Havok napisał(a):
Szczerze mówiąc nie widzę różnicy między grindem w DFO a grindem w jakiejkolwiek innej grze, więc to chyba nie sama idea sandboxa jest "męcząca". Akurat dfo pada imo głównie przez to, że grając kilka godzin dziennie nie jest się w stanie przez rok dogonić makrowników i exploiterów. Co zresztą dzieje się na wyraźne życzenie AV.
I tu sie mylisz będąc w zorganizowanej gilldi bez exploitów masz dostęp do sprzętu z wyżej pułki, i nie masz problemu aby współzawodniczyć z innymi wałcząc na równych warunkach.
Grając samemu nie masz absolutnych szans aby zaistnieć w tym świecie.
Co do makrowania to nie widzę w tym nic złego tak długo jak jesteś przy monitorze. A markowanie bez stałego śledzenia inni gracze z pewnością wykorzystują wystarczy się przejechać po okolicy. Na makrowników na npc też jest sposób wystarczy wejść im pod cios.
Jak widać sami gracze są i będą zabezpieczeniem, a na pewno SV ze swojej strony też coś zrobi w końcu to jeszcze beta .