http://vod.tvp.pl/24007361/04032016
co za oszołomstwo #dobrazmiana

Trzeba nic nie wiedzieć o historii żeby być fanem andersa.

to nie Armeńczycy siebie wymordowali

to nie Polska wykorzystała rozbicie dzielnicowe

to nie Rzymianie podbili miasto Rzym w 410 r.

etc.


wiele państw i narodów zniknęło z powierzchni ziemi

jeśli chodzi o winę, to nie ma winy moralnej w dziejach, są tylko zwycięzcy i ci którzy pozostali przy życiu, reszta staje się legendą, (ofc wszystko IMO)

Konfederacja barska, sanacja nie są "winne", po prostu dokonali błędnego wyboru, tak jak pewne słynne plemię, które pragnęło osiedlić się w Galii przechodząc przez terytorium rzymskie - i zostało zaszlachtowane przez rzymską armię, niemal cały naród zginął - czy to była jego wina?

Mieszkali w chujowym miejscu, spalili domy i ruszyli szukać szczęścia gdzieś indziej. A jednak przyczynili się do powstania łańcucha zdarzeń, który skończył się ich całkowitym rozbiciem.


i mi nie chodzi o żaden wstyd, dokładnie odwrotnie: być świadomym przeszłości, ale nie być nią zaślepionym, podejmować odpowiednie decyzje na podstawie rzeczywistości, a nie na podstawie ducha narodu i skutków molestowania moralnego przez zaborców/sojuszników/komuchów, ofiary zawsze mają rację - i co z tego!


zgadzam się, że Rzplita pracowała na upadek setkami lat, jednocześnie udało się jej zdominować nasz rejon Europy przez dłuższy czas, niestety w pewnym momencie świat się zmienił, a my wtedy ucztowaliśmy, potem bardzo szybko staliśmy się ofiarą i moim zdaniem do tej pory przebrzmiewają echa takiego myślenia i odczuwania

ciekawe czy na forum się znajdzie osoba, która kupuje chemię z niemiec, bo "jest lepsza"

Tyle, że nie mówimy o indywidualnych relacjach międzyludzkich w społeczeństwie, a o geopolityce. W wielkiej polityce nie ma etyki, a słabość jest wykorzystywana. Można to moralnie potępiać, ale to nie zmienia nic w tym jaka jest i będzie w polityce miedzynarodowej rzeczywistość.


Wtedy już było za późno. W celu zachowania niepodległości działać trzeba było conajmniej dziesiątki lat wcześniej.


Co z tego, że są odpowiedzialne? Trzeba tak działać, żeby nie mogły tego zrobić, a nie w spalonym domu się pocieszać, że "to nie nasza wina".

Makiawelizm w polityce to obosieczna broń. Jak się wygrywa, to jest ok. Ale jak się przegra, to nikt nie pomoże. Rozbiory nie zostały zaakceptowane przez wszystkie państwa, w sprzyjających okolicznościach państwo przywrócono.
Co do kontrdziałania zgoda, tylko- kiedy? Czasy saskie to ciepła woda w kranie, a potem jakoś tak samo poszło. Gdyby nie aktywne działanie zaborców mogło tak trwać długo. Turcja sobie trwała na ten przykład.

Eksplozja opony to nie jest popularne "złapanie kapcia". Do eksplozji może dojść po długotrwałej pracy opony w ekstremalnych warunkach, np znacznie zaniżonym ciśnieniu bądż bardzo przeciążonym aucie. Przypadek, że ta konkretna opona pękła czy też eksplodowała, może mieć miejsce o ile:
1. Nie działał system monitorowania ciśnienia,
2. System działał, ale kierowca ignorował jego ostrzeżenia czując np presję osoby przewożonej,
3. Opony nie były nowe, jak wskazują wypowiedzi ludzi z biura Prezydenta.
4. Na drodze leżało coś, co spowodowało natychmiastowe rozerwanie opony, pech chciał że z kolumny samochodów akurat auto wiozące Prezydenta na to najechało.

Hehe:)

A teraz, jeśli ktoś sądzi że producent opon, np Continental, GoodYear, Michelin nie jest w stanie dopilnować jakości opon która pójdą na wyposażenie aut wożących prezydentów, hehe:)

To nie jest przypadek, tylko skrajnie zaniedbane opony moga eksplodować ot tak.

Pozdro.

Henkel i Lipton przyznawał się do tego że przygotowuje odpowiedniki swoich produktów na rynek wschodniej europy po tym jak udowadniano im że są niższej jakości.
Jednak było to już dość dawno.

@Isengrim

Ty jak widzę dalej zerojedynkowo.

Nie wiem skąd ci się wziął Makiawelizm. Makiawelizm to jak sam napisałeś niebezpieczna skrajność. Wcale tego nie popieram. To coś jak z TIPP o którym dyskutowaliśmy nie dawno, jestem przeciw, ale dlatego, że mogę sobie pozwolić na taką opinię będąc zwykłym obywatelem. Odpowiedzialnością rządzących jest wiedzieć czy możemy sobie pozwolić na jakiekolwiek sprzeciwy lub negocjacje w tej sprawie, jeżeli nie możemy z powodów "poza-TIPPowych" to trzeba ten TIPP przyjąć bez popity.

Nie potrzeba samemu działać niemoralnie i egoistycznie, ważne jest zakładać, że inne państwa tak będą działać. (chyba, że są oparte na faktach podjerzenia, że w danej sytuacji tak nie zadziałają).
Pytania o kontrdziałanie nie rozumiem, starać działać właściwie trzeba zawsze, a nie dopiero jak jest źle. Ja nie mówię o jakimś zrywie zbrojnym. Cała rozmowa jest o tym, żeby nie działać na zasadzie zrywów "jak się sypie" tylko zmienić codzienne działanie i mentalność.

Hm, ale sam stwierdziłeś, że wielka polityka jest z zasady amoralna.
Zakładanie że wszyscy są cyniczni i tylko czyhają na cnotliwą republikę trochę trąci paranoją
Co nie znaczy że paranoja jest zła, tylko czy na msz powinni być wybierani tylko szaleńcy? ("Klany księżyca Alfy" PKD, polecam)
Anyway, zaczęło się od oskarżenia barzan o rozbiory, a teraz dyskusja toczy się o moralności. Trochę abstrakcyjna sobota.

Gdybyś się zabił to już teraz trafiłbyś do lepszego świata.

@Isengrim

Heh rzeczywiście nieco abstrakcyjna.

Żadna tam cnotliwa republika w świecie wilków, po prostu elity innego kraju będą dbały o swoje interesy i jeżeli dojdą do wniosku, że najlepszym wyjściem do ich realizacji jest skorumpowanie elit sąsiedniego kraju, wojna gospodarcza czy wojna zbrojna i aneksja terytorium to po prostu to zrobią i to, że jest to złe moralnie ich nie powstrzyma. Historia wojen i konfliktów chyba to jasno pokazuje.

Jeżeli sąsiad jest słaby to szansa na powodzenie większa, a związku z tym wrogie działanie bardziej prawdopodobne.
Złodziej też prędzej obrabuje na ulicy staruszka niż zdrowego umięśnionego 25 letniego byczka.

Oportunizm jest potem wytykany (vide Zaolzie) , choć raczej więcej tu zależy od siły państwa. Turcji stale przypomina się Ormian, Niemcom dwś. Fakt, etyka wygląda na stosowaną instrumentalnie- ale jednak jakieś znaczenie ma. Relatywizm, bo wygodnie i powszechnie.
Natomiast ciekawi mnie podejście do barzan czy targowiczan (i kolejnych, a imię ich legion) . Z ich wspomnień wynika raczej, że starali się "obronić" istnienie państwa. My z perspektywy wiemy, że ich wysiłki były skazane na klęskę. Czy możliwa jest właściwa ocena i plan naprawczy z poziomu uczestnika zdarzeń. Czy będzie to głos wolajacego na puszczy, świra od spisków : ) Albo czy ich działania nie miały pośrednio dobrego wpływu (bez konfederacji nie byłoby legionów) .

Lipton w Polsce to w ogóle nie jest Lipton. To aromat herbaty jest.

Wy tu gadu gadu, a tu takie straszne rzeczy sie dziejo ło panie

http://wmeritum.pl/krytyka-polityczna-n ... ury/137265

Krytyka Polityczna bez dofinansowania z ministerstwa kultury. Wartość strategiczną KP oceniono o jeden punkt mniej niż Regionalny Magazyn Seniora i na poziomie kwartalnika „W krainie żubra” – napisała.

Wreszcie poprawna ocena wartości.
I nie będzie pieniążków z kieszeni podatnika...sad panda.

No i dziwić się że marsze kodowców takie liczne

Mogą być mniej liczne, na tłiterku zrobili listy proskrybcyjne z tych co brzydko życzyli PAD wczoraj. Coś czuję, że jak spadnie komuś na ryj pisowska pięść, to reszta nie nadąży z bukowaniem biletów do Hajfy czy innej Brukseli

Piszcie co chcecie ale to oranie przez PiS jest warte wielu głupotek co robią

Oszołomstwo.

Rysiu na fejsie żebrze o wsparcie finansowe

Słyszeliście, że SB chciało internować Jarosława i tylko przypadkiem im nie wyszło?