Jestem zainteresowany stworzeniem własnego MMORPG. Przeszukałem sieć i znalazłem tylko, że ktoś coś tam robi w tym kierunku. Zadnych konkretów. Rozumiem, że to trudna i czasochłonna praca ale chcę się o tym przekonać sam. Był bym wdzięczny za jaką kolwiek pomoc. Może jest ktoś zainteresowany współpracą?
Chciałbym umieścić grę w realiach Star Wars ale bez pojedynków na świetlne miecze. Gracz wciela się w postać kapitana kosmicznego okrętu, a ich wiele do wyboru, wiele różnych podzespołów do wyboru które można kupować i sprzedwać innym, kraść (ze zniszczonego powalce innego okrętu) i instalować w swoim statku. Sam statek też można sprzedać na "kosmicznym czarnym rynku" czy allegro, po czym kupić większy, szybszy i napadać nie na floty handlowe a na bogate planety lub też scigać takich złoczyńców z ramienia kosmicznej policji. Handlować surowcami lub nielegalnymi używkami Można też zająć się jedynie polityką i próbować uzależniać od swoiej frakcji inne słabsze lub osłabiac wpływy przeciwników. Dobrym pomysłem wydaje mi się stworzenie "galaktycznej tablicy ogłszeń", pozwoliłoby to na zlecanie zadań graczom przez graczy ( gnębienie naszych wrogów, ściganie przestępców lub kogoś kto zalazł nam za skórę) Wszystko w rękach graczy, posiadanie planet (kosztowny interes więc nie dla wszystkich) i targów na nich, przyłączanie ich do jakichś federacji, zaciąganie się w szeregi armi jako najemnik lub jako stały żołnież i robić tam karierę.

Chciałbym abyście ocenili ten pomysł i pomogli w poszukiwaniu właściwej ścieżki.

Coś takiego juz jest i nazywa sie Eve Online, a ze nie w realiach SW to tylko wielki plus

Fajnie, po raz drugi wynalazłem koło:) Mówiąc o SW miałem namyśli tylko klimat. Poza tym nie widzę nic złego w tym świecie, jest jednym z najbarwniejszych jaki znam.

Klimat SW jest jedyny w swoim rodzaju IMHO

W Star Warsach zly jest tylko LucasArts :P

Pozatym samemu mmo nie zrobisz :P
Tym bardziej jezeli nie wiesz jak, mozesz sobie spokojnie darowac ;)

Nie twierdzę, że sam:) nawet o tym nie myślałem

No nie wiem, zrobienie mmo to maaaaaaaasa pracy i jeszcze wieksza maaaaaaasa pieniedzy. Musisz miec ludzi od grafiki, od programowania, od pomyslow, caly sztab ludkow. Nad niektorymi mmo pracuja laaaaatami i ciagle cos poprawiaja i ulepszaja itp. Nie sadze zeby ktokolwiek w polsce zrobil a po drugie zeby to mialo jakikolwiek sens zeby tu robic mmo.

W polsce juz powstal jeden mmo, ale to byla porazka... (mimesis online).

Tu masz książkę o robieniu mmorpgów.

LOL I tu nleży się sprostowanie. Wy myślicie, że ja chcę twór na miarę WOW lub innej amerykańskiej hiper produkcji 3D. Wydaje mi się, że Arena Albionu nie potrzebuje armi grafików, programistów, ton sprzętu, speców od marketingu i promocji itp...

PS: Ta książka jest bardzo pomocna:) THX

No to od razu trzeba było mówić że to ma być gra przez przeglądarke....krzyż na drogę.

A co? Jeszcze gorzej?

leski podstawowe pytanie ile masz lat i jakie jezyki programowania znasz i czy masz talent doswiadczenie graficzne bo chyba niemyslisz ze ty dasz pomysl a reszta za ciebie wykona robote? no wiec odpowiedz sobie na te pytanie i przemysl ten post bo kiedys juz takie posty widzialem

.. i kto w dobie aktualnych MMO gra w gry przez przegladarke.

Masa ludzi. Patrz OGame na przykład, albo ile się linków do BiteFighta namnożyło.

www.hattrick.org

(klilkadzesiat tysiecy uzytkownikow)

Jak wyzej, ogame chyba jest jednym z najlepszych przykladow Nie wspominajac o innych takich jak The crims w ktora pyka masa ludzi w tym kilkunastu znajomych

I jeszcze Runescape za którego ludzie płaca kase za membera.

Runespace to inny typ gry.

Tja, bitefight to ani multiplayer, ani game. Raczej gra o spamie.

Gry przez www typu ogame czy inne managery. Czy naprawde mozna nazwac to MMO?(o RPG to sie nie pokusze). Pewnie ze jest duzo uzytkownikow, i to nawet wszyscy w jednym swiecie, ale cala gra polega na tym ze ktos kogos atakuje, a broniacy nie ma wplywu na przebieg walki poza ustawieniem zawczasu parametrow obronnych.

Z reszta, mowiac o 'grze przez przegladarke' mialem na mysli twory typu runescape w javie czy innych badziewiach. Nie ma sie o co specjalnie sprzeczac bo to jest sprawa typu ja wiem a wy rozumiecie