Niah powoli zrównuje inteligencją ze swoimi braćmi w pustynnej wierze. Nice.

Niahu ale serio myślisz że ktoś się przejmuje trumpem ?

http://tvn24bis.pl/moto,99/ke-ukarala-z ... 62116.html

Oficjalnym kandydatem republikanow na prezydenta? Tym ze sporymi szansami na wygrana. Pewnie nikt, bo w partyjnej gazetce Ci nie napisali ze masz sie przejmowac.

W partyjnych wytycznych jest żeby popierać trumpa i krytykować clinton, z księżyca spadłeś i nie widzisz że dziennikarze i media rządowe pokazują trumpa jako tą lepszą alternatywe ?

W tych wyborach w USA to ten wybór jak między dżumą, a cholerą.

Nie ogladam rzadowych mediow, bo mnie nie odpytuja kazdego ranka z calej ramowki gluptasku.

No no no
http://polskaracja.com/morawiecki-inter ... az-ursusa/

Pod koniec czerwca wicepremier Mateusz Morawiecki spotkał się w tej sprawie z wicekanclerzem Niemiec Sigmarem Gabrielem. Po kilku dniach okazało się, że problem zniknął – Ursus otrzymał wszystkie zgody.

– W ciągu tygodnia otrzymaliśmy w Niemczech tyle zamówień na nasze ciągniki, ile wcześniej w ciągu miesiąca – mówi w rozmowie z „Faktem” Marek Włodarczyk, członek zarządu Ursusa.

To raczej z naszego punktu widzenia bo jednak demokraci w stanach nawet jesli nie do konca lubia Clinton to beda lczyli na kontynuacje polityki Obamy wiec oni jednak maja jeden dobry wybor. Dochodze do wniosku ze jednak Clinton ma zawsze pod gorke jak nie przegrala prawyborow z afroamerykaninem to jeszcze moze przegrac wybory z "republikaninem". Jeszcze przegrac wybory to pol biedy, ale przegrac z Trumpem to bedzie dla niej trauma do konca zycia

https://np.reddit.com/r/politics/commen ... rs/czfp01f

Nie bylbym taki pewny. Najbardziej razi w oczy ta afera z emailami.

Nie no oczywiscie afera emailowa kladzie sie cieniem do tego duza symaptie zaskarbil sobie Bernie, ale gdy dochodzi do wyboru Clinton vs Trump to jednak ktos kto jest zadeklarowanym demokrata nie stoi przed wyborem miedzy dzuma, a cholera.

Obama jest uważany za bardzo dobrego prezydenta, Clinton będzie kontynuowała jego politykę, więc wybór dla hamerykanina jest prosty.
Tylko Rosjanie i Chińczycy będą głosowali na trumpa.

Obama nie jest dobry dla Amerykanów tylko dla plebsu na socjalu. Nastawienie wobec obamy jest BARDZO negatywne wśród ludzi, którzy ciężko pracują.

Ja mówię o politologach, a ty o jakimś plebsie.

Social w Stanach lol To nie Europa Zachodnia gdzie latami mozna przyzwoicie zyc na koszt panstwa. W USA jak nie pracujesz to ladujesz szybko na ulicy, social jest dla tych co stracili prace zeby jakos przetrwac do znalezienia nowej.

No i podzial demokraci-republikanie to nie podzial na biednych i bogatych.

Nie cypisuj bo sam wpieprzasz temat wytycznych i czytania gazet partyjnych, a potem odwracasz kota ogonem.

Dla mnie trump to folklor polityczny, a clinton możliwe że jest w stanie pogłębiać to co do tej pory robił obama.
Co do socjalu w usa, wiele stanów wschodniego wybrzeża przecież chce wprowadzać obamacare 2 i zrobić obowiązkowe ubezpieczenia zdrowotne, plany są też o obowiązkowych ubezpieczeniach emerytalnych, zasiłki dla mniej zarabiających itd, socjal pełną gębą i to się nie podoba republikanom, a nie polityka międzynarodowa obamy itp.

Wydatki zdrowotne w USA im gospodarkę zażynają. Najlepsze jest to, że to niezależnie od tego czy to podczas momentu kiedy republikanie ograniczają wydatki publiczne na zdrowie czy kiedy demokraci je zwiekszają. Dla gospodarki jako takiej liczą się calkowite wydatki publiczne + prywatne, a te nieprzerwanie rosną i wysysają już prawie co 5 dolara z całego dochodu narodowego.
Także niezależnie od tego czy ktoś tam przyjdzie i wyrzuci ObamaCare do kosza czy też wręcz przeciwnie wprowadzi Obamacare 2, to ich wydatki na zdrowie się będą zwiększać i gospodarke będzie z tego powodu cierpieć. Presja zwiększająca wydatki zdrowotne akurat nie wynika w największym stopniu z presji wydatków rządowych.

Aha, czyli to po prostu naturalna glupota i ignoracja, nikt Ci z gory tego nie narzuca. Rozumiem

No nie, ale wprowadzenie socjalu dla plebejstwa obniżyło standard życia pracujących. Ceny dóbr podstawowych poszybowały w górę. Obama dał opiekę medyczną patusom, a pracujący mają przejebane. To takie myślenie amerykańskie w dużym uproszczeniu.


Chyba, że jesteś czarną, grubą, głośną kwoką. Te dostają od kilku lat socjal jako "samotne matki" . Nie wiem jak to tam u nich DOKŁADNIE działa, ale sporo ludzi jest już o to wkurwionych, że łożą na kolejne pokolenie patusów.


Oczywiście, że nie - inaczej by demokraci dawno się już osrali bez kasy. Tam podział jest bardziej ideologiczny. Kwestia tego, że nawet zagorzali demokraci są wkurwieni na politykę obamy i pogorszenie ich standardu życia. Bo teraz zamiast 10h dziennie muszą zapierdalać 13h żeby mieć na żarcie i wakacje.

Podwyższenie się ceny dóbr podstawowych (zdrowe jedzenie, energia, mieszkanie, edukacja, itp) przy jednoczesnym spadku cen na resztę rzeczy (niezdrowie żarcie w tym słodycze, itp , większość elektroniki, wyroby przemysłowe dla gospodarstw domowych i ogólnie cały szajs który de-facto nie jest koniecznie potrzebny) to tendencja ogólno światowa w niewielkim stopniu skorelowana z socjałem.

Ostatnio się do debaty publicznej to przebiło i ekonomiści wprowadzili na potrzeby do szerszych mediów termin na to : biflacja

To wynika z głębokich problemów współczesnej gospodarki i występuje w zasadzie wszędzie także w krajach gdzie socjał jest mały albo go de-facto nie ma. Także myślenie jest uproszczone, ale rządzącym to pasuje, bo się pracujący wkurwiają w pierwszym rzędzie na biedotę, a nie na rządzących. (rozumianych jako całość).
Jak ktoś lubi teorie spiskowe to można się zastanawiać czy zwiększanie socjału wręcz nie jest celowe w niektórych krajach, na zasadzie dziel i rządź.