Ja narazie wracam na chwile do SWG. Musze odpoczac od WoW. Aldatha, masz racje. Co za duzo to nie zdrowo. Przejadlem sie i chce mi sie rzygac

X.

PS. Ale czy tak, czy siak, nadal WoW jest dla mnie genialny. Tylko nie w takich ilosciach, mam uraz po AO.

w wow wiekszosc questow robi sie solo - dostaje sie sporo wiecej expa samemu niz za zabijanie mobkow w teamie a trwa to nie wiele dluzej niz w teami -- questy gdzie trzebazbierac xx czegostam to tylko solo sie robi - najczesciej rzeczy te maja taki zarabisty drop a w team musismy zebrac to odpowiedznie *x to zdaje sie zmudne po jaim czasie
sa questy elite ktorych nie da sie raczej samemu zrobic ale team do takich pojedynczych to zawsze sie znajdzie - czesto mozna przy okazji zrobic je
w teami to tylko instance i to w wiekszoaci dla przedmiotow a nie dla expa

Ja bym w przerwach WoW pociorał w Planetside znowu , odstresowujące , proste , bez grind , bez wyścigu szczurów , pure teamplay ...szkoda że nikt w to nie chce już grać , Polski outfit się rozsypał dawno temu , poczekam na coś podobnego w klimatach mmofpp

Jeszcze o WoW to mysle że kupno tej gry teraz to jest właściwie pozbawione ryzyka ,ze sprzedaza tez zero problemow , wystarczy wystawic na ebay/allegro by wyciagnelo sie po ta gre setki jak nie tysiace rak gotowi zaplacic o wiele wiecej niz 200 zl , wiec brac pudla poki passa trwa

Oj ludzie, ja nie wiem co wy chcecie?
Szukanie party przez 3h po czym tłuczenie szczurów by po roku zrobić maxlvl - EQ2. Nic innego tam nie ma.
To samo tylko zamiast szczurów - kraby - FFXI. Nic innego tam nie ma, no może oprócz tego, że party tam się szuka DNIAMI, a bez party easy pray mobek za którego praktycznie nie ma expa to wyzwanie i może cię zabić.
SWG - buff, buff, buff, misja, misja, misja, lot, atak, makro od jednego specjala x 20, dobra książka + wyrko i zerkamy od czasu czy makra już zeszły czy jeszcze są. Grinding - dokładnie nic innego tam nie ma. Zabijanie mobów SOLO tylko i wyłącznie i robienie po raz 20 mastera w jakiejś kolejnej gównianej profesji tylko po to by ją po 2 dniach skasować.
AO? - bez przesady. Misje to znacznie uproszczona wersja static dungeonów. Żmudne naparzanie hecklerów całymi dniami.
Ta gra Fatkosa - Myth of Soma? Niewypał totalny, nawet za darmo bym w to nie grał.

Więc imho nie rozumiem do czego tu wracać? Do grindingu w SWG który jest 100000 razy większy niż w innych grach, do szukania party w FFXI całymi dniami oraz napieprzanie milionów mobów o jeden głupi klucz który drop rate ma 0.0001%, a dzisiaj 0.00000000000000000001% bo wieje ze wschodu. Do prawie tego samego w EQ2? Do tłuczenia hecków w AO? Do naparzania mobów i craftowania w Horizons w grafice rodem z 1998r. a ilość fpsów przypomina grę w EQ2?

Do tego WoW jako jedyna gra ma cel. Levelujemy by osiągnąć maxlvl, bierzemy udział w raidach by mieć dobry i sprzęt i bawimy się w PvP, a wysoki lvl + dobry sprzęt daje nam znaczny dopał.
Jaki cel ma FFXI, EQ2, SWG, Horizons, AO? Żaden. Levelowanie to cel sam w sobie, robienie kolejnych profesji to cel sam w sobie, raidowanie bossów to cel sam w sobie (bo uber sprzętu z bossów nigdzie nie wykorzystamy chyba, że do killnięcia tego samego bossa po raz setny).

gram juz w wowa bardzo duzo od us closed poprzez eu closed i na retailu konczac praktycznier dzien w dzien (no tyklko styczen sobie wolny zrobilem) czyli jakies 7 miechow i narazie nic a nic mi sie nie znudzilo a co wiecej apetyt na ta gre mam coraz wiekszy i do tego jeszcze BF o ktorym nawet narazie nie mysle ^_^

ps: zzorc dawaj do tBEW zapowiada sie niezla zabawa w eu

Mark wlasnie celu nie ma WoW, a dokladnie podales mi to co jest we wszystkicj innych grach. Max lvl, sprzet i raidy. To jest to samo ale w innym wydaniu.
Co do tego za czym tesknie to wybor tego co chce osiagnac, a w WoWie wybierasz craft jedynie i sprzet jaki bedziesz farmowac/kupowac, eventualnie miejsce gankowania i instancje.
W takim Horizons zeby cie nie sklamac masz do wyboru o jeden dzial wiecej, housing ale nie bede porownywac tych gierk co jak co to jednak WoW wygrywa z HZ.
A ja np. zafascynowany jestem mozliwosciami w SWG, tak tak mozliwosci...slyszales takie pojecie w WoW? Nie....
Jedynie moge powiedziec ze bede dazyl do bycia politykiem w SWG.

A w dodatku nie ma o czym rozmawiac....roznica miedzy WoW a wszystkimi grami jakie wymieniles jest taka ze one nie sa jeszcze w stadium bety. Za 3 miesiace sobie zobacze WoWa a dzisiaj to sie tylko mecze z nim.

Pieszczech w Horizons w końcu po kilku latach od premiery wprowadzili housing powiadasz? Bo jak ja grałem to były tylko puste działki do wykupienia. Anyway jak komuś zależy na naprawdę dobrym housingu to nie znajdzie tego w mmorpgu. Sim City czy nawet Sims biją najlepszy mmohousing na głowę.

Za 3 miesiące pieszczoch obawiam się, że gra dla lowlvl się nic nie zmieni lub zmieni się niewiele. Devsi obecnie opracowują highlvl content. A highlvl content w WoWie to content dla graczy 60lvl, nawet nie dla 59lvl. Więc na co czekasz? Masz 60lvl?

Pozostałe mmorpgi to gra dla levelowania, WoW/DAoC i może jeszcze coś to leveling dla gry. Oczywiście WoW jest we wczesnym stadium i nie ma takiego endlevel contentu jak DAoC ale wszystko przed nim. Anyway najpierw 60lvl, potem questy na dostęp do kolejnych end level terenów (klucze i inne badziewia), sprzęt, dobry build/template i zaczynamy zabawę. Mam nadzieję, że conajmniej tak samo dobrą jak w GW.
A nie standardzik, lfg i kilka godzin walenia mobów pałką po głowie by po tygodniu powiedzieć ding i założyć zamiast pałki miecz oraz zacząć walić moby w innym kolorze.

Powodzenia w SWG - mi się ta gra znudziła po 3 tygodniach. Masz jakiś plan odnośnie robienia/kasowania profesji, czy idziesz na żywioł?

Scout Exploration IV
Master Marksman
MAster Bounty Hunter

To na najblizsze zapoznanie sie z gra, potem pewnie cos ze smugglera zeby slicowac weapon. Dorobienie sie kasy i znajomosci z ludzmi i ide w polityka.
Taki jest moj biznes plan na jakies pare miesiecy. Z przerwami czy nie ale to planuje. Oraz mysle ze cala moja postac albo podzie pozniej w Jedi zeby moznabylo alta zrobic albo w total social pojde.

PS.Co do WoW to mark ja juz nie raz przewidzialem przebieg gierek i powiem ci ze im dluzej bedziesz czekal na BFy bedac na lvl60 tym bardziej bedzie potrzebowal przerwy od tej gry. W koncu nie powiesz mi ze jest cos POZA instancjami i gankowaniem na tym lvl. Heh to juz wiecej sie ma na lvl59- bo questy daja ci expa do dinga

Dla mnie WoW w obecnej formie to raczej nuda niz fun.Endgame jest taki ,ze mozna sobie farmowac instance.Kumam zrobic ta sama pare razy , ale nie kilkadziesiat razy zeby zdobyc items.

PvP jest przecietne , niewymaga jakis wielkich umiejetnosci.Nie ma ani rewarda ani loot'a.Za to wymaga wielu zmudnych godzin farmowania itemow zeby miec szanse powalczyc.Zgodze sie ze potrzeba jakiejs imiejetnosci kontroli postaci i grania swoja klasa , ale w wiekszosci przypadkow wygra ten kto poswiecil wiecej czasu na farmowanie uber przedmiotow =\.

Czekam jeszcze na BG , jak nie bedzie miodne to /quit pewnie.

Moze sie starzeje po prostu .Ale tez mysle ze nigdy sie nie przyzwyczaje do mmorpg w ktorych nie mozna dry lootnac zabitego przeciwnika i jest sie posrednio zmuszonym do nudnego farmowania.

gl zostania politykiem w swg:)

pieszczoch a co jest w SWG jak zrobisz te mastery? Przecież tam nawet PvP jest zrąbane totalnie. Tańcowanie w kantynie? Meblowanie domku?
Co jest w AO jak dingnąłem 200lvl?
Co jest w EQ, EQ2 jak zrobiłeś maxlvl?

Zapewniam, cię, że WoW na dzień dzisiejszy oferuje bardziej rozbudowany endgaming (o ile dingnąwszy 60lvl można powiedzieć że to już endgaming) niż te 3-4 tytuły razem wzięte.

Do SWG weź kilka dobrych książek - to najnudniejszy mmorpg w który grałem. Ale dobra książka znacznie uatrakcyjnia rozgrywkę. Ciekawe ile wytrzymasz w tej solowej anihilacji mobów? Ja grałem po 3h dziennie (jeden raz buffy) i prawie dobrnąłem do pierwszego mastera. Zajmująca rozrywka jak ch...

PS. Na żadne BFy nie czekam, do BF-ów jeszcze dłuuuuga droga.

Pograjcie sobie w eve, tam nie ma endgamingu. Nikt jeszcze nie wymaxowal postaci

Za to swiat zmienia sie dynamicznie, mozna zbudowac wlasne imperium ktore jest w stanie oddzialywac na caly swiat z npc'ami wlacznie.

Dzieki Ae przyda sie, mianowicie nie myslcie ze jak nie wiem co mnie czeka.

Mark no to ujmijmy to tak (jak juz wolisz porownywac Bete WoW aka retail US z wydanymi i ulepszanymi juz dlugo tytulami):

W AO jest PvP ehehe. A konczac z ironia to jest tam kontrola terytoriow i dobrze otym wiesz, towersy itd. Widamomo ma to co WoW czyli levelowanie czasami nudne. Jednak roznica jest taka ze tam jak chcesz dobic do lvl200*20 potrzeba teamu, a w WoW wlasnie to jest lipa ze ludzie jak widza ze moga solo to oleja takiego Szczocha. I need a hug, coz im lonely haha.

No dobra co do EQ to malo moge sie wypowiedziec, malo w to gralem i bylo dawno temu. Ale wiem ze team jest rekomendowany.

A SWG mnie wlasnie powalilo tym contentem, musze powiedziec ze tego jeszcze nie widzialem. Mianowicie same mozliwosci rozwoju postaci i wybor profesji. W WoWmasz talenty i lvl,lvl,lvl oraz itemki. rozwoj postaci SWG>Beta WoW, czemu mowie beta? Bo dalej jeszcze mysle ze gierka moze sie rozwinac i dorownac innym, teraz tylko krajobrazy i klimat przerasta inne MMO. Mam jeszcze duze nadzieje zwiazene w WoWem i tyle. Jewdnak co jak co dzisiaj jest to nuda.

SWG ma najbardziej skopany rozwój postaci z możliwych. Dla mnie bezsens całkowity.
90% ludzi to grinderzy którzy nigdy nie zrobili żadnego questu (bo w SWG jak na RPG-a przystało są ze 3-4 questy), a gra 90% populacji serwera wygląda tak:
1. logowanie
2. buffowanie
3. solo team
4. exterminacja mobków
{dotyczy skilli bitewnych}
1. logowanie
2. buffowanie
3. knajpa
4. tańce i spiew
{dotyczy muzyków i dancerów - 99% z nich to boty}
skille crafterskie - podobnie jak muzycy i tańcerzy - czyli sprytne makra od których aż roi się w necie.
Zbieranie surowców, ustawiasz koparki i idziesz logout, ewentualnie kupujesz potrzebne materiały.
Nie mówiąc o tym, że ta rozbudowana gra posiada jeden rodzaj UŻYWANEGO armoru + ze 2-3 rodzaje broni dla kazdej profesji, oczywiście random dropy różniące się minimalnie statystykami.

Dla mnie SWG była, jest i będzie grą bardzo ubogą. Zrozumiałbym gdybyś potrzebował rozrywki i poszedł do PlanetSide, CoH itp. Ale SWG to kompletna strata czasu - ciekawe ile tygodni będziesz potrzebował by uświadomić sobie, że ta gra to bezsens (w znaczeniu robisz jakiegoś mastera przez kilka tygodni, po czym kasujesz go w 5minut, a za cały fun z tym związany płacisz SOE kasę).

PS. do tego walka w SWG sprowadzająca się do kliknięcia kilkanaście razy skrótu od makra i pójscie AFK na kilka minut.

Mark, w SWG nie chodzi o grinding. Postac sie robi w pare dni i dopiero wtedy zaczyna sie realizowac swoje cele. Celem jednego jest zostanie politykiem, innego bycie wysokim oficerem frakcji, jeszcze inny szuka zbroi mandalorianskiej i czesci jetpacka, kolejny marzy o jedi, itd. Wyobraz sobie, ze ja skonczylem swoje postac po niecalym miesiacu grania, a jakos nadal mam tam duzo do zabawy i bynajmniej nie jest to ani grind, ani bicie mobow (ani craft nawet). Jak Pieszczoch napisal: mozliwosci. Jedyne mozliwosci jakie mi narazie daje WoW to zrobienie 60 lvlu i... co dalej? Nuda.

X.

PS. Za pare dni wchodzi combat revmap i to co piszesz bedzie tylko historia. Nie mowiac juz o tym, ze "solo group" juz od jakiegos czasu nie dziala...

PS2. Mark, twoja mentalnosc to typowa mentalnosc mob farmera, ktory nie wyobraza sobie, ze w grze mozna robic cokolwiek innego niz napierdalanie mobow
A ja do napierdalania mobow mam uraz po AO, dlatego tak mi sie SWG podoba, i dlatego tak szybko mi sie WoW znudzil

Moje konto juz wisi na allegro...

Tzn. zeby nei bylo, w WoW mozna po osiagnieciu maxlvl i zebraniu najlepszego seta zrobic sobie alta. Tylko ze wlasnie robisz te same questy i to wlasnie sie nudzi pobocznie, a sam lvl60 to juz najbardziej.

PS.Mark znowu zaczynasz oceniac gry "z gory". Jak Soulcatcher, poprostu identycznie. Nie podajesz zadnych zalet i probujesz mnie przekonac krytykuja SWG. Obaj sie juz pewnie przekonaliscie ze to nic nie daje, a kazde MMO zeby sie utrzymac na rynku musi miec kupe zalet.
Czyli takie krytykowane AO,SWG,EQ itd. Maja jednak mnostwo zalet. Nikt za gowno nie placi bo to sie nazywa wtedy free MMOPRG.

PS2. Zeby nie bylo, nie zaczynam tu zadnego flame.

Xanth wiem jak wyglada mechanika gry:
1. robienie postaci - grind
2. polityk - tu rzeczywiście zagwozdka, nie widziałem, szczere mówiąc żadnego politicana i nie sądze by pieszczoch tu coś osiągnął, do tego przypadkiem nie trzeba porządnie zaludnionego miasta
3. bycie wysokim oficerem frakcji - grind
4. zrobienie jedi - grind x 50

Tłumaczysz mi jak dziecku a generalnie całość sprowadza się do tego samego w 80% przypadkach czyli grinding mobów, w 19% przypadkach w siedzeniu w knajpie, w 1% przypadków (politican) cholera wie.

Podsumowanie: grind
Jak to wygląda: doc buffs, i solowe naparzanie mobów.

Pieszczoch - w SWG mi się podoba świat. I to wszystko, bardzo żałuję jak już kilkakrotnie wspomniałem gdiześ tam, że świat GW został tak zmarnowany.

Jednym slowem malo widziales. Widziales tylko to, co chciales zobaczyc, czyli mob farming. A ja zabijam jednego moba raz na pol godziny. I expuje na tym, i na dodatek zarabiam kase. Bez buffow A ile mam zabawy, zeby go znalezc
Bo moze nie zauwazyles, ale kazda jedna umiejetnosc to oddzielny typ expa. I nie kazdy zalezy od grindu, od macro, od craftu. A profesji walczacych jest tylko 30%

X.

PS. Napakuj sie buffami i idz do np. takiego DWB solo. Albo na korwette. Powodzenia

Za rok zwykle statystyki ilosci graczy , pozwolą na chłodno ocenic wartość WoW na tle innych.

Do BG tez beda potrzebne uber-przedmioty imo jesli bedziesz chcial zaistniec.

Wedlug mnie mogli by zrobic cos takiego ze z ubitego przeciwnika mozna skasowac jeden item z plecaka. I nie mowcie ze nikt dobrych rzeczy w plecaku nie nosi. Zawsze jakas tam zapasowa bron czy inna rzecz sie trafi. erm - tylko co jesli jest soulbound ... tu kolejny problem ale nie dla mnie - dla blizza.

Sciaganie z garba to chyba przesada.

Ano zobaczymy.