No to Gandara EU nie ma tak źle.
Tydzień temu jak mieliśmy Gunnar's Hold i Blacktide było podobnie (z lekkim skierowaniem na GH). Spodziewam się, że w EU dobrze radzi sobie tez Desolation. Pamiętam, że trochę nas trzepali kiedy byliśmy razem na początku (chociaż dramatu nie było). Raz oni nas, raz my ich. Ważne by cały czas coś się działo. Gdy jest stan absolutnej dominacji jednej ze stron (czy to wy czy ktoś inny) to nie da się praktycznie grać. Co najwyżej ktoś zrobi sobie 100% mapy.
Ogólnie rzecz biorąc to WvW są teraz mało wymierne. Nadal lata masa low leveli podniesionych do 80, a to tak jakby pół gracza. Jak będzie więcej pure-80 to rzeczy mogą się pozmieniać. Nie wszyscy też wiedza jeszcze z czym to się je. Z czasem ludzie będą lepiej wszystko ogarniać (i nauczą się, że "maszyny oblężnicze > mindless zerg").
Inna sprawa, że nie istnieje coś takiego jak "serwer z dobrym dla randoma pvp". Randomy ZAWSZE są złe. Jak ktoś chce dobrego PvP to niech idzie do gildii nastawionej na WvW. Nie istnieje coś takiego jak "dobry random". U nas o dziwo ludzie się nawet słuchają gdy ktoś krzyknie, że gdzieś trzeba iść coś obronić, lub, że trzeba eskortować karawanę dolyaków bo inaczej padnie brama. Do Sun-Tzu to temu jednak daleko.