Instance w WoWie mają limit, gdyż bossy które tam są zabija się w 40 osób a nie 41. Dlatego też dzieje się to w instancach a nie w zonach outdoor gdzie przyszłoby by 2000 osób na raz każdy raz by uderzył bossa i boss by padł. Po czym wszyscy by zgodnie powiedzieli "o boże ale ten wow jest łatwy, bossy padają po 1 strzale".
40 vs boss to jest wyzwanie i fun a jedynym sposobem na ograniczenie jest zrobienie instance. Do tego dochodzi też aspekt techniczny - brak laga itd. itp.

Natomiast świat WoW jest otwarty i można spotkać setki innych osób wałęsających się po nim. Można do nich machać, gadać z nimi, spitować na nie, zabijać itd. To się nazywa interakcja, a takie gry noszą nazwę MMORPG.

Ale realnie po 2 miesiącach gry powiem Ci, ze ogranicza sie to do:
- okazjonalnych buffów
- okazjonalnego pomagania/przeszkadzania w questach (w zależności od sytuacji, czasami jest to zbawienne ale czasami jak wypada słynny już paladyn o 15lvl wyższy i niby pomagając sprząta wszystko sprzed nosa (także exp) to można dostać wścieku)
- w contested: zczaszeczkowany undead rouge musi Cie zabić, po prostu musi...

Fajne jest to że jednak ludzie sobie czasem pomagają. Jednak w GW powiem Ci ze atmosfera w miastach jest całkiem fajna i jak widzisz w jednym miejscu mnóstwo (ok100) postaci graczy a gra nie laguje ani troche to nabierasz szacunku. Ja mam w obu grach poczucie gry z ludźmi a że ide na wyprawe w ramach jednej ekipy to ma to swoj klimat. Przyznasz ze w WoWie też głownie ludzie robią instance'y (poza raidami)
Cenie WoWa, otworzył mi oczy na online'owe gry i pokazał co to dobra gra, ale nie dajmy sie zwariowac. Pomysł z instancami w GW wcale nie jest taki zły i wcale nie niszczy idei wspólnego grania w jednym świecie. W GW za to jest bardziej rozwinięty aspekt rywalizacyjny.

nie ma co dyskutować. GW to nie MMORPG. Nie każdemu musi się MMORPG podobać.

A kto ci dal prawo do takiej oceny? Zreszta jak wspomnialem wczesniej czy to ma jakies znaczenie? Chodzi o dobra zabawe a nie o to czy to mmorpg czy moze fpp. Podoba ci sie grasz nie podoba nie grasz i tyle.

Dokladnie tak samo jest w GW, wszyscy podeszliby i tluki jednego bossa, jaki bylby sens grania?

jak ktoś już tu wspomniał GW to CORPG czyli Competitive Onlien Role Playing Game czyli online'owy RPG nastawiony na zmagania miedzy graczami

Nie wiem czy bylo to juz napisane, ale instance w GW sa po to zeby ograniczyc laga, czyli ograniczyc koszty utrzymania serwera = brak abonamentu..

Ciekawa interpretacja podstawowych zalozen gry [/list]

Ja mam takie pytanie ile jest questów i czy np. zeby wykonac jakiegos questa w ogóle zeby go dostac trzeba mieć odpowiedni poziom?
I czy np jest ograniczenie że max to np 50lvl?

questow jest duzo po ok 3-5 na lokacje - w duzych miastach do 15
w sumie bedzie ich kolo setki
kazdy quest mozesz wziasc na kazdym lvl

-CowzAreNotDead- > masz calkowita racje
instance w GW zrobili po to zeby zmniejszyc transfer danych, a jak juz podjeli taka decyzje to pociagnelo to za soba inne.
przyklad - raid 60 osob na bossa -> kazdy PC musi otrzymac dane o zachowaniu pozostalych 59 - jesli my tego nie odczuwamy to serwer musi sie bardzo napracowac.

No i dlatego GW nie jest MMORPGiem. Tam nie ma wspólnego świata. Miasto gdzie gracze się spotykają (zresztą podzielone na dziesiątki identycznych pod-miast) trudno nazwać "światem". A reszta to prawie offlinowa gra, ewentualnie wspólna rozgrywka w 5 - 10 osób (do tego nie trzeba wyspecjalizowanego serwera), bardziej przypomina to mapki z Quaka czy UT tylko w świecie RPG i Fantasy a nie FPS-a.

Uwazam ze cala ta dyskusja ze GW nie jest MMORPG, a CORPG jest bezcelowa, wytykacie GW ze nie jest mmorpg, bo ma instance - to nadaje grze niepowtarzalny klimat, uzyjcie wyobrazni - Ksiaze Rurik zleca wam odnalezienie garnizonu Armi Charr'ow , zbieracie ekipe 3 podobnych sobie smialkow i wyruszacie w zniszczona pustynie, idac sucha sciezka spod ziemi wyskakuje na was grupa podobnych do skorpionow maszkar. Druzyna ustawia sie tak aby "czolgi" zaslonily wszytkich tych magow, i kaplanow ktorzy zasypiaja po pierwszym spotkaniu z krzepka reka Trolla, Udalo sie wam, Stefan jest mocno ranny - ale wystarczy chwila zeby wrocil do pelni sil. Po 15 minutach drogi najezonej Charr'ami i innym paskudctwem natrafiacie na garnizon bykow, teraz cinematic...uff..wodz cie zauwazyl, rozpoczyna sie bieg szalenczym pedem w strone bram miasta. Na team chacie slychac "LOL !", "ROTFL NOOB, WHY U LAUNCHED CINEMATIC", jednak nie to jest najwazniejsze, cudem docieracie do bram miasta zdajecie szybki raport Rurikowi, on kaze sie wycofac - mur stracony...i tak konczy sie kolejna misja popychajaca fabule do przodu. Pomyslcie, bez instance gra nie miala by tak wspanialej atmosfery, fabuly..a ludzie by powiedzieli "omg, kolejny diablo-WoW'o podobny h&s, a tak to mamy interesujaca hybryde

Max lvl 20 - po lvlu 20 mozesz dalej expic, i zdobywac "nowe levele" ale bedzie nadal pisalo ze 20, i nie dostaniesz wiecej hp - tylko punkty skilli

o lol : > a wiecie czy to sie ma zmienic?

raczej nie, bo takie byly zalozenia gry, zeby nie bylo koksowania jak w WoW czy innych mmorpg, h&s i rpg.

koksowanie to teremin z H&S a nie z mmorpg.

ale z ciebie purytanin, i rasista
ok jedynym pelnoprawnym, pelnokrwistym i rasowym MMORPG jest WORLD OF WARCRAFT i repeat WORLD OF WARCRAFT, a teraz daj juz z tym spokoj,

Widzę, że szykowałeś się z tym zdaniem juz chyba od tygodnia.
Tylko nie wiem czy to jest akurat odpowieni komentarz do tej własnie wypowiedzi Marka

P.S.
Wiesz to tak jakby ktoś Ci powiedział:
- ten samochód to jest chyba dla kobiet raczej...
Na to Ty:
- A co mnie obchodzi, że Twoja żona jest najładniejsza, Twoje dzieci najmądrzejsze a twoja teściow miła...

ta czepia sie - koksowanie czy nabijanie przez pol roku levela - dla mnie to samo
jakby ktos jeszcze nie skapowal = GW jest po to zeby grac PvP z gildia i tylko z gildia
areny, pve, przechodzenie czesci fabularnej to tylko ma na celu wprowadzenie do swiata i zaznajomienie sie z gra + odblokowanie run, przedmiotow dla postaci pvp.

Jak ktos jest nastawiony na granie sam - nuda po tygodniu do miesiaca

Tu NIE zabijesz nikogo sam, bo w tombach czy w GvG liczy sie tylko wspolpraca 8 osob.
wiecej niz 20 lvl? po co to nic nie zmieni - a co gorsza utrudni i tak trudne zabicie przeciwnikow bo beda miec wiecej hp

To jak według ciebie nazywa sie nabijanie przez 2-3 miechy 60lvl w WoW? Zdobywaniem lvl ? Koksowaniem bedzie dla mnie tluczenie non stop tych samych creepow w celu podwyzszania levelu i zdobywaniu coraz to lepszych itemow, zeby moc dorownac innym w pvp (na przyklad). Niezaleznie od gatunku gry :|