Za tydzień w kinach Taken 2. Nawet nie wiedziałem, że kręcą, miła niespodzianka.

http://www.youtube.com/watch?v=VpaT8NzkLgE

Nie mogą, bo mamy wspólne DNA

A teraz wejdźmy w theorycrafting.
Możliwe, że coś już zostało przez Ridleya obalone, nie wiem, ale tak lubię sobie pogdybać

Inżynierowie stworzyli ludzi. Na początku często wpadali z odwiedzinami. Z olimpu.
Jak widać też - inżynierowie nie są czarni tylko bardzo jaśni - coś między białym, a żółtym człowiekiem.
Więc jako podopiecznych wybrali sobie te dwie rasy, stąd nawiązania do inżynierów w różnych mitologiach.
W Afryce wpadli i postanowili zbudować piramidy, a że czarni byli inni to zagonili ich do roboty.
W Europie biali zaczęli tłuc się między sobą, ale mitologie ciągle podobne - bogowie są podobni do ludzi tylko trochę więksi (mitologia grecka, rzymska i nordycka są w tej kwestii dość zgodne).

Teraz dajmy na to jakiś rebel od nich, odszczepieniec (a może po prostu szef wszystkich szefów) postanowił zabawić się inaczej. Wybrał sobie jakąś nację niewolniczą i został ich "bożkiem". Najpierw pomógł uciec egipcjanom, m.in. bawiąc się wodą, a potem wypił black goo i bez ruchania zapłodnił jedną z tej nacji. On jako "syn boga" był już szkolony przez kolesi swojego starego, znani ówczesnej ludności jako "anioły". Spora doza prawdopodobieństwa, że jakaś cząstka świadomości tego typa żyła w jego "synu".
No i teraz istnieje sobie jakaś tam ludzka polityka, niewolnictwo itp., a wpada koleś i mówi, że tak naprawdę szef jest jeden, a oni są tylko wynikiem ich zabawy i eksperymentów. No to krzyżują frajera żeby nie psuł wewnętrznych spraw (bo są już na tyle świadomi, że wiedzą, iż przez gościa mogliby utracić władanie nad resztą plebsu).
Śledzący nas inżynierowie w ciągu 3 dni wpadają, otwierają grobowiec, wskrzeszają kumpla i biorą go na statek. Potem jeszcze biorą jego starą i lecą z powrotem "na olimp".
Na miejscu wielka narada, stwierdzają, że black goo załatwi sprawę (poprawi ludzi) i nakarmili żydowkę żeby przetestować (albo i sama łyknęła). Wyskoczyło z niej badass gówno, które zaczęło mordować inżynierów. Wymordowało tych, którzy mieli lecieć, a w komorach hibernacyjnych leżeli ich zastępcy (pewnie w trakcie lotu się zamieniali miejscami). Jedna komora przetrwała dłużej i koleś się obudził, postanowił jedynie zrealizować plan, a ludzi nie traktował jako godnych by odwiedzali "olimp" póki co - więc tych na miejscu postanowił wyeliminować albo po prostu mu David powiedział "jesteś głupim chujem, a twoja stara pierze w rzece i braliśmy ją od tyłu".






Salvages - 5/10. Da się obejrzeć, Del Toro w formie, Travolta jak najbardziej bez formy, reszta to dp nieco pedalski i jeden gwałt. Film nie ma jakiejś porywającej fabuły, ale jako zabijacz czasu jest ok.

ja pierdole jaki bełkot

Wracając do Prometeusza- nie zgadzam się w większej części z waszymi wypowiedziami:D

Według mnie czarna maź to broń biologiczna/genetyczna> która miała modyfikować łańcuch dna i tworzyć nowe w sprzyjających warunkach(dwa w jednym. wybicie starego zycia i zapoczątkowanie nowego), ale tylko na/w złożonych organizmach> dlatego działa modyfikująco na zwierzętach-> w górę. Początek filmu potwierdza tą teorię> przetestowanie broni(1 się poświęcił) i z planety podobnej do ziemi zrobili pustynię z nienadającą się do oddychania (dla nich i ludzi) atmosferą. Ale broń wyszła im lepsza niż zaplanowali, wytłukło całe życie na planecie i wszystkich dżokeyów , którzy nie zdążyli uciec.

Dlaczego w takim razie nie wrócili na ta planetę nie zabrali mazi i nie polecieli na ziemię jak zaplanowali ? Skoro wytłukło tych co tam byli, wytępiło życie na planecie, nie mieli kontaktu z ewentualnymi którzy przeżyli(hibernacja) potraktowali ta planetę i jej zawartość jako nad wyraz niebezpieczną> ryzyko przeniesienia skażenia na innych i inne planety pod ich kontrolą.

Co do religijnych odniesień i malowideł> przekazali nam swoją wiedzę > matematykę, astrologie etc(majowie) w tym podali bez złych intencji skąd pochodzą.
2000lat później.
Może nie spodobał im się kierunek w którym ludzkość podążała ( agresja> ludzie jako plaga która się rozleje po galaktyce > biali vs indianie) i dlatego podjęli decyzję zniszczenia człowieka. Ale jak pisałem na początku , nie wyszło im i kolejnych prob nawet nie podejmowali bo zapłacili ogromną cenę (może skoro byli inżynierami, geniuszami w genetyce to mieszkali w żywych domach<drzewa or coś w tym guście etc <-dlatego na planecie nie było miast/wiosek , zostały tylko bazy lądowiska>)

Ten jeden który został obudzony od razu rozpoznał ludzi i zadziałał prawdopodobnie zgodnie z wytycznymi jakie dostał 2000 lat wcześniej> zniszczyć ludzi> dlatego zabił, all(a ta co uciekała i tak by zginęła według jego mniemania). Po rozprawieniu się z robactwem przeszedł do kontynuowania misji, w której zginęła reszta jego załogi/rasy na tej planecie (dla niego to wszystkiemu winni ludzie).

To według mnie jest logiczne i pasuje. To co nie trzyma się kupy> powinien(dżokey) doczłapać do fotela pilota i tam zdechnąć (obcy wyłażący z klaty>królowa<gdyby tak to zostało przedstawione nie miałbym do czego się przyczepić w prometeuszu). Kolejna rzecz to, że nie zorientował się ,że leci na niego inny statek kursem kolizyjnym (ale może kontrola w tym zakresie zajmował się inny członek statku, a skoro był sam... )

Inni jockeye obserwują go ze statku. On nie wpierdziela black goo u siebie. Po za tym czołówka pokazuje odrodzenie się łańcucha DNA po rozpadzie.


Historia/matematyka się kłania.
Najstarsze doniesienia o jockeyach mają około 35k lat. Około 2k lata temu doszło do zakłady jockeyów w placówce.
Wydarzenia filmu to bodajże 2192 rok. Około 2k lat temu biali nie napierdalali się z indianami.


Nie, bo to nie z niego wyszedł alien znany z serii.
Weź też pod uwagę, że gdy prometheus ląduje to widać przez chwilę jakąś czaszkę na jednej ze skał.
Czyli już jakieś wariacje xenomorphów się pojawiły - prawdopodobnie te ~2k lat temu.
Narodzenie się alienów zobaczymy prawdopodobnie dopiero w Prometheus III.

I kobieta, ktora pragnie dziecka, wkreca sobie, ze urodzi jakiegos mutanta? A jezeli blackgoo wzmacnia tylko cechy negatywne, to tym bardziej by nie zaciazyla, bo blackgoo wzmocnilo by raczej lek przed bezplodnoscia.
A teraz ja troche pofantazjuje, a co tam:
Blackgoo to taki facehugger - wzmacnia poped seksualny i plodnosc ofiar. Samiec po zaplodnieniu samicy jest usuwany jako zbedny (i jako potencjalne zagrozenie). Jezeli do zaplodnienia nie dojdzie, to wlacza sie "rage & rape mode".
Cala teorie wymyslilem w czasie spaceru z dzieckiem. Zajelo mi to jakies 5 minut (wymyslanie, nie spacer).



no tak, a Scott to idiota spoilujacy twisty z kolejnych czesci;)
Dan'a Browna (i wielu podobnych) jakos chrzescijanie/ katolicy/ whatever przezyli, wiec dzizusa from space, pewnie tez.

Scott zobaczyl jaki babol nakrecil i w akcie desperacji palnal o 'zemscie za jezusa', a ludzie na forach napierdalaja teorie na 3 strony. Komedia.

Przecież w tym wywiadzie tylko użył Chrystusa jako przykladu dlaczego ludzkości należy się czapa, nie mówił że Chrystus był Obcym.
IMO Trochę za dużo wagi ludzie przywiązują do kompetencji załogi - przecież to starzy wyrobnicy, co nie na jednej planecie kopali. Dobrzy w swoim fachu, ale normalni etatowi pracownicy z doświadczeniem, co nie będą robić wielkiego alo że warunki atmosferyczne odcięły część załogi.
"Prometeusz" to jakaś kontynuacja "Aliena" - zwykli ludzie wobec niezwykłej sytuacji.
No i alieny/glizdy nie muszą być bronią - to mogą być po prostu lepsze formy życia zaprojektowane przez jockey'ów - bo można. Tak jak ludzie tworzą nowe rasy psów choćby. Może ludzie byli wypadkiem przy pracy. Dość udanym, ale niewartym kontynuacji. Może ostatni jockey był pieprzonym świrem i po prostu lubił wyrywać ludziom kręgosłupy, jak coponiektórzy lubią nadmuchiwać żaby.

Ta, film wybitnie słaby.



Na Twoim miejscu Tczewiak, coś bym poczytał. Bo chyba nie szorujesz tych kibli non stop?

Albo bylo tak:
- przeczytalem scenariusz, przeciez to sie kupy nie trzyma.
- no to co?
- jak to?
- normalnie. Przeciez ludzie i tak sie doszukaja w tym jakiegos glebszego sensu, wtedy my na podstawie ich teorii nakrecimy kolejne czesci. A ty staniesz sie rezyserem kultowej serii.
- genialne!
- no raczej:)

albo bylo zupelnie inaczej i scott nakrecil tak jak mu sie podobalo.

Chciałbym zauważyć, że większość krytyki jaka spadła na ten film, nie dotyczy raczej fabuły, którą co poniektórzy tak tutaj zaciekle bronią, tylko bardzo słabo nakreślonych bohaterów tej całej eskapady i ich irracjonalnych zachowań. Mamy tyle różnych filmów, książek, komiksów, gier SF w których również pokazane są zachowania ludzkie w podobnych sytuacjach i zazwyczaj wydają się nam one racjonalne (przystające do rzeczywistości jakkolwiek by nie patrzeć na to co rzeczywiste a co nie). Tutaj natomiast mamy przykład zachowania rodem ze Strasznego Filmu lub horrorów gdzie cycasta blondynka widząc ducha/potwora/wampira/morderce/cokolwiek zamiast spierdalać z domu leci po schodach na drugie piętro. No ale widać, że są ludzie, którym wydaje się to racjonalne jednak...

Moj glowny zarzut do prometeusza to - 0 napięcia. Obcy budowal mroczna atmosfere grozy

Cieszcie się ze w 2012 roku udało się nakręcić film, o którym dyskutujecie od trzech stron, to jest sukces, nostromo i późniejsze części obcych to troszkę inne czasy dla kina i widowni, można tak samo spodziewać się ze hobbit oberwie za samo to że będzie tak świetnie zrobiony jak władza pierścieni, zwyczajnie minęło kilka lat i tyle.
Jeśli kiedyś powstanie łowca androidów 2 to spodziewam się dobrego kina i dużego hejtowania, to jest oczywiste.
Sam prometeusz nie byl mega rewelacja, oglądnęło się milo i przyjemnie, dobry film, jedynie własnie zachowanie bohaterów troszkę irracjonalne ale spoko, niech im będzie ze tak chcieli zrobić, a nie wyszło to przypadkowo.

Obcy to praktycznie horror s-f, a Promyk to kino s-f dla nastolatkow

A co do zalogi, to po prostu zalozmy, ze Waylander zabral tepakow dla stworzenia pozorow, bo i tak najwazniejszy dla jego planu byl David, reszta to bylo mieso armatnie, nawet para doktorkow

Ja bylem z zoną na Prometeuszu, to jak normalnie ona prawie nie przeklina to polecialy wiazanki na jakie h... gó... ja zabrałem.

Nah tępaków się nie bierze w takim wypadku bo mogą coś spierdolić i po prostu zwiększają ryzyko, a Weyland tego nie lubił co zresztą było pokazane. Nie trzyma się kupy takie coś.
Zresztą co też było powiedziane - podróże kosmiczne na takie dystanse nie są czymś częstym / tanim w universum tego filmu także dodatkowy powód aby nie brać tępaków.

obcy nie może być horrorem bo widziałem wszystkie filmy z obcym

Woda dla słoni - 10/10 dla samego Christopha Waltza warto film obejrzec (po bekartach wojny to jeden z moich ulubionych aktorow) no i dla licznych polskich akcentow.

Link do wiki ze spoilerem

Jebłem