Tutaj beda opisane najlepsze polowania na Jedi jakich doswiadczyliscie.
Moze zaczne pierwszy, jest to historia sprzed dwoch dni (mam jeszcze pelno fajnych bo w sumie zabilem 27 jedi ponad 100k ,[jestem bh od poltorej miesiaca] )
A wiec tak:
Po nieudanych probach dopadniecia online jakiegos Jedi za 140k, 150k natrafilem na jednego online za
180k.... Pomyslalem ze i tak nic nie strace wiec wzialem misje i wypuscilem droidy. Cel zostal zlokalizowany na Talusie, w okolicach miasta Savannah. Udalem sie tam, ubralem armor, nazarlem sie zdrowo i udalem sie do celu. Stal on sobie i rozmawial z kims. Poslalem mu Critical Shot i Torso Shot. Oczywiscie zaraz po tym sie uleczyl. Zaczal sie poscig. Trzymalem go na odleglosci 50 metrow i robilem: Snare, Root i KD i oczywiscie damage attacki. Po Jakich 15 minutach walki, gdy mialem mniej niz pol hp wpadlem na genialny pomysl. Zobaczylem rzekę, pobieglem do niej, przeplynalem ja i czekalem na drugim brzegu. Zanim Jedi do niej wbiegl zadalem mu critical shot, ktory zabral mu 1/4 hp. I tu Jedi sie zdziwił, kiedy byl w rzece zrobilem mu root, nie mogl ani sie leczyc ani atakowac. Zabralem całe jego zycie i zgarnalem 180k. To bylo chyba najlepsze polowanie jakie mi sie przytrafilo. Po walce Jedi nazwał to "Manewrem Lightdusta"