sula napisał(a):
ale najśmieszniejsze w tym jest to, że oni to wypuścili bez żadnego Ai.
To jest AI w serii TW, bez sensu biegajace jednostki ( tu widze szrzuja i sie cofaja, w empire czy napoleonie biegaly z lewej na prawa, gdy nasi strzelali) to znak rozpoznawczy tej serii
Zreszta mody AI cudow nie zrobia, tak jak nie robily wczesniej. Jak bylo slychac w 1 filmiku, gra zassala joe na 12h.. takze nie ma lipy ;p Swoja droga CA mialo jakas bete do TW? Bo same bitwy powinni dac ludziom do przetestowania, chyba ze zdawali sobie sprawe z problemow i wiedzieli, ze sie i tak nie wyrobia na premiere albo maja na to wyjebane... tak jak wczesniej
Swoja droga ja nie kojarze, zadnej gry strategicznej z dobrym ai. Dobre AI w grach opiera sie na czitach, a nawet z nimi srednio rozgarniety gracz je klepie bez problemu jezeli zna mechanike gry. Ktos tu niedawno skarzyl sie na przesadzone bonusy w civ5 na najwyzszym poziomie dla ai. Jak sie pozna kilka chwytow (wystarczy poogladac jak ludzie graja na diety na yt) to gra wchodzi w ez mode. Jedyny minus tak skutecznej gry vs czitujace ai jest taki, ze nie da sie budowac miast/cudow/cywilizacji tak jakby sie tego chcialo. Kiedys pamietam ludzie zachwalali ai w galciv, a tam jest to samo - wystarczy poznac "schematy" i ez. Ja kiedys sobie wydrukowalem na jednej karteczce a4 co robic i klepalem ai na jakims tam insane czy cus zeby miec duzo pkt na metaverse (czy jak to sie nazywalo).
Wczoraj przysiadlem do EU IV, jako podstawka to jest ze dwa razy lepsze od czystej EUIII, gra sie przyjemnie. Duzy plus to cale ui, jest czytelnie i intuicyjnie. Imo nawet jak ktos nie gral wczesniej w eu to sie szybko odnajdzie. Budowanie to bajaka, strasznie wygodny system gdy nie trrzeba sprawdzac prowincji po kolei tylko wszystko na mapie widac. Ponoc fajnie jest rozwiazany hadel, szczerze to nie wiem co tam fajnego bo zlota zawsze mialem pod dostatkiem, wyslalem moich kupcow na poczatku gry i zapomnialem. Mam wrazenie, ze przez latwosc zarabiania zlota jest wiecej negatywnych eventow ktore co chwila nam to zloto zabieraja. W pewnym momencie ciagu 20lat mialem chyba 4 eventy z poblemami banku narodowego (-kasa albo +inflacja). Ogolnie dawno nie gralem w eu i nie pamietam czy w III tez tych negatywnych eventow bylo tak duzo (nie tylko w zwiazku z kasa) troche to zabiera fun jak ciagle masz cos na czerwono do wyboru.
Najbardziej nie podoba mi sie to, ze przegrany oddzial ucieka w najdalszy punkt swojego panstwa. Poza tym nawet jezeli przescigne tak uciekajace wojsko to go nie przechwytuje (raz mialem taka sytuacje, gdzie o 1dzien wczesniej bylem w prowincji do ktorej uciekala armia na autopliocie na drugi koniec swiata i po prostu poszla dalej). Lipa troche z tymi biegajacymi armiami, tak samo jak z plywajacymi w kolko flotami po baltyku - jak jest pokoj to jest jakas masakra co tam sie dzieje, plywaja w gore i w dol bez sensu. Wybucha wojna i od razu milion flot zbija sie w bloby i jest spokoj
Gram Polska (nie zrobilem rzeczpospolitej obojga narodow, litwe traktuje jako bufor przed rosja). Wczoraj mialem krotka wojne z polowa eu - hiszp, portugalia, austria, bizancjum, francja i dania + wegry ktorym wypowiedzialem wojne. Ogolnie to byl gluchy telefon aliansow. Nie powiem zaskoczylo mnie to, Wegry mialy podpisany pakt tylko z bizancjum, bizancjum z kims tam jeszcze i tak to szlo. Co ciekawe tuz przed moja agresja wegry zostaly przejechane przez fra/aus, chcialem zrobic szybki blitzkrieg i przejac 2prowy. Troche zonk, wypowiadam wojne wegrom a po chwili mam wojne z polowa europy. Sam mialem sojusz z anglia (anglia i ja to jedyne panstwa protestanckie w eu) ale sie na mnie wypieli.. a tuz po zakonczeniu wojny, ponownie wyslali mi propozycje sojuszu
Ogolnie to byla jedyna sytuacja w ktorej AI mnie zaskoczylo i musialem oddac cale swoje zloto za pokoj (pomimo tego, ze mialem warscore na plusie +12-19 nie pamietam, ale manpower mi sie skonczyl).
Takze AI w EUIV tez dupy nie urywa, widac to szczegolnie po litwie z ktora jestem w unii personalnej. Jezeli chodzi o wojny to poza oblezeniami to do niczego innego litwini sie nie nadaja, pomimo tego, ze armie maja taka jak ja. Raz jak walczylem i litwini stracili cala swoja armie to pomimo 45k+ manpowera nie odbudowali jej przez reszte wojny (tzn 5-9k zrobili). Poszedl pokoj i od razu w calej litwie rozpoczal sie zaciag - bach 32k armii.
Ogolnie gre polecam, chyba znowu wroce do EU na dluzej. Na ironmanie gra toche zbyt czesto sie zapisuje i przy przejsciu na nastepny miesiac przycina. Jak sie gra na max speed to caly miesiac leci na luz i jest zastoj 1. Nieprzyjemne uczucie, brak plynnosci. Poza tym stabilnie i ok, nie to co w dawnych czasach gdy w grach paradoxu co chwile widzialo sie pulpit.
Btw. czy grajac Polska jest szansa na generala z wieksza iloscia pkt niz 4? W pewnym momencie (general robi spora roznice jak sie przekonalem) wydalem chyba z 500pkt militarnych na generalow i wszyscy byli od 2-4 lacznie... smutek.