mmkay... Nie wiem ile w tym prawdy jest, od dawna mowi sie, ze TR i VS wspolpracuja razem. Od dawna wiadomo tez, ze jakies 90% walk odbywa sie na trzech home kontynentach NC - Hossin, Cyssor, Solsar, a reszta to praktycznie tylko male potyczki... Plakali ludzie mowiac, ze TR/VS rushuja ramie w ramie bazy NC (i jakos trudno bylo mi w to uwierzyc), nie raz widac, ze VS atakuje Cyssor z poludnia, TR z zachodu itp... Ale to co zobaczylem dzisiaj zupelnie mnie zownowalo :
Lognalem sie juz dosc pozno do PSa, przyszla wiec juz grac nocna zmiana z hamburgerlandii po czesci. Wskoczylem do harta i dropnalem sie na Searhus, gdzie mielismy juz tylko jedna baze otoczona przez VS, hacknieta przez VS i zlinkowana z jedna baza TR, ktora jednak atakowana przez VS nie byla... Hacknalem towerek i rehacknalem baze, bo praktycznie nikt jej nie pilnowal, ale pare sekund po jej rehacknieciu pojawila sie masa VSow i zaczeli mnie bic : Bylo ich jakies 2 squady i te 2 squady kampnely sobie spawn tubes, a ja probowalem sie respawnowac i tak sobie z nudow zaczalem trashtalkowac jakiegos goscia...
W koncu przychodzi mi od niego: "I love you man *hug*". Ja mu odpowiadam i po chwili, w przeciagu 2-3 sekund pojawia sie msg spam od kilku osob z obu frakcji (sprawdzcie na planetside.com jak nie wierzycie...) :
Jak potem sie pytalem niektorych skad ten zorganizowany msg spam, to sie glupio tlumaczyli.
W tym momencie zniszczyli tubesy i postanowilem respawnowac sie w sanct...
Tym razem jako cel obralem sobie Amerish. Kontynent prawie caly zajety przez VS z jedna baza NC (Verica zaraz przy Solsar WG) hacknieta przez VS. Dostalem sie do tej bazy i co widze? VS pilnuje hacka, a pounder max (TR) lazi i niszczy eq terms i generator :O
Wiem, ze czasami TR/VS walcza ze soba na roznych kontynentach, ale sa to pewnie outfity, ktore w tym wzajemnym lizaniu p33now nie chca brac udzialu, lub o tym po prostu nie wiedza :