Auto wynajmowałeś na miejscu czy własnym jechałeś? Dość daleko z Polski własnym samochodem.

no po to sie jedzie na wakacje zeby polezec jak ojciec mowi kuterangiem do gory. od czasu do czasu mozna sie fgdzies wybrac jak juz bedziesz odlezyn dostawac. a bez dzieci to sorry nie wyobrazam sobie. bo glownie jak chyba mendol pisal jezdzi sie tez dla nich a im duzo nie trzeba piasek pogoda i woda no i inne dzieci

No ja mam trochę inne wyobrażenie wypoczynku. A cudzych dzieci nie lubię, jak bym miał je wrzeszczące wokoło to bym się pochlastał. Swoje może będę lubił.

tez mialem inne wyobrazenie jak jezdzilem sam badz z zona.

Tez robilem trase po fiordach przy Trondheim. W wakacje na studiach bylismy na jutronie w Szwecji, i wracalismy przez Ostersund, Trondheim...piekne tereny, az szkoda ze leza tak daleko na polnoc .
Jak swieci slonce, w srodku lata to jest magia. Kto lubi nature, to musi tam sie zakrecic przynajmniej raz w zyciu



Mialem podobnie...swoje to jest inny swiat

spokojnie bedziesz mial swoje to ci sie zmieni troche rzeczy m.in wakacje. kiedys tez tak mowilem jak ty a teraz liczy sie glownie dzieciak a nie moje wakacje i tyle. pozatym jak juz wyjezdzasz na wakacje to serio masz w koncu ochote polezec i nic nie robic bo dziecko to taki drugi job prawie 24/24 ale satysfakcja za to nieziemska.

@Rzeźnik Na zdjęciach widoki genialne i mało ludzi. Urlop ma w sierpniu i słyszałem, ze tam już jesień powoli. Jedyny problem to, że trochę długa droga autem, wynajem pewnie drogo.

wrzucisz w koszty

Wynajem raczej drogi. Jak juz to wlasnym autem bym jechal.
Kawalek jest, ale mozna zrobic sobie 2 tygodnie objazdowe (najlepiej byloby kamperem ale nawet z namiotami jest si) Szwecja-Norwegia.
Drogi sa swietne, wiec jedzie sie bardzo przyjemnie.

no ja tak jak Piszpan.

Norwegia itp. - never. Piździ i super-extra drogo. Sorry, ale jak zechcę żeby mnie przepiździło to wyłączę zimą ogrzewanie

nie no norwegia i fiordy super ale to jak syn bedzie mial z 14 lat pojedziemy we 2 na meska wyprawe a zonka zabierze core gdzies do sopotu czy cos no chyba ze 2 bedzie syn to zona w domu zostanie DD

Planuję w tym roku samochodem 2 tyg Włochy, bardziej północ + kilka dni w Rzymie, ktoś ogarniał coś takiego? Jakieś fajne małe miejsca gdzie warto zajechać, plaże zameczki etc?

Ja ogarnąłem to mniej więcej tak:
1. Wenecja - 2 dni
2. Padwa - 1
3. Werona - 1
4. Genua - 1
6. Piza / Lucca - 1
7. Florencja - 1
8. San Gimignano - 1, potem dojazd do Rzymu
9. Rzym - 3, trzeciego dnia Villa Hadriana (Adriana?) potem dojazd do Neapolu
10. Neapol nocą / w dzień Wezuwiusz i Pompeje - 1
11. Asyż i do Polski (w sumie po drodze też jest Monte Cassino jakby był ktoś zainteresowany)
Z zajebistych rzeczy to San Gimignano, miasteczko nadal trzymające średniowieczny styl, w środku Toskanii. Dobre wino, pełno wież i zakamarków do obejścia, na dodatek trafił nam się jakiś średniowieczny event z tańcami i walkami :d

Takie wakacje to rozumiem a nie gnicie w hotelu 2 tygodnie ;]

no cool i trendy, że nie wiem. Ile płacą za takie męczarnie za kółkiem?

No i jeszcze, NAJWAŻNIEJSZE coby zachować trendość, to co 30km fotka i na facebook-a.

Jakie fotki, oznaczać się trzeba!

fakt! sąsiedzi zzielenieją.

Jak się jest niedojebaną pizdą to za kółkiem się męczy. Dla facetów to sama frajda jechać i zwiedzać.

No ten plan poomy intensywny, ze 2-3 tez chce gdzieś nad morzem poleżeć, myślałem nad Rimini

Jadę z dziewczyną tylko także chcemy sobie na chillu jeździć ze stopami żeby w miarę sporo zobaczyć na co nas najdzie ochota po drodze.

No, dobre wakacje. Lubie jezdzic po Wloszech, a kanapki z autogrilla to wogole zajebioza!

rotfl, jak się jest chłopczykiem który właśnie dorwał się do pierwszego fiata punto to owszem robienie setek km dziennie może być frajdą.