MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

"Byc czy mieć" i PvP czyli, dokąd zmierzamy ?
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=82&t=36604
Strona 1 z 6

Autor:  Szeptun [ 3 cze 2010, 20:06 ]
Tytuł:  "Byc czy mieć" i PvP czyli, dokąd zmierzamy ?

Jestem już starym wędrowcem i bliżej mi na drugą stronę polany, swoje przeżyłem i w tej sytuacji nie powinno mnie nic bulwersować ani niepokoić a jednak tak się ostatnio zadumałem nad dwiema sprawami...

pierwsza to... "Być czy mieć"

Gry komputerowe w obecnych czasach w ogromny sposób odbiają piętno na młodych ludziach, od dłuższego czasu zauważyłem że promują one, często w ekstremalnym rozmiarze kult posiadania. W grach liczy się głownie lub nawet tylko to, co posiadasz, podobno w WoWie wyszedł specialny mod który oblicza wartość gracza na podstawie jego ekwipunku i jest to wyrocznia tego czy dany gracz jest dla innych interesujący pod kątem jakichkolwiek wspólnych działań...
Oczywiście że jesteśmy ludźmi którzy przynajmniej teoretycznie posiadają wolną wolę, jednak świat gry jest dość ograniczonym zlepkiem możliwych działań i akcji, dlatego twórcy gry w dużym stopniu są odpowiedzialni za to co gracze mogą robić w grze i co w tej grze osiągać. We wszystkich grach o charakterze PvE głównym a często jedynym celem jest posiadanie jak najbardziej wartościowego wirtualnego sprzętu, bogactwa itd...

Czy sądzicie że w kontekście PvE pojawi się jeszcze jakaś gra w której znaczenie będzie miało to co robimy a nie to co posiadamy ?


Druga sprawa to... PvP

Tu z kolei mamy kult zabijania, i choć już dawno zrozumiałem że zabijanie lub po prostu walka bądź rywalizacja w przeróżnej postaci dotyczy każdego aspektu naszego istnienia (nawet banalne kupowanie ostatniej bułki w sobotę wieczorem na osiedlaku to też walka) to jednak może nasunąć się pytanie:
"Co oprócz strachu przed konsekwencjami powstrzymuje nas coś jeszcze od czynienia innym krzywdy ? "
Ale osobiście, jeśli chodzi o gry MMO, najbardziej mnie martwi nawet ten brak konsekwencji.
Twórcy gier już jakiś czas temu wprowadzili system open PvP, gdzie w genialnie prosty i szybki sposób poznajemy kim jest jegomość którego jeszcze przed chwilą nie widzieliśmy na oczy a który teraz biegnie do Nas z otwartymi ramionami żeby się przywitać... wymachując toporem

W grach MMO, system PvP polega na tym że zabijanie innego gracza nie tylko nie niesie ze sobą konsekwencji ale daje same zyski, począwszy od różnego rodzaju dropu z graczy, bonusów, punktów doświadczenia, buffów, wszelakiego rodzaju punktów dających profity a skończywszy na zwyczajnym podziwie innych graczy że jest się overkillerem - w sieci jest masa stron z rankingami z gier, kto więcej razy zabił... Mało tego gry są tak konstruowane że żeby cokolwiek osiągnąć trzeba zabijać jak najwięcej, niby logiczne, w końcu takie jest życie, ale czy tylko to możemy robić ?

Zapytam w tym miejscu, czy znacie jakieś MMO w którym dostajemy jakiś bonus lub fanta za przeciwdziałanie zabijaniu ? Czy są jakieś rankingi mówiące o tym kto ile razy komuś pomógł ? lub uratował komuś cztery litery ? albo wyleczył, wyjął śrut z pośladka i inne takie...

I najważniejsze: Czy jest jakaś gra MMO - PvP w której gracz spotykając innego, myśli o czymś innym niż zaciukanie go, otrucie, spalenie lub ukrzyżowanie ?
Wiem że to PvP - ale paradoksalnie, PvP nie musi odbierać Nam zupełnie irracjonalnej potrzeby na niezabijanie wszystkiego co się rusza :)

I nie mówcie że to tylko gra :) bo ja znam te tłumaczenia, spotykam często gości którzy mówią coś w tym stylu: "to tylko gra, co z tego że w grze morduje, gwałcę i okradam? ale w prawdziwym życiu to jestem dobrym człowiekiem, ratuje ptaszki ze złamanymi skrzydełkami, pomagam w hospicjum, kupuję zabawki do domu dziecka, przeprowadzam staruszki przez jezdnię itd... "

Jak chcecie to możecie wierzyć w takie rzeczy :)

P.S.
Żeby nie było niedomówień, nie jestem przeciwnikiem PvP i nawet obecnie szukam gry z ciekawym i otwartym systemem PvP

Autor:  iniside [ 3 cze 2010, 21:22 ]
Tytuł: 

To tylko gra. Mam to w dupie. Ptaszkow nie ratuje, ludziom nie pomagam, nie wyrzucilem jezcze nikogo przez okno, chociaz rece mie swierzbia straszliwie czasami..

Doprawdy nawet mi sie tego calego postu niechcialo czytac. Kolejne smuty jakiegos domoroslego psychloga. Paszoł won a kysz tawariszcz!

Autor:  Varenthin [ 3 cze 2010, 22:03 ]
Tytuł: 

Wall of text crits you for over 9000

TL;DR

Autor:  ubeck [ 3 cze 2010, 22:17 ]
Tytuł: 

Varenthin napisał(a):
Wall of text crits you for over 9000

TL;DR


Bezcenne... Za wszystko inne zapłace kartą Mastercard. Której co prawda jeszcze nie mam, ale obiecuję, że jutro z rana zapierdalam do banku, żeby ją sobie wyrobić :wink:
Serio, dawno nie rozjebal mnie tak żaden tekst, hehehe.

Autor:  zax [ 3 cze 2010, 22:49 ]
Tytuł: 

Trzy powyższe posty idealnie określają płytkość tego forum.

Autor:  Lordrigar [ 3 cze 2010, 22:53 ]
Tytuł: 

zax napisał(a):
Trzy powyższe posty idealnie określają płytkość tego forum.


to po co sie jeszcze tu udzielasz?

Autor:  Dana [ 3 cze 2010, 22:59 ]
Tytuł: 

http://wiadomosci.onet.pl/2699,2177305,napadli__bo_chcieli_ukrasc_wirtualna_postac,wydarzenie_lokalne.html

PvP w irl.

Autor:  Havok [ 3 cze 2010, 23:04 ]
Tytuł: 

lol znowu tibia :o

Autor:  Sparth2 [ 4 cze 2010, 07:53 ]
Tytuł: 

Tibia dawno powinna byc zdelegalizowana, a goscie z CipSoft siedziec na dolku :]

Autor:  Sou [ 4 cze 2010, 10:01 ]
Tytuł:  Re: "Byc czy mieć" i PvP czyli, dokąd zmierzamy ?

Szeptun napisał(a):
Czy sądzicie że w kontekście PvE pojawi się jeszcze jakaś gra w której znaczenie będzie miało to co robimy a nie to co posiadamy ?


WoW to nie koniec MMO. Tak czy naczej jesli w grze nie ma nic innego do roboty tylko zdobywanie dobr i szkolenie postaci to w jaki sposob chcesz wyjsc poza te ramy? To gra a nie zycie;] Nie wiem tez co rozumiesz pod pojeciem "to co robimy". Czyli co? Jesli chodzi ci o to co robi gracz jako czlowiek to zazwyczaj im lepiej robi tym wiecej posiada. Wiec to co robimy ma znaczenie i przeklada sie na to co posiadamy :D


Szeptun napisał(a):
Druga sprawa to... PvP

Tu z kolei mamy kult zabijania,


No bo to "PvP". Czegos sie spodziewal?:]


Z dalszej czesci postu wynika ze malo wiesz o MMO. Grales chyba w klony klonow i tyle;]

Ja nigdy nie gralem w MMO w ktorym za zabijanie dostaje sie jakiekolwiek bonusy.

W Ultimie Online, za zabijanie dostawales reda i zycie robilo sie trudne ;) W Lineage 2 to samo tylko zycie robilo sie jeszcze trudniejsze. W EVE tez cie policja sciga i do empire nie wlecisz jak zabijasz niewinnych graczy ( a zabijanie w 0.0 to juz raczej "sami byli sobie winni" ;) ).


To co sie dzieje w MMO sandboxowych odzwierciedla rzeczywistosc troche. Nie oszukujmy sie. Gdyby ludziom u wladzy nie bylo na reke trzymanie swojego folwarku w bezpieczenstwie, a za przestepstwa nie byloby kary to wiadomo jak swiat by wygladal. I tak jak w MMO zawsze by sie znalazla jakas frakcja "blue" "orderu" ktora by z tym probowala walczyc.

Zobacz statystyki ile % spoleczenstwa jest wyksztalcona itd To ze w okolo nas widzimy ludzi w miare normalnych, po studiach, z uczciwa praca, nie moze nas zaslepic ze wiekszosc ludzi to tepe prostaki ktore nie mysla co robia...

Autor:  Szeptun [ 4 cze 2010, 11:31 ]
Tytuł: 

:)

Uderzyłem w stół, chciałem zobaczyć jakie nożyce się odezwą, osobiście daleki jestem od pisania że ktoś mało wie, mało się zna, grał tylko w klony, nie ma racji itd... jeśli chcecie tak pisać, macie takową potrzebę, proszę bardzo, skoro lepiej się z tym czujecie :)

Miałem ochotę napisać o tym , poznać zdanie innych, a przy okazji może dowiedzieć się jak to jest we wszystkich innych grach, bo we wszystkie nie jestem wstanie pograć a szukam jakiejś ciekawej dla mnie gry

Ostatnio przez rok grałem w grę gdzie był system open PvP ze szczątkową konsekwencją czynów morderczych, gracze mordujący innych dostawali czerwoną reputacje i lubili ich tylko Ci którzy chodzili z nimi na instancje, wiadomo, układy i układziki :) Większość graczy (ok 90%) miała szarą reputacje i jak to w życiu siedziała cicho. System prosty i w swojej prostocie nawet chwilami genialny ale...
po pierwsze, gra była "darmowa" czyli jak wiadomo super bonusy za realną kasę albo 1000 godzin farmienia
a po drugie, oprócz wspomnianego wyżej systemu PvP, każdy inny aspekt gry leżał na łoptkach :( (przynajmniej dla mnie)
Dlatego wytrzymałem tylko rok lub aż rok :)

Co do kwestii: "a czegoś się spodziewał po PvP" to tak sobie myślę że jakbym chciał sobie tylko pozaciukiwać innych to był grał w jakiegoś Counter Strika lub innego "batlefilda" czy cokolwiek innego co umożliwia bezstresowe poświęcenie się pasji "kilowania" innych graczy.
Jednak po to gram w MMO bo oprócz powyższego szukam też innych atrakcji

Grałem między innymi, po premierze w Age of Conan i na serwerze PvP wyglądało to jak rzeź, każdy atakował każdego jak w trybie Survival :) nawet questów nie można było robić :) Twórcy Conana zarzekali się że wprowadzą system więzienia dla pokonanych "plajerkilerów" ale nie mieli ostatecznie odwagi zaimplementować go w grze, może to i zbyt radykalny pomysł i nie wypaliłby, ale przecież można wymyślić coś innego.

Myślałem czy by nie grać w Darkfalla lub Mortal Online, w sumie... przydałoby się sprawdzić co tam można robić oprócz zabijania innych i wielotygodniowego farmienia skilli, może to całkiem zgrzebne tytuły... hmm...

A tak nawiasem mówiąc to zabawne gdy reklamuje się grę jako pozbawioną levelowania :) leveling zawsze był i zawsze będzie, bo czy ja leveluje poziom postaci czy poziom skilli to jedna rybka :)

P.S.
Przepraszam że nie atakuje innych użytkowników forum w taki lub inni sposób, zwyczajnie nie mam takiej potrzeby :) mam nadzieję że nie łamię regulaminu :) Pozdrawiam

Autor:  joshe [ 4 cze 2010, 11:35 ]
Tytuł:  Re: "Byc czy mieć" i PvP czyli, dokąd zmierzamy ?

Sou napisał(a):

Ja nigdy nie gralem w MMO w ktorym za zabijanie dostaje sie jakiekolwiek bonusy.

W Ultimie Online, za zabijanie dostawales reda i zycie robilo sie trudne ;) W Lineage 2 to samo tylko zycie robilo sie jeszcze trudniejsze. W EVE tez cie policja sciga i do empire nie wlecisz jak zabijasz niewinnych graczy ( a zabijanie w 0.0 to juz raczej "sami byli sobie winni" ;) ).


HĘ!?
Zawsze sądziłem że full drop z ofiary to najlepszy bonus jaki może dostać zabójca.

Cytuj:
Z dalszej czesci postu wynika ze malo wiesz o MMO.

Ja chyba też mało wiem o prawdziwych mmoRPGach.

Autor:  Sou [ 4 cze 2010, 14:31 ]
Tytuł: 

Full drop czego ? Tego syfu co ludzie nosza bo sie boja ze straca?; D ani w UO ani w EVE ani tym bardziej w Lineage ( i innych koreanczykach bez dropu ) nie da sie na PK nic zarobic.


Jak jest syf na serwerze i wszyscy sie zabijaja NA POCZATKU to dlatego ze jeszcze sie zadne frakcje nie potworzyly. Potem to sie jakos stabilizuje, gdyby sie kazdy nawzajem zabijal to nikt by na tym nie wyszedl dobrze;)

Autor:  Havok [ 4 cze 2010, 15:14 ]
Tytuł: 

Sou napisał(a):
Full drop czego ? Tego syfu co ludzie nosza bo sie boja ze straca?; D ani w UO ani w EVE ani tym bardziej w Lineage ( i innych koreanczykach bez dropu ) nie da sie na PK nic zarobic.
(...)

Ful drop wszystkiego ;). Podstawa pvp jest pixel, bez pixela nie ma dobrego pvp. W DFO jak jesteś dobry jesteś w stanie na pvp zarobić. Ba, czasem możesz nie być dobry a mieć trochę farta i może udać ci się zabić mocniejszą postać. I o ile ludzie często latają w byle czym to gdy spotyka się kogoś na spocie lub kopacza zawsze jest się na plusie. W przeciwieństwie do eve praktycznie nie ma tu bezpiecznych miejsc. Ma to wprawdzie swoje minusy ale to inna bajka.

Autor:  Sou [ 4 cze 2010, 15:25 ]
Tytuł: 

W DFO nie gralem wiec nie wiem. W EVE ludzie w wieksosci syf dropia i tyle. Jesli nawet nie syf to nie ma tego tyle zeby z tego zyc na poziomie;]

Mozna ofc suicide jakies strzelic na frachtowiec w high sec ale tego rodzaju "rozrywki" sa mi dalekie:o

Autor:  Havok [ 4 cze 2010, 15:38 ]
Tytuł: 

Kwestia mechaniki gry. W eve jest hi-sec gdzie można spokojnie klepać misje, w dfo tego nie ma nigdzie nie jesteś bezpieczny. Gra "zmusza" do pvp chcesz czy nie. W eve pvp to jedna z możliwości i pewnie dla tego wygląda to tak jak wygląda.
PS. Czyli twoim zdaniem z piractwa nie idzie wyżyć w eve?

Autor:  Sou [ 4 cze 2010, 15:46 ]
Tytuł: 

Havok napisał(a):
PS. Czyli twoim zdaniem z piractwa nie idzie wyżyć w eve?


Zalezy co rozumiesz przez wyzycie;] Ja bym nie umial tyle zarabiac na pvp co zarabiam na innych rzeczach, chyba ze bym BSy ze sprzetem do cargo wsysal co walke;D

Watpie tez ze inni z tego zyja. Jak ktos dluzej gra to jest z corpie ktory gdzies w o.o siedzi. Jak siedzi w 0.0 to jest spory albo ma sporo sojusznikow, samych siebie bic nie beda. Jak gdzies poleca to albo bedzie ich za malo w gangu i nie wyleca z terenow wroga albo bedzie ich za duzo i sprzetu w ogole nie zobacza albo pojdzie dla osob co stracily shipy.

Pewnie po low sec kreca sie jacys kolesie co czekaja na noobow ktorzy przypadkiem wleca do systemu ale czy z tego jakas kasa wieksza jest?

Musialby sie ktos wypowiedziec kto tego probowal...

P.s Niby jak CVA stracilo 4X stacji w regionie to mozna by bylo powiedziec ze ci co nam to zabrali to sobie zarobili. Tylko ze szeregowe osoby w corpie pewnie nawet nie beda mialy nic do powiedzenia w sprawie stacji i ich dochodow ; )

Autor:  Asmax [ 4 cze 2010, 18:45 ]
Tytuł: 

Sou napisał(a):
Full drop czego ? Tego syfu co ludzie nosza bo sie boja ze straca?; D ani w UO ani w EVE ani tym bardziej w Lineage ( i innych koreanczykach bez dropu ) nie da sie na PK nic zarobic.


W UO dalo sie zarobic podczas PK. DALO - do momentu zrobienia z rozbudowanej sandboxowej gry pierwszego Everquesta w 2d (AoS). Wczesniej wchodziles na spocik w ktorym farmowal sobie gosc zabijales i jezeli nie odnosil czesto lootu do banku ladnie sobie zarabiales + do tego regi, sety, potiony i uzbrojenie...

Autor:  Oyci3C [ 4 cze 2010, 19:04 ]
Tytuł: 

Ta, stanie w invis i czekanie aż się "nachapie" - priceless.

Później to zjebali już w LBR dodając możliwość teleportowania kasy do banku, już zapomniałem jak to się nazywało.

Autor:  Asmax [ 4 cze 2010, 19:08 ]
Tytuł: 

Bag of Sending - uzupelniales jakims powderem of translocation z questu zabij mrowki. ;<

Strona 1 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team