sula napisał(a):
Się kłócicie jak głupki.
Nie sądzę ,żeby A.net i NCSoft nie zależało na graczach żeby grali. Wiadomo ,że też zależy - bo jak ludzie grają , dużo jest turnieji , walki server vs. server , łatwo znaleźć ludzi do dungeonów , world bossa czy arenki to jest to też wabik na kolejnych klientów ,żeby kupili boxa czy później ,żeby ci co mają boxa kupili dodatek czy tam DLC / misje / etc w sklepiku.
Wiadomo ,że ich model wymusza inne podejście do sprawy - ,ale też nie jest to totalnie to samo co w single player grze.
No właśnie, ale jest jeszcze jeden bardzo ważny czynnik.
Przyjęło się uważać, że abonament to miecz w ręku gracza: możemy cofnąć nasze wsparcie anulując subskrypcję. Jest to jednak tylko część prawdy. Dzięki abonamentowi to deweloperzy trzymają w szachu graczy tworząc dużą barierę wyjścia.
Co tracimy nie kupując vanity items w GW2? Nic.
Co tracimy nie przedłużając abo? Wszystko! Dostęp do postaci, do życia towarzyskiego gildii, do community na serwerze.
Dzięki temu gracze bardzo łatwo dają się manipulować wszelkimi obiecankami - cacankami: bo za miesiąc będzie to, bo za dwa to, a za trzy dodamy nową instancję.
Dążę do tego, że trzeba zrozumieć jedną rzecz:
- wielu niezadowolonych graczy płaci abonament. Muszą, jeśli chociaż jedna rzecz w grze im się podoba.
- aby wydawać pieniądze w item shopie, gracze będą musieli być zadowoleni z gry. Muszą się z niej cieszyć, inaczej zignorują go zupełnie i choćby logowali się do gry dzień w dzień, nie wydadzą ani grosza więcej, jeśli będą czuli się pokrzywdzeni.
W ten sposób działało i działa GW, tak też pewnie będzie w GW2. Dlatego b2p jest modelem wymagającym od dewelopera ciężkiej pracy, a nie pierdzenia w stołki. Ponieważ ANet ma już doświadczenie na tym polu jest szansa, że im się to uda. Pewności oczywiście nie ma, ale przynajmniej wiara w ich sukces jest racjonalna.