nie wiem , niby najwiekszym atutem GW2 mialo byc pvp , ale ja mam inne oddczucie , dla mnie najwiekszy fun w tej grze to wlasnie PVE , niektore eventy i akcje sa naprawde zajebiste , jak dzisiejsza , do wioski charrow wpadl elite gigant i rozpierdalal wszystko na hita , tluklismy go w 30osob z 20minut

I co masz złego w kitowaniu? Ja do tej pory w 3 dungach musiałem kitować tylko 1 bossa chociaż jakby było porządne AoE to pewnie nie było by to konieczne.

Zajebista taktyka i jaki fun...uciekać z miejsca na miejsce przez 20min,

A jaki skill potrzebny...

Żal...

Tez uwazam, ze stanie w miejscu (z okazjonalnym krokiem w bok, bo w koncu boss raz na X czasu odpala skilla, ktoremu trzeba zejsc z drogi), ogladanie paskow i odpalanie kolejnych makr lewa reka (bo prawa zajeta zarciem popcornu), jest znacznie ciekawsze i jest z tego wiekszy fun (mozna ogladac przy okazji telewizje).

A jaki skill potrzebny...
Szczegolnie jak sie ma super-hiper-uber-mega-wypasny-swiecacy gear 1-hito-totalnego-rozpiepshu.

I jeszce żal.pl, ze w GW2 nie ma addonow, ktore by mi powiedzialy, co mam w danej chwili nacisnac, albo, ze nie robie wystarczajacego DPS...

Normalnie pedze do Pandalandii i kij w oko ANet i tej ich ciemnej grze dla casuali.

/sarcasm


PS: przepraszam, ze nakarmilem trolla, ale czulem taki wewnetrzny przymus...

Ja bym chciał aby teraz Ci wszyscy prosi co tak płaczą właśnie wrócili do wowa i grali bez addonów... O cholera, zapomniałem że się nie da :/.

Serio, czekajcie w zamknięciu na Pandalandie i nie brudzić tutaj pierdołami.

Karmisz to sie sam swoim trolowaniem,
Nie grałes chyba nigdy w wow bo nie masz bladego pojęcia o złożoności bossow i walk, poza tym kto tu pisze wow?
Jakiś kompleks masz jak widzę, i nic dziwnego ze z takim nośnikiem sie przerzuciles na turlanie/ kiting w gw2

O lol, od kiedy to o wow jest "trudny" albo trzeba mieć pojęcie o bossach.

Od kiedy odbiles sie na bossach w raidfinderze lololflame.

Drama on!

Zgłosiłem twojego posta bo był naprawdę żałosny. Ravu widać zająłeś miejsce "innych".




Serio, polecam Ci przeczytać http://surlygamer.net/2012/06/05/raidin ... s-endgame/
WoWa lubiłem tylko za lore, który w sumie nie było złe. Szkoda tylko, że wszystkich się zabijało . Nie zmienia to faktu, że była to jedna, wielka, farma. Po krótkim czasie dość nudna. Aż do kolejnego dodatku.

Trick polega na tym zabo, ze gw1 bylo na swoj sposob wymagajace i mozna to bylo osiagnac dlatego, ze wszystko bylo instancjowane i balansowane wokol stalej grupy graczy.
Gw2 to proba przeniesienia contentu z gw1 do otwartego swiata - cos jakby nagle wyszedl wow2 i bossy przeniosly sie do otwartego swiata, gdzie 200 osob walilo by bossa przeznaczonego dla 25osob.

Przyganiał kocioł garnkowi.

Ja to czaję i wiem, że to jest trudne do zrobienia. Jednak gra w obecnym stanie kupiła mnie, odstawiłem DS, seriale i książki bo się dobrze bawię z ludźmi z gildii. Daję więc AN czas, żeby poprawili/dodali to i owo. Wiedzą, że muszą się starać, wiedzą co muszą poprawić i co się graczom podoba/nie podoba. Napisali, że po 1 miesiącu dadzą znać dokładnie jakie mają plany na przyszłość i nad czym będą pracować. Proponuję więc poczekać. Jeśli ktoś się znudził to jego problem. Nigdy nie da się zadowolić wszystkich.

A mi mówiłeś żeby nie zwracać uwagi i nie podkręcać flame.....

problemem w gw2 dla graczy pve jest taki ze w gw2 kazdy boss w open worldzie to tank spank , nie mowiac juz ze to tylko spam autoattackiem w range'u ... bossowie z LFR sa juz trudniejsi , pve w GW2 to zadne wyzwanie

Rozumiem pocieszny, że zrobiłes dungi i explorable mode tez?

Zrobił kitujac każdego bossa bo to super fun

Nudzi mi się w pracy :< przepraszam

Karmisz to sie sam swoim trolowaniem,
Nie grałes chyba nigdy w wow bo nie masz bladego pojęcia o złożoności bossow i walk, poza tym kto tu pisze wow?
Jakiś kompleks masz jak widzę, i nic dziwnego ze z takim nośnikiem sie przerzuciles na turlanie/ kiting w gw2[/quote]
Grałem w WoW-a przez kilka lat i jak weszło w mojej gildi rozporządzenie, że do raid-owania czy innych dungeonów jest potrzebny taki, a taki addon, który wywalał ci komunikat, co i kiedy walnie to gra stała się banalna wręcz(chodzi o dungeony). Przed tym musiałem się trochę napiąć aby uważać na animację bossa itp. a lookać na HP kolegów. Kurcze a jak dodali jeszcze możliwość ustawiania dźwięków...

Anyways widze tutaj taki glupi argument, ze niby ludzie lubili pve w wowie, bo sie zdobywalo +x do statystyk, wiec gw2 im z gory nie pasuje bo nie ma 'marchewki'.
Szczerze? Nie wiem z kim graliscie, ale pewnie z jakimis abażurami, em każualami, bo w gildiach ktore aimowaly w rywalizacje wiekszosc miala wyjebane na gear(u mnie nigdy sie nie zdarzyly jakies placze czy whine'y jak mielismy loot council, ktory rozdawal gear tym ktorzy byli przydatni i potrzebni). I tak samo podchodzily by do tego osoby w GW2, gdyby takowy content istnial.

Latwo jebnac argument, ze nie ma challenging PvE w GW2 bo anet jest przeciwny 'wyscigowi zbrojen', czy 'marchewki +x do statow'.
Nie chca progressu? Ok, ale dlaczego nie jebna dungeonow dla 5, 8, czy moze nawet 10ciu graczy, ktore beda tak trudne ze kazdy sie zesra jak to zobaczy, a nagroda za jego ukonczenie bedzie unikalnie wygladajaca czesc setu(czyli czyszczac dany dungeon kilka razy mielibysmy caly unikatowy set dostepny tylko przez zaliczenie dunga)?
Jestem pewien, ze ludzie ktorzy lubia wyzwania siedzieli by w takich dungach dzien i noc mimo, ze nie bylo by zadnej marchewki.
Ja osobiscie slyszac o zjawisku 'skin huntingu' tak to sobie wyobrazalem - jakies epickie dungi, czy zony gdzie trzeba bedzie biegac z ogarnieta grupa/gildia i tylko nieliczni beda mieli naprawde odjechane sety.

Szamotula - u mnie w gildii zdarzały się przypadki o strzelanie Foch-a za niedostanie nowego uber fajnego itemka
Co do progresu w GW2 - pewnie dodadzą dungeona(może nawet dwa ) dopiero za jakiś miesiąc albo dwa.