Piszac "zycie" niedookreslilem czy "w calym" czy "w doroslym" moj blad.
Niemniej jednak porowanie mnie do zwierzecia nie miesci sie w mojej ocenie w kategorii zartu.Przynajmniej nie w TYM konkretym przypadku.

podobno jest jakas religia/sekta nie wiem co uznaja sex za najlepsza rzecz na swiecie... duzo tam nifomanek jest i w ogole. slyszal ktos : P ?

Zart byl z Twojego bledu a nie generalnie z takiej postawy - moze dlatego tak zabolalo
Dla mnie jesli ktos nie zastanawia sie nad soba, tym kim jest, skad pochodzi i dokad dazy (generalnie - nic go to nie obchodzi i nie mysli o tym) jest zwierzeciem - przynajmniej od strony emocjonalnej. Bo oznacza ze jedyne co go interesuje to zarcie, spanie i pieprzenie (z gory przepraszam Scorpa jesli przeczyta to i poczuje sie urazony )
Chyba ze mowimy o postawie agnostyka ale to roznica.

Sorry, ale wysuwasz zbyt daleko idace wnioski!
To ze nie zastanawiam sie nad tym skad wziela sie LUDZKOSC [ja jestem na tym swiecie w wyniku stosunku seksualnego jaki odbyli moi rodzice 23 lata temu] nie oznacza to iz nie zastanawiam sie JAKIM jestem czlowiekm [bo nie ulega zadnym watpliwosciom ze jestem czlowiekem] ani tym bardziej co chce w zyciu robic a wiec i dokad zmierzam [a zmierzam do nieuchronnej smierci].

Mowienie ze "On nie mysli o niczym, bo nie mysli o tym skad sie wziela ludzkosc" jest chyba lekko skrzywione, nie uwazasz?

Nie trudze sie nad problemem powstania swiata bo wystarczy mi fakt iz moge po nim chodzic i cieszyc sie kazdym nowym dniem.

Jestem Bogiem...

Co za debil to pisal. Nie chodzi mi o religie bo jest to kazdego prywatna sprawa (sam jestem przeciwko kosciolowi)... Jakis domorosly filozof ktory skonczyl na budowie?

No co ty ci to nas reprezentuja w sejmie, a filozof kopie rowy!

jest ale panienki "obsługują" tam tylko "Guru"