@Aldatha spx calkowita norma u mnie to wyglada mniej wiecej tak 8-10fajek w ciagu calego dnia [wtedy pale], wieczor wow +20 fajek raczje trzymam niz pale bo ktos w instance musi healowac

mam paru znajomych co jak nie pujda na silownie to potrafia pol miasta rozwalic za to po 1-2h w silowni sa bardzo mili

inny kumpel jak na rowerze nie przejedzie codziennie 20-30km to caly dzien chodzi wk%^$^%$

powiedz to za 2 lata ja sobie nie palilem kilka razy po 2-3miechy

Nie chce sie czepiac ale pierwszy raz slysze zeby sad bral pod uwage to ze byles pijany podczas popelniania przestepstwa...

Brac pod uwage to mozna niepoczytalnosc..ale to juz bada lekarz.
Okolicznosci lagodzace...robienie czegos pod przymusem, pod grozba utraty zdrowia/smierci to moze..ale alkochol nie.

A co do samego tematu...
Zawsze winne byly filmy,gry,komiksy... i obawiam sie ze dalej tak bedzie.
Latwiej powiedziec ze to wina gry/filmu ze dziecko np. sie zabilo skaczac z okna w czerwonej pelerynie niz przyznac sie ze jako rodzic popelnilo sie blad(np. nie tlumaczac mu ze to tylko film/gra itp.).

Co do uzaleznienia...
Uzaleznic sie mozna od wszystkiego...psychicznie i/lub fizycznie.
Najczestrzym przykladem uzaleznienia fizycznego i psychicznego to papierosy. Potrzebujemy nikotyny (jej brak objawia sie np. dusznosciami, zawrotami glowy, mdlosciami plus kilka innych objawow) oraz pewnego odruchu(dlatego sporo ludzi tyje podczas zucania tego nalogu, musza zajac czyms rece i usta :/ ).

Najczestsze uzaleznienie fizyczne to alkochol i narkotyki(lub jakie kolwiek srodki oduzajace). Organizm domaga sie danego srodka nie wazne w jakiej formie (np. cokolwiek co zawiera alkochol). Nie wystepuje tu uzaleznienie psychiczne (czyli np. odruch palonego papierosa)

Uzaleznic psychicznie mozna sie tez od gry w pilke,hazardu,gry na kompie i czego tam sobie jeszcze nie wymyslicie. W momencie kiedy tego nam bedzie brakowalo i zaczniemy czuc jakis dyskomfort bez ww. czynnosci ,znaczyc bedzie ze sa to pierwsze objawy glodu psychicznego (czegos nam brakuje i czujemy sie z tym bardzo zle). A jezeli czujemy sie zle bez czego co czesto robilismy to znaczy ze w pewnym stopniu sie od tego uzaleznilismy.

To takie moje 3 grosze

Tak czytam i czytam... i wszyscy pisza ze WoW uzaleznia... w ktorym miejscu ??

o TU

Ja tez nie wiem w ktorym, sporo czasu poswiecilem tej grze.. a teraz jak wlaczam to po 20min wymiekam...

TU znaczy gdzie
gram sobie gram.. i czy dluzej gram tym mniej mi sie chce...
wszyscy biegaja jak szaleni, bija sie nawzajem, party sa "na 5 minut" aby zrobic costam....
Niegram dlugo, niecaly miesiac i udalo mi sie spotakac JEDNA osobe z ktora mozbylo pogadac chwilke...
wiec jak dla mnie to to zabardzo nie moze uzaleznic.

[ale to moja prywatna opinia (i chyba jedyna albo nieliczna)]

TU na forum m.in.

Ja tylko stwierdze niektore fakty:

Papierosy sie nie pala same, to palacz je pali
Alkohol tez sie sam nie pije, konsument to robi
Pistolet tez nie pociaga siebie sam za spust, robi to czlowiek
WoW sam sie nie gra, ludzie w niego graja

To wszystko sa tzw. realia wyborow i bledow, glupoty, pokus i nieodpowiedzialnosci -to jest moja definicja bylejakiego uzaleznienia, nie wazne co w slowniku pisza

Jezeli ty nie widzisz roznicy to wypowiadac sie nie mozesz. Nie wiem czy w ogole grasz w kosza , czy w paintballa... za to pewnie ogladasz polszmat sport. Stary , sam wiesz jak gra moze wciagnac bo masz najwiecej postow na forum - a to wymaga duzego uzaleznienia od kompa. Mozna sie domyslac ze w gierki tez grasz.
Nie wiem w jakim ty swiecie zyjesz ze porownujesz uzaleznienie od gier - a takich ludzi jest cholernie duzo , sam znam kilku do grania np. w kosza. Nie ma czegos takiego jak "jeszcze musze zapakowac" , "jeszcze 100 razy rzuce" a istnieje "jeszcze 3 godziny do bossa , zaraz zrobie quest i bedzie level". Nie wiem czy masz cokolwiek wspolnego ze sportem - po przeczytaniu twoich postow mozna wnioskowac ze nie ;[

Poki co nie slyszalem zeby ktos przez cos poza kompem/alkoholem/narkotykami mogl zostawic dziecko na kilkanascie godzin bez opieki.
Jezeli ktos wyladuje w innym miescie , i bedzie bez boiska to przezyje , i zostanie z checia do gry ktora mu przejdzie jezeli nie bedzie miec warunkow. Nie ma opisanego uzaleznienia od wysilku fizycznego. Inna osoba , ktora gra w mmorpgi szukalaby kafeji nieustannie zeby dowiedziec sie co na forum/patche/gildia/komunikator bo polowe swego swiata osobistego jak nie wiecej na tym opiera.

Ja bym to raczej nazwal "nudnym dniem w pracy".
I powiedz mi, jesli siedze przy komputerze nonstop (od poniedzialku do piatku) w godzinach 8-17 (9 godzin dziennie), to jestem uzalezniony, czy nie?

Odpowiem ci: tak, jestem uzalezniony, od pieniedzy. Bez ktorych ciezko by mi sie zylo, a ktore dostaje za te siedzenie przy komputerze.

X.

Ja dalej uwazam ze to nie wina WoW'a (ani kompa czy jakiejkolwiek innej gry). To ewidentna wina rodzicow oraz ich slabej woli. Ale tak jak pisalem wczesniej...latwiej powiedziec ze to wina gry niz przyznac sie ze popelnilo sie blad jako rodzic lub ze "system" zle dziala (jak kolwiek by to rozumiec).



Dokladnie...zgadzam sie w 100% !!!
Zawsze jest wina czlowieka...tyle ze nie zawsze sie ludzie do tego przyznaja :/

przeciez nikt nie powiedzial ze to jest wina gry

jest to wina rodzicow uzaleznionych od tej gry... i tyle.

Smoliku drogi - 99% moich postów to są posty pisane w godz. 9.00 - 15.30 w dni pracujące, które to pokrywają się z godzinami mojej pracy. A przypadkowo moja praca wymaga siedzenia na dupie i wpatrywania się w monitor. Po prostu mój szef nawet o tym nie wiedząc płaci mi za pisanie na tym forum...
Uzależnienie od kompa oceniam na zerowe, identycznie jestem uzależniony od pizzy, McDonalda, filmów.
Przypadkowo też nie posiadam w ogóle telewizora. Więc od TV jestem uzależniony w bardzo dużym stopniu - ostatnio oglądałem coś podczas Wielkanocy jak byłem w domu, gdzie taki odbiornik moi rodzice posiadają.

Co do sportu Smoliku to kilka lat studiowałem na prawie sportowej uczelni, gdzie co pół roku miałem konkretny egzamin z WFu który uwalało 80% grupy. A 2-godzinne zajęcia sportowe były jedne z najgorszych i najbardziej nielubianych, nierzadko zdarzało się, że po takim WF-ie musiałeś na drugi dzień rano używać rąk by się podnieść z łóżka No i biegi na 10km z plecaczkiem, kałachem i w pełnym umundurowaniu też dawały kopa.
Owszem człowiek uzależnia się od sportu i jest to uzależnienie fizyczne. Sam przez jakieś 5-7 lat po skończeniu tej uczelni ćwiczyłem, bo po prostu chciałem i miałem taką potrzebę. Ale były dni gdy nie ćwiczyłem i jakoś je przeżyłem bez pomocy lekarskiej i uszczerbku na zdrowiu. I nie kłąłem "k..wa mać, muszę poćwiczyć, bo mnie k..a strzela i pozabijam zaraz". A nawet nad poćwiczenie przedkładałem inne "rozrywki" w stylu spotkanie sie z koleżanką czy pójście na piwo z kuplem mimo, że można powiedzieć iż byłem wtedy uzależniony.

Więc moim zdaniem są różne uzależniania. Narkotyki, alkohol, nikotyna i inne używki szufladkujemy do jednej szufladki (zresztą nikotyna bardzo łagodonie uzależnia). Natomiast hobby czyli TV, kino, książki, skakanie na bunji, żaglówki, biegi na 500m przez płotki, gry komputerowe do całkiem innej szufladki. Ktoś kto uwielbia skakać na bunji nie jest uzależniony, ktos kto uwielbia grać w gry komputerowe - nie jest uzależniony.

btw. szkoda, ze w tym czasie nie uprawiali seksu - zrobiliby z nich erotomanów i byłby jeszcze lepszy artykuł. Ale MMORPGi są teraz w modzie...

Tak prawdę powiedziawszy to ten artykuł jest zmyślony

ktory ? ten Marka czy ten o WoW? (joke)

W drugim odcinku Pure Pwnage jest wzmianka o tym, ktory jest starszy niz WoW, wiec chyba to malo wiarygodne.

To sie nie czepiaj. Brak pelni swiadomosci czy panowania nad wlasnymi czynami moze zostac uznany za okolicznosc lagodzaca o ile osoba celowo nie wprowadzi sie w taki stan ( np. nie spila sie celowo, nie wziela w zyle, nie wziela jakichs lekow itp. ) bedac swiadoma w owej chwili planowanych w przyszlosci czynow.

Co do samego artykulu - po prostu - dziecko nie stanowilo dla rodziny priorytetu. Jedni wola isc na piwko i zostawic dziecko z psem, inni wola isc w tym czasie na zakupy i zostawic z niedoslyszaca babcia, a inni wola zostawic spiace dziecko w pokoju i isc na druga strone ulicy pograc. Mowienie tu o uzaleznieniu to dla mnie w ogole jakies nieporozumienie.

Peace

AFAIR od kilku lat juz bycie pod wplywem alkoholu nie jest uwazane za okolicznosc lagodzaca.