darkthorn napisał(a):
PS. Jesli chodzi akurat o Simsy to nie mialbym nic przeciwko temu zeby rodzice przestali je dzieciom kupowac. IMHO to najbardziej chora gra jaka znam.

To mało gier chyba na oczy widziałeś... Ja akurat wolabym widzieć dużo więcej takich gier - jakoś nie widzi mi się posadzić małe dziecko przed Postalem albo innym gniotem. Nie jestem, żadnym fanatykiem jesli chodzi o przemoc w grach (jakoś grałem za młodu w doom'y i inne wynalazki i pod czaszką mam równo poukładane) co nie zmienia faktu, że za mało jest pożądnych gier dla młodszego odbiorcy, w których mamy inny cel niż zabij 46377358383 potwory na planszy w ciągu 30sek.
Z resztą z gadzam się jak najbardiej.


_________________
Sylvian's Chronicles
Beta Counters »
Obrazek

***

Posty: 24059
Dołączył(a): 6.04.2003
Offline
PostNapisane: 4 lis 2005, 10:28 
Cytuj  
no właśnie dla mnie tekst jest mdły i bez sensu praktycznie. Równie dobry mógłbym sam napisać o np. corridzie. Co prawda nigdy w Hiszpani nie byłem i nie widziałem tego na własne oczy, bazowałbym jedynie na wiadomościach wyczytanych w necie/prasie.
Mniej więcej sens:
"czasami byk kogoś zrani, w 19xxr. nawet zabił, ale ogólnie jest fajnie i dużo turystów to przyciąga"
Teraz ubrać to odpowiednio, trochę wodolejstwa i mamy kolejny artykulik mdły do bólu i pisany przez kompletnego amatora do zamieszczenia na przedostatniej stronie jako zapchajdziura w "Wędkarzu Polskim".

****

Posty: 1073
Dołączył(a): 30.01.2005
Offline
PostNapisane: 4 lis 2005, 11:06 
Cytuj  
Sylvian napisał(a):
To mało gier chyba na oczy widziałeś... Ja akurat wolabym widzieć dużo więcej takich gier - jakoś nie widzi mi się posadzić małe dziecko przed Postalem albo innym gniotem. Nie jestem, żadnym fanatykiem jesli chodzi o przemoc w grach (jakoś grałem za młodu w doom'y i inne wynalazki i pod czaszką mam równo poukładane) co nie zmienia faktu, że za mało jest pożądnych gier dla młodszego odbiorcy, w których mamy inny cel niż zabij 46377358383 potwory na planszy w ciągu 30sek.


No ja nie mowie o przemocy ani o hektolitrach krwi. Ale maniakalne granie 'w zycie' na komputerze jest dla mnie po prostu chore. Rozumiem sens istnienia gier ktore daja ci mozliwosci robienia czegos czego w zyciu codziennym zrobic nie moge (tak, zabijanie tez sie pod to podpina, ale mowie tez o szybkiej jezdzie samochodem, przygodach etc. etc), natomiast odgrywanie zwyklego zycia na komputerze?? Nie lepiej wyjsc na dwor i pozyc samemu? Jaki jest sens takiej, hipotetycznej sytuacji: przychodze z uczelni, siadam do kompa, moj ludzik sie budzi i idzie na uczelnie??? Dzieciom mozna narabac w glowach na wiele sposobow. IMHO (bo psychologiem nie jestem) grajac w Simsy dziecko uczy sie przedkladania rzeczywistosci wirtualnej nad ta prawdziwa, bo nie dosc ze niewiele sie rozni jesli chodzi o schemat (praca, dom, szkola i co tam jeszcze Simsy oferuja) a jest o wiele prostrza. Wiec dlaczego nie wybrac wlasnie tej?

Z jednym sie natomiast zgodze. Nie robi sie juz gier ktore mozna by bez problemu dac dziecku. Kiedys robilo sie fajne przygodowki, bez niepotrzebnej przemocy, z duza doza humoru i jeszcze do tego sprawiajace ze dziecko uczy sie uzywac mozgu do rozwiazywania problemow. Teraz gry dla dzieci sa albo tak trywialne ze nawet siedmiolatek uwaza je za dziecinne, albo takie ktore sie dla dziecka nie nadaja z powodu tresci prezentowanych na ekranie.


pozdrawiam


Ostatnio edytowano 4 lis 2005, 11:14 przez Logain Darkthorn, łącznie edytowano 2 razy
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Theme based on Zarron Media theme | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team
Redakcja MMORPG.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za tresc komentarzy i odpowiedzi umieszczanych przez uzytkownikow.