Wątpię by morele itp paragony drukowali na zwykłej kasie, przy takich ilościach zwrotów ich księgowy już dawno by popełnił samobójstwo, oni mają fiskalizacje u siebie i utrata paragonu przez klienta dla nich nie ma znaczenia, problem mogą mieć ci co operują tylko paragonem wydrukowanym.

Ale co mnie obchodzi ich księgowa?

Ciebie nic, grunt to to co interesuje skarbówkę. Yabaddi już wyjaśnił. Jeżeli przepisy są niespójne to kwestia tego, który przepis jest nadrzędny, a nie "który się plebowi wydaje nadrzędny"
Jak jest nowe rozporządzenie MF to spoko - dopóki go nie było to zwrot bez paragonu był przestępstwem skarbowym.

My jako "paragon" przedstawiliśmy wydruk z konta bankowego i na podstawie tego kobieta sama sobie odtworzyła paragon.

Morele.net
W piątek poszła reklamacja online i do dzisiaj nie otrzymałem od nich żadnej informacji.
Pojechałem do netpunktu. Płytę przyjęli, dali pokwitowanie... i 40 minut później zamówili kuriera po odbiór płyty ode mnie z domu.
Musiałem odkręcać na info

Możecie mi prosto wytłumaczyć jak ustrzec się przed otrzymaniem refurbished po użyciu rękojmi?

Ja się nie znam i nigdy nie korzystałem, ale słyszałem że oddaje się np laptopa po pół roku w ramach reklamacji do sklepu (z żądaniem wymiany na nowy, naprawy lub odstąpienia od umowy) a oni przysyłają inna odświeżoną sztukę na którą rozumiem że już nie sklep a producent daje np. 12 miesięcy gwarancji. Podobno skoro świeża sztuka nie była sprzedana przez sklep to już rękojmia go nie obejmuje..

Sony podobno tak robi z konsolami.

Rekojmia obowiazuje 2 lata od daty sprzedazy. Jak po pol roku korzystasz z rekojmi, to masz 1.5 rekojmi a nie od nowa 2 lata.

Przede wszystkim w przypadku Rękojmi to ty precyzujesz jakie są twoje oczekiwania w stosunku do Gwaranta. Piszesz np. że interesuje Cię 1) wymiana na inny, nowy egzemplarz 2) naprawa twojego egzemplarza 3) w przypadku niemożliwości spełnienia powyższych możesz żądać obniżenia ceny lub nawet odstąpić od umowy.

to jest dla mnie w miarę zrozumiałe ale podobno jak robisz rekojmie to potrafią na drugi dzień odświeżany przysłać klientowi.

Skaładam reklamację i żądania. Sklep przesyła decyzję, że akceptuje ale chce obejżeć sprzęt, sklep odbiera sprzęt, sklep oddaje mój sprzęt do serwisu producenta do ekspertyzy i niedługo potem przychodzi kurier z paczką, otwierasz a tam inny numer seryjny.

Co wtedy?

W którym momencie sklep informuje o decyzji co do sprzętu który odebrał i na jego prośbę serwis producenta ocenia?
Decyzja powinna przyjść na piśmie i powinienem odmówić odbioru paczki przed decyzją?

Oni chyba nazywają te odświeżane jako nowe i mają w dupie...
To jest chyba ten kruczek dają drugi nowy ale to jest odświeżany.

Sony podobno mowi że klient się cieszy bo ma szybko. Nie naprawiają sztuki klienta tylko wymieniają i potem składają z tego co mają "nowe"

Jeśli tak robią to nie wywiązują się z obowiązku wynikającego z przepisów. W takim wypadku polecałbym kontakt z lokalnym biurem UOKiK czyli Miejskim Rzecznikiem Praw Konsumenta. Ten najprawdopodobniej zaleci zwrócenie sprzętu nie stanowiącego twojej własności i postawienie terminu na ostateczne wywiązanie się z zobowiązania. Inaczej odstąpienie od umowy i zwrot kosztów. Myślę, że taka reakcja serwisu może wynikać z nieprecyzyjnie postawionego żądania klienta. Trzeba by zobaczyć oryginalny tekst pisma reklamacyjnego, bez tego to trudno coś stanowczo powiedzieć.

Dzięki. Chodziło mi o potwierdzenie, że taki odświeżany sprzęt nie może być traktowany jako nowy. Jak to prawnie ująć bo to podobno jest bardzo częsty model rozwiązania reklamacji z żądaniem nowego sprzętu (producent ma odświeżone używane jako nowe które przekazuje sklepowi w przypadku takiej reklamacji)

Zakładając jednak że klient uzna że odświeżany jest nowy.
Czy na "nowy" egzemplarz jest nadal trwająca rękojmia za poprzedni czy już tylko gwarancja producenta? Czy "nowa" sztuka powinna mieć nową FV sprzedarzy będąca podstawą do nowej dwuletniej rękojmi?

Na nowy egzemplarz jest nowa gwarancja - w przypadku niektórych sprzętów powinna zatem być wystawiona nowa karta gwarancyjna (piszę "niektóre" bo to zależy od producenta, jakie ma procedury). W przypadku Rękojmi nie ma mowy o fakturach Vat bo dotyczy ona sprzedaży konsumenckiej. Gdyby jednak ktoś się uparł i pierwotnie wziął fakturę (mimo, że nie prowadzi działalności gospodarczej) to nawet w takiej sytuacji j/w nie zachodzi potrzeba wystawienia nowej faktury. Gwarant może wystawić korektę faktury w przypadku odstąpienia od umowy lub uzgodnienia obniżenia ceny - ale to też tylko w sytuacji gdy klient pierwotnie żądał wystawienia faktury.

Ok. To paragon (to właściwie też jest faktura) i osoba prywatna.

Gwarancja Sony to jeden rok. Kupuję laptopa, psuje się po pół roku. Rękojmia i wymieniają na "nowego" dając nową gwarancję producenta. Jeżeli rękojmia nie działa na nową sztukę (bo po wymianie sztuka nie była sprzedana przez sklep) to wychodzi że okres ochronny to tylko 1.5 roku, a nie 2 lata.

W sklepie zapewniają, że po takiej wymianie jest trwający okres do dwóch lat mimo, że sztuka ma nowy numer seryjny i nie była sprzedana przez sklep. Jeżeli taka rękojmia była po półtora roku od momentu zakupu to powinni dać chyba nową 12 miesięczna gwarancję producenta czyli w sumie wyszłoby 2.5 roku.

Rozmawiamy czysto teoretycznie nigdy nie używałem rękojmi, ale bardzo mnie interesuje czy robią ludzi w balona czy nie. Kupujesz, psuje się, rękojmia z żądaniem nowego lub naprawy, dostajesz używaną z gwarancją 12 miesięczną i ta używana pada po roku. Koniec.

Myślę, że kluczem tutaj będzie odmowa przyjęcia sprzętu który nie jest "mój" tzn. tego, który się zepsuł i był reklamowany. Tak czy siak, polecam telefon na infolinię UOKiK - wszystko wytłumaczą, a w razie czego pomogą poprowadzić sprawę. Wysyłanie klientom sprzętu z gatunku "refurbished" jest charakterystyczne dla Napraw Gwarancyjnych, a nie Rękojmi.

Okazuje się, że rękojmia to też niezła ściema.
Skorzystałem z prawa rękojmi zaznaczając, że ma być wymiana na nowy sprzęt.
Morele.net poinformowali mnie przez formularz, że jest to pierwsza reklamacja i wyślą do naprawy.
POINFORMOWALI a nie zapytali czy wyrażam zgodę.
Zadzwoniłem do miejskiego rzecznika, który przyznał, że mają takie prawo, czyli naprawy. Nie mogli sami o tym decydować i powinni mnie o tym poinformować.
Co mam teraz zrobić, żeby jak najszybciej mieć nową płytę główną?
Okazuje się, że w takim przypadku trzeba odstąpić od reklamacji, odzyskać płytę i złożyć kolejne pismo o odstąpieniu od umowy i zwrot gotówki.
Sądziłem, że rękojmia chroni mnie jako kupującego, a wcale tak nie jest. Przedsiębiorca zawsze może nie przystać na propozycję (co często się praktykuje).
I nie trzeba już wysyłać poleconych za potwierdzeniem odbioru, bo właśnie weszła jakaś ustawa o dokumentach elektronicznych.

Wydaje mi się że kluczowe jest zawrzeć w żądaniu wyraźnie że nie wyrażam zgody na wymiany na nowy.

Naprawa lub zwrot. Wtedy nie wyślą odświeżanej sztuki.

Nie mogą powiedzieć że dany model nie jest produkowany i nie ma części jak ma rok.

Wolisz naprawę lub zwrot zamiast używanej sztuki od producenta. Tak robią z PlayStation.

Nie ma obowiązku posiadania przez sprzedawce nowego sprzętu na wymianę, dlatego sprzedawca wychodzi na przeciw swoich klientów i oferuje sprzęt refurbished

Ale nie poinformowali Cię, więc masz "złamanie prodecudry" reklamacyjnej. Zapytaj rzecznika, czy to przejdzie. Na podobnym złamaniu procedury reklamacyjnej polegała nasza "walka". I ważne - musze Ciebie poinformować LISTOWNIE! Konsument nie ma obowiązku posiadania telefonu, adresu e-mail itp. Informowanie Cię w sposób telefoniczny, mailowy itp. to też złamanie procedury reklamacyjnej.

Mogą poinformować mnie w formie elektronicznej. Nie ma wymogu listu.
Według rzecznika najszybciej, to zwrot sprzętu i odstąpienie od umowy.
Szlag by to, bo myślałem, że szybko da się to załatwić i kupiłem bieda płytę. Teraz muszę ją zwrócić i kupić jakąś lepszą, bo z Morele będę się szarpać kolejne tygodnie.

Nam rzecznik powiedzial, ze nie musimy posiadac maila i telefonu i nanwieksza glupote jak robia ludzie, jest podawanie takich rzeczy przy skladaniu reklamacji itp. Gosciu do mnie wprost powiedzial "zona tak wszystkim na okolo rozdaje swoj nr telefonu"?