mentasyn napisał(a):
(...) Zwłaszcza, że lenistwo sprzyja głupim pomysłom.
No chyba, że się dostaje kilka setek milionów USD, to potem rzeczywiście bajlando do końca życia na jakiejś prywatnej wyspie. Zakładam jednak, że tacy tutaj nie piszą.
Nie doceniasz użytkowników forum
. A poważnie, praca nie uwalnia od głupoty. Zakładając sytuację, w której mamy zapewniony byt możemy się zająć tym co sprawia nam przyjemność. Ofk dla jednych będzie to np. picie a dla innych jakieś przydatniejsze hobby. Być może w ekstremalnej sytuacji będzie to klepanie jakiegoś kodu ale większość ludzi postawi na przyjemne spędzanie czasu. To oczywiście tylko teoretyzowanie. Od początku świata ludzie pracują nie dla jakiegoś abstrakcyjnego rozwoju tylko dla tego, że życie i warunki ich do tego zmuszają. Praca (którą definiuję jako pracę zarobkową) sama w sobie nie jest wartością, jest koniecznością.
Kwestia rozwoju nie ma tu nic do rzeczy. Chęć rozwoju musi wynikać z wewnętrznej potrzeby. Zresztą jak sula napisał, można się rozwijać nie pracując.
Ps. Nie wiem skąd te najazdy na humanistów. humanizm (chyba źle dobrałem słowo) sam w sobie nie jest niczym złym, w zasadzie jest nawet jak najbardziej pozytywny. Niestety za cholerę nie pasuje do dzisiejszych realiów, w których jedynym wyznacznikiem wartości człowieka są pieniądze