Mark24 napisał(a):
tu nie chodzi o pieniadze. Tu chodzi o pewien dysonans.
Wielokrotnie widzialem watki o tym, ze sprzedawanie gier w EA to rak branzy, ze twircy traca motywacje, ze gra potem latami tkwi w tym stadium. Ale... wychodzi kolejny tytul w EA.. i do zakupow ustawia sie dluga kolejka.
Po chuj doszlifowywac produkt jak tylko mareczek narzeka, a reszta klaszcze w glupim zachwycie? Serio, nie widze sensu.
Oczywiście, są EA i są ea. DayZ to przykład bardzo złego procesu, Rust to przykład aktywnego developmentu i ewolucji gry. PUBG za to jest gra która jest praktycznie gotowa w obecnym momencie, pewne rzeczy można poprawić ale i tak jest bardzo bardzo dobrze.
Mark24 napisał(a):
Koles - nosnik fizyczny to twoja licencja na yzytkowanie. Fopoki nosnik jest w konsoli - grasz. Wyjmiesz - nie mozesz zagrac.
Zauwaz, ze przeniesienie praw wlasnosci do contentu cyfrowego jest jak najbardziej mozliwe, ba banalne do zrealizowania. W pogoni za zyskami zaden koncern nawet o tym nie wspomina.
Rynek wtorny w przypadku softwaru to sprawa juz przegrana. Kwestia kilku lat i nie bedzie mozliwosci odsprzedania zadnego contentu. Potem przyjdzie pora na inne branze.
Na Steamie masz licencje na użytkowanie której nie możesz przekazać. Co do gier na nośnikach fizycznych, czy ich odsprzedaż jest 100% zgodna z licencją użytkownika, czy jest możliwa tylko dlatego że nie ma żadnego DRMu?