Cytuj:
Owszem Drulndribl - jeżeli jedyne co robisz to solo lub w grupce polowanie na farmerów ze strony alliance. Mi to sie znudziło po 1 tygodniu, szczególnie, że w kółko poluje się na te same biedne wychodzone mordy chinczyków w greenach.
Chinczycy w greenach - cool sprawa, szczegolnie jesli na "moj" jeden team startowaly ich dwa i tak dostawali w dupe. Mowie o czasach gdy BG jeszcze nie bylo - byl to w tym momencie jedyny sposob na zdobywanie CP. Patrolowalismy glownie tereny w okolicy LHC, Stratholme, Scholo, Chillwind, praktycznie zawsze bylismy w mniejszosci, bardzo czesto trafialismy na dwa razy wieksze grupy ale na prawde bylo to wyzwanie, czlowiek sie nie nudzil. Moze i dostal 10 zgonow w ciagu 1h ale po 20min odpoczynku wracal z nowym zapalem do kilowania. A po stronie alliansu - cos zupelnie innego, szczegolnie gdy horda chcaca sie bic zamknela sie w BG gdzie dostac sie to masakra. Nie bawi mnie zupelnie bieganie po pustych terenach lub stanie godzinami w kolejkach, szczegolnie ze zawsze jest ze mna conajmniej 2 osoby.
Cytuj:
A spróbuj łyknąć outdoor contentu w godzinach szczytu gdy ze strony alliance zlatuje się 200 osób, a horde ma co prawda 60 osób online na lvl60, ale połowa ci odpowie "no, thanks, this is waste of time i have no time for runining GY - Kazzak/Azuregos". Można mieć tylko nadzieję, że nie będzie więcej outdoor contentu..
Zupelnie mnie nie bawi zdobywanie sprzetu tylko po to zeby go miec. Nie mam 10 lat zeby fiolety gromadzic tylko po to zeby moc pokazac sie przed AH. Zdobywam sprzet do PvP, ktore na po stronie alliansu w tej chwili praktycznie nie istnieje. Nie ma PvP => po co wogole lazic po jakikolwiek sprzet.