a zrobiles chociaz 10lvl?

bo pvp w teso jest 10 razy lepsze niz to w gw2.

15 templar

nie wiem mysle ze bieganie w takiej duzej zonce i po prostu walka generalnie bez wiekszych konsekwencji (giniesz->respawn->biegasz) podobalo mi sie kilka lat temu, teraz to juz taki OK feature, ale nic specjalnego

hehe, no to faktycznie tylko dfo ci pozostalo
albo wurm!

no dobra - zakładając ,że to pvp jest wyśmienite , nie jest jednak tak , że grając od 2 dnia tylko w Cyrodil po jakimś tygodniu , dwóch będziecie dostawać bęcki od tych co mają wymaksowane skile ( ci najpierw dobijali max lvl na pve) ?
bo tego nie przerabiałem za bardzo- da się w miarę szybko lvlować ( skile itp) w Cyrodil czy tylko są zapowiedzi że będzie można?

Eh ja prawie wcale nie pogralem. Lagi przechuj byly. 20-30s laga, jest poza wszelkimi mozliwosciami grania.

no w zergu lag jest 30sec, okolo 20-25 fpsow, ale faktycznie w chuj ludzi.

za to posiedzialem troche dalej od zergusia, i godzinka zajebistego funu z pizgania 1v1 kolesi.
good good.

ale sądząc po streamach to amerykanie nie mają takich problemów. nie wiem, oni te serwery na alasce postawili czy co? -.-

maja takie same.
jak wybieraja mniej zaludnione kampanie to wtedy wszystko dziala ladnie.

na innej postaci miałem wybrany mało zaludniony serwer i też lagi były ;f

po to sa stress testy

Ja coś czuję, że nie kupie gry :/ Nie dlatego że jest do dupy - wręcz przeciwnie. Zawaliłem sobie cały weekend i cholera strach w to grać.
Wszystko mi się podoba, PVP, PVE, crafting, side features, exploring.... No w to się nie da grać kilka razy w tygodniu po kilka godzin plus moja baba jak idzie spać to sapie żebym też szedł. Poszłaby na jakieś balety czy imprezę sama to bym grał :/

U mnie to samo - pograłem w weekend i wojna w domu :/ zapomniała już jak to było w czasach AO i WoWa

taaa... "kocham cie, ale kiedys ci ten komputer wypieprze za okno". Zycie;)

Posadz ja tez przed kompem, zalacz gre, profit

my mamy normalne zony ;p

Moja ogranicza się do facebookowego farm heroes saga albo online tetrisa.
Raz ją wciągnełem w Orcs Must Die 2 na co-op i w Torchlighta 2. Ale TESO? No chyba że będzie lootować beczki i gotować.

Normalna to taka, która szanuje hobby męża

szacunek to jedno, pogodzenie sie z tym faktem, to zupelnie co innego

Moja nałogowo grywała w Morrowinda, troszkę w Skyrima. Ja mam inny problem, muszę kupować 2 kopie ESO ;(

moja namiętnie gra w LotRO, więc spokój ducha mam zapewniony choć tak wujem zaciąga w LotRO, że nawet ona, najwieksza konserwa mysli nad zmiana gry, więc moze i mnie czeka zakup drugiej kopii :/