Jak tam? Pogrywa ktoś?
My z kumplem właśnie zaczelismy, na razie w sumie tylko same podstawy.
Zacząłem od dreadnoughta, dobiłem go do poziomu 8 i grało mi się w sumie całkiem fajnie. Potem przesiadłem się na engi i tutaj mam dopiero jest ciekawie. Stawiam sobie towerki, wspieram innych graczy shieldem i rozstawiam ammo/health regeny. Ekstra tematem są takie jak by randomowe questy typu napraw zepsuty thumper (3 minuty na doniesienie 5 partsów do thumpera), obroń naukowego drona przez 5 minut itp. itd. w sumie najlepszym tematem jest to, że gra wspiera i to dosyć mocno coop. Dla przykładu, już od 5 poziomu dostajemy skaner (w kształcie takiego jak by młotka) i podstawowy thumper. Thumper to z tego co zrozumiałem wielkie wiertło które magazynuje materiały, wystrzeliwane przez jakiś statek który gdzieś tam na górze lata. Biegamy sobie po mapie, robimy jakies misje, public quests i przy okazji skanujemy sobie teren w poszukiwaniu złóż minerałów. W sumie ciekawie to rozwiązali, w momencie kiedy znajdziemy minerał wyświetla nam się informacja odn. % zawartości w glebie. Najlepszy spot który udało nam się znaleźć miał ~42% żelaza i o dziwo udało nam się na nim postawić 3x thumpera. Sam proces wydobywania wygląda zazwyczaj podobnie - znajdujemy spot, wzywamy thumpera który zlatuje z nieba jak puszka z marinsami
, zaczyna wiercic i teraz rozpoczyna sie event w któym przez najblizsze 5 czy 3 minuty mamy go bronić przed najazdem mobków. Aspekt coop jest następujący, podstawowy thumper mieści w sobie 250 jednostek, stawiając podstawowy thumper w party dwuosobowym zawartość wykopanego kruszca jest dzielona na dwie osoby. Każdy kto spoza party dołączy do obrony thumpera dostanie bonusowo 30% wykopanego kruszcza ot za to, że wspiera wspólne granie. Thumperów też są różne rodzaje np. są też takie które "obsługą" party 5 osobowe ale tutaj już jest większa szkoła jazdy, fale potworów będą tak ogromne i tak zróżnicowane, że już trzeba nieco ogarniać ten tytuł. Zauważyliśmy też, że co jakiś czas gra nasyła alienów/obcych/chosens na huby graczy. Wczoraj jak zszedłem z komputera kumpel mówił, że jego hub został tak zalany przeciwnikami, że aż bali się wyjść z bezpiecznego pomieszczenia. Jakoś tam im udało się odbić atak zdejmując przeciwników one by one.
Nieźle rozbudowany jest też crafting w tej grze. Każdy item możemy salvagować zdobywając research points, odrobinę kasy i oczywiście materiały które możemy wykorzystać do produkcji następnych przedmiotów. Tutaj jest mały haczyk, aby coś wytworzyć potrzebujemy crafting station, freebies mają dostęp do dwóch stacji na raz a VIPowie do czterech. Aby coś wyprodukować to musimy to na początku wynaleźć a to już zajmuje trochę czasu. Najfajniejsze jest to, że lista przedmiotów które możemy wyprodukować jest niesamowicie długa. Od standardowych rzeczy jak bronie, zbroje, apteczki po skille, thumpery, addony do wszystkiego co tylko można założyć.
Tutaj w sumie dochodzimy do kolejnego ciekawego aspektu Firefall. Każdy item, każdy skill ma sloty w które możemy włożyć ulepszenia. W ten sposób możemy się wyspecjalizować w różnych rzeczach, więcej HP, szybsza regenracja jetpacka do latania, regen life itp. itd. dodatkowo fajnym tematem jest to, ze każdy ze skilli można - jak już napiasłem wcześniej - wycraftować lub znaleźć w różnych wydaniach. Białym, standardowym, zielonym i fioletowym (nie wiem czy jest coś wyżej) + do tego każdy skill może mieć różny power level. Tłumacząc, można znaleźć zielony skill który będzie przyzywał turretke ale w zależności od przedrostka znalezionego itemu będzie np. szybciej strzelał lub będzie miał więcej hp itp. itd. a do tego są oczywiście jeszcze sloty do ulepszeń które sami możemy zapełnić.
Gra, według mnie ma niesamowity potencjał. Mamy teraz po 10 levelu i podobno dopiero teraz robi się najciekawiej czyt. ciężej. Nie wiem jak w tej grze wygląda pvp albo jakieś grupowe pve (a podobno jest). Chociaż jeżeli chodzi o PvE to już spotkaliśmy jednego big guy który miał parę faz, czyli napieprzanie, wyrzucenie jaj które wybuchały (trzeba było je szybko zniszczyć), potem faza uciekania (gość miał invu na sobie) i tak w kółko. W sumie nic ciężkiego ale jakoś do tej pory nie było to tak ciekawie przedstawione.
Na razie mam fun a zapowiada się, że może być jeszcze ciekawiej.
edit:
Chociaż właściwie skłamałem, byłem już w instancji PVE gdzie zestrzelono statek i trzeba było go naprawić. Lokalizacja dupy nie urywała, ot bagno a na nim zatopiony statek. Pierwsza faza to obrona statku przed falami przeciwników, potem zdobycie części naprawczych (a w miedzyczasie obrona cywili) i na koniec zniszczenie kamieni ktore przygniotly tenże ship. W sumie nawet całkiem fajnie, tylko jakoś tak łatwo. Ale tak jak pisałem, podobno od 10 lvl robi się nieco trudniej.