mrynar napisał(a):
Ciekawy tekst:
"Kto realnie przeciwstawił się poukładanej do bólu, brutalnej, polityce Putina? Obama odmawiając wizy 11 ruskim łapownikom? Komsomołka Merkel, która udaje obrażoną i nie pojedzie w ramach sankcji na G8? Bruksela z tą groteskową panią minister Ashton i jeszcze bardziej żałosnym von Rompuy? Nikt tu nad Wisłę czołgiem nie przyjedzie, bo nie ma kto przyjechać. Skończyły się USA i gruz pokrył starą Europę, zostały kadłubki, teatrzyk marionetek, w którym sznureczki są pociągane oficjalnie. Gogol widząc wpływowych prześmiewców powtórzyłby, że z siebie się śmiejecie, nie z Putina, z siebie robicie idiotów, strasząc NATO, grożąc Obamą, wzmocnieniem sojuszy i pokazywaniem niedorozwiniętego wodza z KGB. Putin doskonale wie, że dopóki dziesięciu żydowskich bankierów z Nowego Yorku nie wymyśli wojny, to żaden Obama, czy inna Catrine się z miejsca nie ruszy, a jeśli się ruszy to po to, żeby przez 4 minuty pogadać z sekretarką i zjeść bliny z kawiorem w przedpokoju Kremla. Dziś Władimir Władimirowicz pokazał, że nie ma na niego mocnych i co gorsze nawet taki bandyta z KGB wypunktował „moralnie” cały rozkładający się zachód. Dokładnie tak jest, Krym to wręcz pokojowy powrót ziemi do macierzy, przy krwawych jatkach w Iraku, Syrii, Egipcie, Libii, wielkiej prowokacji w Jugosławii i Kosowie, rzezi w Strefie Gazy, a wszystko dla kabzy bankierów z gębą wypchaną „prawami człowieka”. Na zachodzie chłop z chłopem śpi, baba z babą, syf kiła i mogiła wyniesiona do rangi zapisów konstytucyjnych, żadnej wartości stałej, żadnej świętości, wszystko na sprzedaż. W Europie i USA jedyne wojny toczą się o zalegalizowanie małżeństw dla dup tej samej płci. U Putina Święta Ruś, odwieczne prawa natury, duma z wielkości plemienia i tylko wpływowi idioci rozpowszechniają bajkę, że to dzięki zamordyzmowi. Można się śmiać ze 123% w Sewastopolu, ale w 80% poparcia Rosjan dla działań Putina nic śmiesznego nie ma. Gdyby na Krymie przeprowadzić uczciwe referendum wynik byłby grubo ponad 60% i taki sam wynik dostałby Putin w referendum popierającym jego akcję na Krymie."
http://kontrowersje.net/putin_oddzieli_ ... _z_wp_ywemTo ciekawe jak różnie można patrzeć na dane wydarzenia. Jak dla mnie wydarzenia w ciągu ostatnich paru miesięcy świadczą o failu Putina. Najpierw pompował kasę w Soczi - aby ukazać Rosję jako cywilizowany, nowoczesny kraj. A potem jak przegrał na Ukrainie to się zdenerwował i wysłał wojsko. Przecież to komedia. Jakikolwiek wpływ na PR, które miały udane( bo były udane, obawiano się o zamachy terrorystyczne itp) igrzyska został praktycznie zapomniany.
Zaś Krym to marny nabytek. Po pierwsze Ukraina dopłacała do Krymu - Rosja będzie dopłacać dużo więcej bo woda/energia itp w większości pochodziła z północnej części Ukrainy. Teraz należy zapewne budować infrastrukturę od nowa.
Dla Putina to dobrze - bo w krótkim okresie będzie miał zapewniony wzrost poparcia. W dłuższym jednak znowu dobił rosyjską gospodarkę. Nie mówiąc o tym, że Ukraina dla Rosji jest już stracona na wiele lat. Może inni też się zorientują, że Putin i Rosją są nieprzewidywalni?(np. Białoruś)
A dobre jeszcze jest to "żadnej wartości stałej, żadnej świętości, wszystko na sprzedaż"
http://cpi.transparency.org/cpi2013/results/A i jeszcze to "W Europie i USA jedyne wojny toczą się o zalegalizowanie małżeństw dla dup tej samej płci."
Kto nie chciałby żyć w państwie gdzie problemy są tylko takiej rangi?