O to na moogle bardziej ogarnięci. Na tytanie tylko ja spadam zazwyczaj
Czyli te faile z DF to pewnie ludzie z sarga?

trzymam Cie za slowo Desik

Patrzac na wczorajsza walke o serce spokojnie da sie rozwalic w 5 osob, tylko DPS musi byc ilvl70+
A low-men titan po sercu to juz bardziej kwestia healera a nie dps

Zamiast DF, proponuje shouty w Rev Tool i checkowanie ludzi. Titan to lol jak masz Allagan/AF2.

Przychodzi poniedziałek robisz Clear BC 1-4, poprawiasz 5-cioma runami WP i cap z głowy i tak na dobrą sprawę cały endgame z głowy... pozostaje leveling craftów i jobów /sigh.

Wiadomo tyle, ze crafting.

Bo nikt nie chce z taką marudą grać ;p

i potem nuuuuuuuuuuuuuuuda :/
nam sie odechciało grac. troche to wszystko za latwe, wszedzie teleporty, wszedzie sie dobiega, swiat niewielki.
smuteczek
no i to grindowanie fejtow - no kurwa no

juz.

No niestety, wbijamy coraz wyzsze levele we wszystkich disciples i ciagle jest tak samo lajtowo, a craft z leve to wogole czitowanie.
Gram malo wiec gra starczy mi jeszcze na pare miesiecy, bo mimo wszystko musze przyznac ze gra sie przyjemnie i wszystkie aspekty gry sa dopracowane. Moze w tym czasie pojawi sie jakis wymagajace content choc szczerze watpie.

Jest w endgame.
HM primale i coil.
Póki co.

No tak ale to jest taka trudnosc w stylu wow. Takiego contentu bedzie przybywac: nowy tier instancji ktore zeby zrobic trzeba bedzie miec sprzet z poprzedniego tieru. Nuda. Bardziej mi chodzilo o trundosc w stylu XI: jakas wedka ktora sie zdobywa przez rok, rzadkie spawny mobow (nawet w formie fate), rzadkie itemy, rzadkie skladniki na te itemy itp

Albo ze trzeba wedkowac w czasie instancji... np. w czasie walki z 1 bossem na WP ... aż żal bierze że takie akweny się marnują.

Coil?
Blagam. 1-4 w 40 minut.
5 jak juz ludzie ogarna i dograja tez bedzie/jest pykana bez problemu.
40 minut rajdu to nie rajd, to popierdółka.

już.

To co jest, zostało już ograne do granic możliwości praktycznie. Low man primale, Coil 1- 5 w godzinę z jednym main tankiem.

A mi się jeszcze z nikim nie udało coila turn 2 przejść ;p

W każdym razie wyrażam gorzki żal oddania RAMu na gwarancje i nie grania przez kolejne kilka tygodni!
Buuuuuuuuuuu. Nie mogę nawet zbierać gili:(

Nie wyobrażam sobie robienia coil z random grupami. Jedna grupa, jedna taktyka, voice com - sukces.

Kurde.
Przypomniało mi sie robienie chocobo w FFXI.
Przecież to była podróż życia.
Jakieś te gry takie hamburgerowe wszystkie. Za szybko. Za łatwo. Za liniowo i banalnie.
Łezka się kręci ech ech.

juz.

Takich gier się już nie robi.

W FFXI bylo kupe takich rzeczy, podroz przez wieze to bede wspominal nawet w domu starcow, mega stres ale tez zajebista satysfakcja.

W FFXIV wszystko jest nijakie, jeden gain w goldsmithingu XI mi dawal wieksza radosc niz tu wszystkie zdobyte levele razem ze skonczonymi instancjami...

LOL !
Nie zapomnie Shrine of Ru'Avitau, jak dochodzilo sie na spoty Kirina czy NMy, gdzie z dreszczykiem emocji biegalo sie na sneak/invisible, heh...
O rocznym zaliczaniu CoPa nie wspomne

CO za nostalgia hue hue

No dokładnie - to było zajebiste. CoP to po prostu piękno w pełnym wymiarze. Cudowna fabuła, na poziomie ff7 i prawdziwe wyzwanie, wymagające zgrania. Było fajnie.