Mendol napisał(a):
ja na leatherworking wydalem juz ze 2g zeby dociagnac do 200.
bo inaczej sie nie da - nawet z discovery.
i nie, nikt nie probuje robic itemow tylko kazdy wpadl na ten sam pomysl co ty.
To my chyba gramy w dwie różne gry bo ja przy dobiciu 80 lv miałem obie profesje na 380-390 :). Nie wydałem na to nawet 1 coppera i nie grindowałem dłużej niż 1 godzinę (na te krwie, pazury i inne syfy - raz musiałem bo mi zabrakło). Zbierania skałek nie liczę bo podczas tej czynności zrobiłem więcej random evenetów niż gdy normalnie questowałem :P. No chyba, że robisz nowe profesje na mainie (trzecią, czwartą etc) to może. Ale to prościej chyba zrobić sobie alta, przyjemnie pograć poznając nowe tereny/story i pozbierać matsy przy okazji.
Craftingi trzeba też dobrze do siebie dobrać. Ja miałem Leatherworking i Jewelcrafting, które w ogóle sobie nie przeszkadzają. Kumpel wziął Armosmith i Weaponsmith to mu starcza materiałów tylko na jedną bo obie zjadają to samo. Na alcie wezmę pewnie Huntsmana i Cooking etc.
A co do reszty bzdur w tym temacie to tak jak Blood napisał. Ja też nie widziałem jeszcze na oczy MMO, które prosto po premierze spełnia w 100% wszystkie oczekiwania, nie ma żadnych bugów, lagów i ma contentu na najbliższe 5 lat rąbania. To trzeba mieć siano w głowie by spodziewać się od gry, która ma niecałe dwa tygodnie tego samego co od gier, które istnieją już parę lat. Druga grupa ludzi, którzy się SPODZIEWALI różnych rzeczy jest jeszcze bardziej zabawna. W grze jest w sumie to, co zapowiadano. Nie wiem czego niektórzy się SPODZIEWALI, rewolucji, ewolucji, złotego dziecka świata mmo, cudu nad Wisłą czy gruszek na wierzbie. Ja dostałem dokładnie to co, mówili twórcy, że dostanę. To, że niektórzy nie dostali tego co MYŚLELI, że dostaną to inna bajka. GW2 w bardzo dużym stopniu jest dokładnie tym czym był zapowiadany, ze będzie.
A problemów z kasą nie ma. Jeden event na 80 lv, daje ok 3 srebra. Robisz parę eventów i masz problem z głowy. Jedna naprawa porządnie popsutego sprzętu kosztuje ok 4s. Ale fakt, sprzęt w PvP nie powinien się psuć i mam nadzieje, że to poprawią. Zaś zielony sprzęt na 80lv bardzo łatwo zrobić lub kupić (i to nie sprzet z łapanki tylko konkretnie dobrany statami gear - np. zestaw Knighta - Power/Prec/Toughness). Żołty gear jest może o jakieś 5-10% mocniejszy więc nie robi wielkiej różnicy. Pomarańczowy exotic jeśli chodzi o armor jest tez niewiele lepszy, bronie zaś już są sporo mocniejsze. Przykład: Zielony, staty 52/52/73, pomarańczowy 64/64/90. Broń zaś, dmg 830 vs 980. Inna sprawa, że jeśli ma się normalnie poukładane w głowie to nie powinno to kogoś przesadnie obejść. Jeśli zaś ktoś ma narąbane w tym łbie i chce wszystko co najlepsze "już, JUŻ, JUSZSZ!11" to niech lepiej idzie do lekarza a nie gra w gry :P.
PS. Co do craftu jeszcze, ważny jest bardzo salvage. Bez tego ani rusz.