Mendol napisał(a):
nie wiem czy ciezko, bo tam nie expie. ale questow pve po mapie jest troche (wiekszosc chyba daily).
w cyrodii nie gram dla expa i levelowania, tylko dla lekkiego, niezobowiazujacego funu ze znajomymi.
i teso mi to zapewnia, dlatego nie mam tylu powodow do narzekan co wy.
3 frakcje sa dobrym rozwiazaniem jak dla mnie, przynajmniej jesli chodzi o pvp. w pve zgodze sie, ze mogli to lepiej rozwiazac.
ale w koncu w duzej czesci mmo, trzeba bylo grac po tej samej stronie, zeby cos robic razem - wow.
tor: jakimi popsutymi? a co ci dawalo open pvp w wow'ie? czy rifcie?
i tak daje mi satysfakcje jezdzenie po mapie, zabijanie questujacych kolesi, zbieraczy, ludzi robiacych rifty, atakowanie keepa - co powoduje, ze przyjezdza coraz wiecej ludzi i robi sie wieksza bitwa.
nie wiem czemu znowu powracasz i porownujesz do wow'a, odnosze wrazenie, ze to jedyne mmo, w ktore grales i stad te ciagle nawiazania.
10 lat temu wow byl fajny i swiezy, dzisiaj juz nie jest. zreszta candidoser napisal ci jak wygladalo open pvp w wowie po pewnym czasie i wprowadzeniu bg/arenek.
nie kumam tez tej pustki, o ktorej piszesz, bo na to nie mozna narzekac.
i nie mam problemu. bo skyrim jest chujowy i nudny dla mnie, a teso mi sie podoba.
tylko, ze ja nie traktuje teso jako es mmo, ale po prostu mmo, w ktore moge pograc ze znajomymi.
Tak mendol tylko w wowa grałem i jest najlepsiejszy... . Chodzi o to, ze gra sprzed dekady dawała więcej w aspekcie mmo niż teso. Wystarczyłoby dac open world PvP i wspólne quest zony i te frakcje miałyby sens. Nawet niech beda punkciki, bo drop Golda jak w Vanguard to zbyt wiele dla wielu dziś. Nie chodzi o gust jak pisze krzyk, ale o źle zaprojektowanie podstawowych elementów.