Tor-Bled-Nam napisał(a):
Jak nie. FV wystawiasz na te 10-11k+VAT, po ZUS i podatkach zostanie ci 8-9k do ręki. Dużo się pewnie nie pomyliłem.
No dobra, ale to gdzieś tam kwoty orientacyjne (jest troszkę mniej tego z głównego kontraktu). Ale niektórzy przyjęli, że skoro uważam 10k za biedę to tyle zarabiam, a wcale tak nie jest
Ogólnie u mnie to sprawa skomplikowana, bo mam kontrakt główny, mam iluś tam klientów z dawnych czasów, jakieś premie, bonusy i czasami dodatkowe zlecenia (teraz z nich rezygnuję, bo w 90% to dłubanina w gównie, a szkoda czasu na niby dodatkowy hajs, ale brakuje potem czasu na przyjemności i potrafią dopierdolić w najgorszych momentach).
I tak jak chyba Profeta zauważył - różnica od 5k do 15k jest względnie niewielka, bo to nadal kwoty nie pozwalające na wygodne życie, więc poniżej klasy średniej. Zmienia się skala. Jak się zarabia 5k to trzeba mieszkać pod miastem, jak 10k to trzeba szukać okazji, przy 15k po prostu już się egzystuje.
Powyżej zaczyna się życie. Od 30k to jest życie na poziomie bez żądnych zbędnych kombinacji.
_________________
ciemny lud to kupi
Deshroom napisał(a):
jeszcze mnie lewy kciuk boli od biegania