Mała recenzja Rainbow Six Siege ode mnie.
1. Grafika, w ogóle na to nie zwróciłem uwagi na początku, odchodzi na drugi plan zupełnie. Biorąc pod uwagę, że jest całkowicie na silniku havoca fizyka, to wcale się nie dziwie że nie powala bo by zarżnęła wszystkim kompy
2. Jest dość dużo kampienia i czekania na spotach na przeciwnika, niestety. Ale jak już zejdzie z Nas przyzwyczajenie z Call of Duty to robi się ciekawie i baaaaaardzo przyjemnie.
3. Dźwięk - ocena celująca, wybuchy, wybuchy nad naszym piętrem, rozwalanie się wszystkiego dookoła, jakieś dzwięki przelatujących samolotów/samochodów jak jesteśmy w środku w domu! masakra, dawno nie zrobiło na mnie wrażenia taka oprawa dźwiękowa.
4. Menu, bardzo konsolowe, standardowe klimaty.
5. Feeling kładzenia ładunków i wjeżdżania po ich wybuchu przez okno prosto w terrorystów jest jak w "kury motorem"
6. Jest dużo błędów w matchmakingu, ale to beta więc logiczne że się tak będzie działo.
Ogólnie jestem zachwycony, pograłem dzisiaj z 12h
i dalej mi się chce. W teamie gdzie mapy będą znane już i wszystko sprowadzi się do jednego uderzenia to będzie kosmos. W ogóle zapomniałem dodać, że każda z klas oferuje inny system walki. Jedna klasa będzie pomagała innym osłaniając go shieldem, druga będzie dronami teren badała itd. itd. są filmy oficjalne ubisoftu jak to działa i jak każda klasa jest uzależniona od innej. Bardzo to fajnie wymyślili i naprawdę daje radę. Fanem antyterrorki jestem od zawsze, i czekałem na taką grę od zawsze