Deshroom napisał(a):
@Greeg
dla mnie pvp to jak jade na koniu i widze allianta to zsiadam i sie leje. nie czekam az on zacznie bo wtedy trace przewage. wogóle staram sie kazdego zabic tak na wszelki wypadek.
bardzo ciężko jest mi wygrać z magiem, druidem, dwoma rougami
I wlasnie to mi sie podobalo jak nie bylo BG. Taki zsiadanie z konia bylo co 5 minut
Teraz wszyscy sie praktycznie przeniesli na BG i czasem to jest juz tak, ze mi sie nie chce bic jakiegos pojedynczego czlowieka.
Odnosnie klas to juz w sumie dawno nie walczylem tak na powaznie 1 na 1 wiec moge jedynie z wczesniejszych doswiadczen powiedziec. Jak pierwszy zaatakuje maga no to moge go jeszcze sklepac (oczywiscie to zalezy wszystko od skilla, ale jak ja pierwszy zrobie szarze to przynajmniej pileczka jest po mojej stronie). Natomiast jak dobry mag mnie pierwszy zaatakuje to juz jest slabo (nie uzywam potow typu FAP, czy fire absorbtion). Tzn. mowie arms / fury bo w prot to w ogole nie warto wspominac
Raz duelowalem z kumplem, nie jakis kmiotek
Imho jeden z lepszych magow na BL - na pewno umie grac swoja postacia. To po kilku duealach wyciagnalem wniosek, ze oplaca sie w berku wlaczac berserker rage jak czekamy na shota. (niby oczywiste, ale ja tak wczesniej nie robilem). jak wyjdzie mu dobry shot to mi rage starczalo i na MS i na Whirlwind. Przy dobrym crit rate mozna jeszcze sprzatnac maga takimi dwoma ciosami. Oczywiscie glowny bol jest w ogole ustawic maga w naszym zasiegu, niemniej taka porcja wygenerowanego rage'u zawsze ma jakis potencjal i roznie moze sie ulozyc.
Inna mozliwosc to isc na stamine. (ale ekstremalnie) Nie wiem jak to bylo mozliwe, ale kumplowi raz skonczyla sie mana i moze to tez jest jakas metoda - po prostu starac sie przetrwac ta "nawalnice" (no ale to juz raczej teoria bo nie sprawdzalem tego; moze w zestawie z potem, healthstonem i np. kombinowany build z last stand)
Na drutow to w zasadzie mialem jedna taktyke i sprawdzala sie dobrze. Zawsze pod koniec walki dawalem mortal strike (jeszcze przed tym zanim drut mi basha w misiu wrzucal). potem leczyl sie, a leczenie z MS to tak srednio wychodzi
Fakt, ze z drutami malo walczylem bo w ogole ich w sumie malo
Tych co zabijalem to nie robili jakiegos wielkiego problemu. No ale moze sa jacys sprytniejsi, nie wiem
A na dwoch rogali to nie mam pomyslu. Chyba, ze sam ich earthshakerem zestunuje, walne jakiegos szybkiego szota, potem fear na jednego no i zniszczenie pierwszego. a na drugiego to juz retaliation. mi to moze latwiej o tyle, ze orkiem jestem i czasem tam cos nie cos resistne