Krawata napisał(a):
Czytam sobie o aborcji, kk i polityce i mam pytanie. KK chroni życie poczęte. Ok. Katolicy chodzą do kościoła, żyją wg przykazań więc nie dokonują aborcji.Ok. To dlaczego kogoś obcego obchodzi, co kobieta która nie żyje zgodnie z nauczaniem KK robi ze swoim ciałem i człowiekiem lub nie (zależy od poglądów) który jest w niej. Przypominam że bez niej przedmiotu sporu by nie było i to ona musi żyć z tą decyzją.
Przecież nikt katolików nie zmusza do robienia aborcji a Lekarz nie ma przymusu zrobienia aborcji może użyć klauzuli sumienia.
K.
PS. Tak wiem zaraz usłyszę że kogo obchodzi że piję i jeżdżę samochodem, albo nie zapinam pasów albo 100 innych przykładów. Ale większość z nich dot. stwarzania zagrożenia innych. Tak uważam że narkotyki powinny być legalne i objęte akcyzą.
TBH to nie jest trudne do zrozumienia, jeżeli ktoś _na prawdę_ wieży w duszę, i to, że życie zaczyna się od poczęcia. To dla niego jest to morderstwo. Godził byś się na morderstwo, tylko dla tego, że jest zgodne z przekonaniami innych? To jest typowy spór ideowy/kulturowy, sprzeczne kultury/idee po prostu nie mogą funkcjonować w zgodzie koło siebie i tyle, w brew temu co latami próbuje się nam wmówić
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Edit: to jest dokładnie ta sama zasada na podstawie której "cywilizowany" świat np domaga się absolutnego zaprzestania kar śmierci, kar chłosty, czy równouprawnienia kobiet od innych "prymitywniejszych" kultur
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
(nie to żebym się nie zgadzał z tymi żądaniami). Konflikt jest wpisany w różnice światopoglądowe / ideowe. Gadanie o tolerancji to największa ściema naszych czasów bo jak można niby tolerować coś co leży w sprzeczności z samymi zasadami z których twoja tolerancja wynika?