cześć. w końcu skończyłem DEUS EX (ehhh, takejjuż chyba nie zrobią) i zalogowałem się na 30-dniowy trial. giera super, chociaż to po prostu rozbudowany tribes 2. ale ja nie o tym. wiem , że po pierwsze pojawiają się nowi ludzie ze względu na ową 30-to dniówkę, ale - co po drugie - starzy gracze poznikali. może jednak od czasu do czasu któryś wpadnie i odpowie na proste pytanka

pierwsze pytanko. gram jako NC, char thomX, BR4 (dopiero 2 dzień, więc się nie śmiejcie). myślę o zaiwestowaniu w anti-vechicle, ale zastanawiam jaki podstawowy gun urzywać. na razie wybieram między gaussem a punisherem. wg was, co jest bardziej skuteczne i do czego? gauss zdaje się zadaje większe damage i na dalsze dystanse ma mniejszy rozrzut (no i oczywiście scope x4). punisher za to posiada zamontowana wyrzutnie rakiet i granatów, ale damage mniejszy i na dystans praktycznie się nie nadaje (rozrzut) co więc byście radzili?

Niektorzy podobno potrafia niezle sie poslugiwac punisherem, ale ja za nim nie przepadam Na samym poczatku tez uzywalem, bo podobalo mi sie to, ze moglem w kogos przywalic rakieta (chociaz w sumie bardziej oplaca sie plasma grenade) i potem przerzucalem sie na primary fire i dobijalem. Potem przerzucilem sie na scatter shotgun, a potem na jackhammera... Ale zanim wzialem heavy assault mialem medical.

Z bliska na pewno najlepszy jest scatter shotgun, bo wiadomo... to shotgun - wali mocno i ma niezly rozrzut, wiec nie jest trudno nim trafic w kogos : Ja bym ci jednak proponowal wziasc gaussa i trzymac sie z daleka od przeciwnika, bo wiekszosc gania z heavy weapons (lasher-vs jeszcze ujdzie, ale MCG-tr jest przegiety...), ktore kogos takiego jak ty, z medium assault, rozerwa na strzepy w ulamku sekundy :

Ogolnie NC ma srednia bron medium assault (gauss, bo TR ma cyclera, ktory ownuje) i dosc slaba bron z heavy assault (jackhammer, ktory dziala tylko z bliska i to tez z duza zmniejszona sila... ostatnio byly nerfy). MCG ownuje po prostu, a lasherem mozna spamowac na wszystkie strony, dzieki czemu nawet bez wiekszego wysilku i skilla sie cos zabije.

ano lasher ownuje ale z ciekawosci czytalem
na boardach wypowiedzi VS ktorzy obnazyli slabe strony lashera . Najwiekrza jest to ze
clipa oprozniasz w ciagu ok 3-4 sekund ciaglego ognia , i przeladowanie lashera trwa dosc dlugo ...teoretycznie lasher bad ass'a trzeba zabijac kiedy reloaduje swoja magiczna rozdzke ale to tylko teoria

i dzięki wam serdelnie . troszku szkoda mi będzie rocket, ale popróbuje z gaussem. na razie znalazłem sobie ciekawszą zabawę. zakładam infiltration, biore medica i latam w największą rozpierduchę leczyć swoich. nie trwa to z regóły zbyt dlugo, bo najczęściej padam jak kapeć i to od strzałów swoich, za którymi biegam jak osioł. zawsze oberwę, jak stoje w środku strzelaniny i drę się, żeby nie latali tak bo nie mogę ich leczyć

VS zawsze najlepsze bylo w plakaniu. Z tego co zaobserwowalem na boardzie wyglada to tak:

Wedlug nich Lasher jest 'ujowy, mimo tego, ze ma tylko jeden rodzaj ammo i moga nim zaspammowac wszystko nie martwiac sie o noszenie dodatkowo piercing ammo, nie wymaga zadnego skilla (wiele razy spotkalem sie z delikwentami, ktorzy nie celowali, tylko po prostu krecili sie w kolko i strzelali orbami dodatkowo skaczac w miejscu), ma SPLASH (jak rakiety) i LASH damage (co oznacza, ze przeciwnika nie musza nawet trafic... wystarczy, ze orby przeleca kawalek ode mnie i tez dostaje dmg):

Oczywiscie maja tez najgorszego tanka, ktory jest najszybszy i moze poruszac sie po wodzie... dodatkowo jego pociski leca po linii prostej (dzieki czemu bez problemu mogliby zdejmowac nawet reavery, gdyby zamiast jeczeniem na forach zajeliby sie gra), ich tank jako jedyny w swojej klasie posiada dzialo dla kierowcy z pociskami anti-infantry (ktore wg. nich oczywiscie do niczego sie nie nadaje, o czym tez przy kazdej mozliwej okazji placza)...

Nie raz czytalem, ze VS ma najgorsze MAXy... Co z tego, ze moga latac (wskakiwac sobie na wieze i atakowac z gory, przeskakiwac przez sciany bazy, odlatywac, jak ktos ktos w nich strzela, kampowac na dachach budynkow i spamowac nmy reavery?) i jeden z nich ma DOT (damage over time) na ksztalt tego z plasma 'nades? I tak sa do dupy.

Biedne to Vanu :<

jedną słową gejki i lamerzy . ale chyba z ciekawości założę sobie chara VS, żeby sprawdzić te guny. już z Neocroa wiem, że snajper ze mnie, jak z koziej dupy trąbka i najlepiej to walczyłbym stukilowym młotem, którym wywijałbym po prostu nad głową prąc do przodu, aż padnę podobałby mi sie cloack z infiltration, gdyby nie to, że zauważyłem w sobie jakąś przemożną potrzebe włażenia pomiedzy wszystkich na planszy którzy postanowili do siebie (a choćby i w powietrze) posrzelać. chyba jednak zrobie sobie skilla "advanced photography" i będę po prostu pisał do gazetki ściennej

_________________
każdy głupi może gwizdać na cmentarzu, wystarczy odpowiednio ułożyć wargi

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: thomx dnia 2003-12-25 22:50 ]</font>

jedną słową gejki i lamerzy

Wystarczy spojrzec na kolor ich armorkow...

najlepiej to walczyłbym stukilowym młotem, którym wywijałbym po prostu nad głową prąc do przodu, aż padnę

JackHammer

dokladnie wiekrzosc vehicles VS to hovercrafts , pozatym bodajrze magriderem
mozna strzelac bez zadnego gunnera , z tego co zauwazylem to MAX poszczegolnych frakcji maja okreslone predyspozycje i tak...NC jest anti-infrantry , TR anti - air , a VS anti-ground veh , moze i devsi mieli takie zalozenia nie wiem...

ja jestem szczegolnie ciekawy Lodestar ,
( transporter cos jak galaxy tyle ze dla vehicles ) moze ludzie zaczna wreszcie korzystac z maszyn

Sprawdziłem broń VS. Cholera, żeczywiście nie ma żadnego balansu. wczoraj broniliśmy się przeciwko VS i przyznam szczerze, że było to wyjątkowo frustrujące wrażenie. tylko ich głupocie zawdzieńczaliśmy fakt, że nie zmasakrowali nas od pierwszego wejścia do bazy. 2-3 dobrych kolesi z lasherami i w wąskich korytażach po prostu mogą zmiatać wszystko co sie rusza. Wyżynali sie na wzajem strzelając na oślep, ale i tak było beznadziejnie. lasherem wystarczy pruć po ścianach zza rogu, powiedzmy 4 chłopa, 2 strzela, 2 przeładowuje i w ten sposob mozna zdobyc każdą bazę. na co oni nażekaja. 1 na 1 są nie do załatwienia w walce kołowej. trza ich zachodzić z boków i to z dystansu. NC nadaje się raczej do walki partyzanckiej, z dystansu i ukrycia.

dokladnie wiekrzosc vehicles VS to hovercrafts , pozatym bodajrze magriderem
mozna strzelac bez zadnego gunnera

Nie bodajze tylko na pewno...

Thomx, NC akurat nadaje sie do walki z bliska, bo na dluzsze dystanse nie ma jak uzywac naszej Heavy Assault broni, Jackhammera... Lasherowcow daje sie zabijac, ale w wiezach rzeczywiscie jest to trudne, bo moga oni zaspamowac cale klatki i nawet ich za tymi orbami nie widac, wiec nie bardzo mozna trafic. Z wyzynaniem siebie na wzajem tez nie jest tak cukierkowo jak mowisz, bo lashery nie maja efektu LASH i SPLASH na obiektach friendly... Takze zeby kogos z wlasnej frakcji zabil taki random barney, to najpierw musialby nauczyc sie celowac zamiast spamowac, na co bym nie liczyl :

hmmm, z bliska mówisz? nie wiem, do heavy assault jeszcze nie doszedłem i nie wiem czy w ogóle sie w to będę bawił, bardziej interesuje mnie chyba jakiś vechicle, może jakiś z myśliwców, zobaczymy co mnie będzie bardziej bawiło. a na dystans NC nie jest taki zły. najlepiej bawiłem się połączeniem walenia z rakiety punishera z dystansu a potem rajd zakosami z krótkimi seriami z gaussa. poza tym gauss jest naprawdę niezły na kasowanie szarżujących. scope x4 i żadko dobiegają na połowę dystansu. niestety na razie nie będę się tym cieszył, bo oduczyłem się reinforced suit. wolny w tym człowiek jak cholera, a jak się człowiek dostanie pomiedzy walących ze wszystkich stron to i tak ochrony dużej nie ma. nie zdązyłem zapoznać się ze wszystkimi medium z TR, ale ten ich gunik (nie pamiętam, chyba cycle) na odlełość jest zupełnie bezużyteczny, a VS naprawdę oduczyli się celować z lashera

_________________
każdy głupi może gwizdać na cmentarzu, wystarczy odpowiednio ułożyć wargi

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: thomx dnia 2003-12-26 22:54 ]</font>

Eh, ale nie spieraj sie
Co z tego, ze ktos w NC strzela Punisherem? To jest bron z common pool, wiec trudno tutaj mowic o wyzszosci NC w strzelaniu na odleglosc nad innym frakcjami z tego wlasnie powodu... Cycler jest duzo lepszy od Gaussa, bo ma wiekszy magazynek, szybciej strzela, ma mniejszy rozrzut i nadaje sie do close combat nawet. Jedyne faction specific weapons to:

-Beamer, Mag-Scatter, Repeater... to sa pistolety (zaliczajace sie do light assault) i w tej klasie najlepsze sa Mag i Repeater - zalezy co kto lubi.
-Gauss, Cycler, Pulsar - to jest medium assault, bronie do strzelania z dystansu. Najlepszy jest Cycler... Zaraz za nim jest Gauss, bo to tez fajna bron, ale jest dosc wolna i ma maly magazynek. Znowu w Pulsarze (jak we wszystkich broniach Vanu z reszta) jes tylko jeden rodzaj amunicji i nie trzeba zmieniac na piercing.
-MCG (najlepszy na odleglosci z bliska), Lasher (dobry na odleglosc), Jackhammer (dobry z bliska). To tyle.

Te wlasnie bronie moga przesadzac o tym kto jest dobry z dystansu, a kto nie...

Poza tym mozesz robic template z vehicles i z bronia. Ja mialem HA i Reavera a po wprowadzeniu tych nowych vertow HA, Reavera I Mosquito.

hehehe z punisherem to dałem plamę, przyznaję. wczoraj pograłem po stronie TR i nie zgadzam sie z tobą co do porównania cycler-gauss. na bliższy dystans cycler jest rzeczywiście lepszy, daje sie tym omiatać w walce kołowej (chyba, że trafi się na JackHammera ), ale z rozrzutam to nie masz racji. gaussem pojedyńczym strzałem, ew. b. krótkimi seriami naprawdę daleko mozna zdejmować wrogów. z cyclera nawet pojedyńczy strzał do nieruchomego celu powyżej pewnej odległości nie ma większego sensu. pociski robią aureolkę dookoła, ale trafić sie nie da

No niech Ci bedzie... ale ja naprawde sporo czasu przegralem tymi Gaussami/Cyclerami.

absolutnie się z tobą nie kłócę. może po prostu gauss jakoś mi bardziej podszedł ) zwłaszcza przedwczoraj, kiedy to wlazłem sam turystycznie do bazy TR, która wydawała się jakaś taka opuszczone, zszedłem do podziemii i tam po kolei natknąłem się na jakiś 4 - 5 kolesi radośnie hasających sobie po korytarzach. z gaussem w łapie po prostu urządziłem im rzeznie. nawet nie wiedzieli z której strony padają strzały hehehe. padłem dopiero jak mnie poniósł entuziazm i zacząłęm walić do kolesia który właśnie wychodził na korytarz z sali gdzie byłem, zamiast wyjść za nim po cichu i zakończyć sprawę dopiero na korytarzu. a tak koleś po pierwszej mojej serii wyskoczył przez drzwi, a ja jak ostatni pajac poleciałem za nim i w drzwiach dostałem w ryja z rakiety (też przyczynek do dyskusji na temat wartości punishera). jakoś mi po prostu z gaussem leiej. z cyclerem latałem jak osioł, siałem kulki gdzie popadnie i dostawałem w tyłek.
A tak gwoli PS. zrobiłem sobie snipera i przyznam, ze bawic się tym można dopiero jak się ma reinforced suit. tylko ze snajperą, to taka sobie przyjemność. zwłaszcza, że po 2-3 strzałach zawsze zjawia się ktoś ciekawy co to tak błyska na wzgórzu

_________________
każdy głupi może gwizdać na cmentarzu, wystarczy odpowiednio ułożyć wargi

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: thomx dnia 2003-12-30 22:32 ]</font>