Plutonka napisał(a):
:D
A jak oni mnie mogą zrobić w balona? W najgorszym razie kupię pudełko z grą i przejdę fabułę. Akurat lore GW mi się podoba.
Różnica jest taka, że aby to zrobić, nie będę musiała się godzić na rzeczy, które mi się w grach MMO nie podobają. Będę mogła grać ze znajomymi, nawet, jeśli będą grać więcej niż ja i będą mieli większe levele. Sama będę też decydować, jaki tryb gry odpowiada mi najbardziej i jeśli któryś nie spodoba mi się wcale, nic nie stracę omijając go.
Tłumacząc na nasze. w SWTOR zeby przejsc tzw. fabułe musiałes (nie ma BATA, MUSIALES), robic nudne, powtarzalne poboczne questy zeby tluc level. Questy te jak na sile, byly mozliwie najbardziej rorzucone po mapie, zebys tracil jak najwiecej czasu na jezdzenie w te i z powrotem. Co bys przypadkiem za szybko nie skonczyl grac..
Ofc. Nikt cie nie zmusza do gry. Ani tym bardziej do placenia. Ale jak sam widzisz fakt, ze trzeba gracza wydoic wplynal wybitnie na sposob w jaki gre sie projektuje.
Ty Mendol mowisz ze swojej perspektywy. Plutonka mowi jak to wplywa na projektowaiee gry wogole.
I niestety fakt, jest taki, ze jeśli chodzi o mainstreamowe gry z abonamentem, to one są projektowane (i to w sposob bezczelny), tak aby gracza doic jak najdłużej sztucznie podbijajac czas jaki jest potrzeby na dojscie do pewnych rzeczy.
Czy WAR przez to ucierpiał. Jak najbardziej.
Tierowanie contentu, tierowanie itemkow, To wszystko miało na celu dostarczyć marchewke, za którą będzie gonił plebs. Oczywiscie zeby marchewka miala sens, to za kazdym razem musi ci pozwolic jednym pierdnieciem zmiesc tego, kto ma gorszą marchwke.
W GW1 taki design byłby pozbawiony sensu, bo trzymania gracza na siłe przy grze nic konkretnego developerowi nie dawało. Gra musiala mu sie poprostu na tyle spodobać, zeby sam chciał grać i co jakiś czas kupować kolejne dodatki (ktore nota bene były zawsze rozwinięciem horyzontalnym).
Czy można tak projektować gre P2P ? Jasne ze mozna. Czy ktoś sie na to porwie ? Mało prawdopodobne. Dlaczego wogole miałby to robić ? Skoro sprawdzony gear treadmill, ma miliony chętnych i gotowych do płacenia farmerów ?
Cytuj:
Jednak abonament jest bardziej wymagajacy dla devsow, same obietnice nie wystarczaja, bo sie konczy tak jak w przypadku WARa (ktory naprawde mogl byc zajebista gra na cale lata). Trzeba sie starac i sluchac graczy all the time.
Oczywiscie ze trzeba. Tylko, ze.. zreszta czyt. co napisałem. Chodzi o filozofie desingu gry, a nie o model.
Jedno i drugie sprawia ze developer musi sie starać. Z tym, ze imo przy B2P musi sie starać bardziej. Bo dodatki sumarycznie będą generować mniejszy zysk. A jak będą dodatkowo gowniane to nikt ich nie kupi i developer musi zwijać interes. Przy abonamencie, developer jest zabezpieczony i może sobie pozwolić, na odwlekanie, albo wydanie czegoś słabszego i twierdzić, zę za 3 miesiące to już napewno bedzie lepiej. A fani epaxow płacą i farmią dalej...