Soulless napisał(a):
Parish napisał(a):
Soulless napisał(a):
A po co ten temat w ogole tu zaistnial?
ROla tworcy gry jest usuwanie bugow i exploitow, a rola graczy ich szukanie i wykorzystywanie, by szybciej, sprawniej, mniejszym kosztem uzyskac przewage nad innymi.
Co w tym jest takiego odkrywczego ze az temat zakladac warto?
No, no. Ciekawe stanowisko prezentujesz. Całkowicie odmienne od twórców gry
I kazda zdobyta uczciwa informacje w jaki sposob moge zyskac przewage - wykorzystam - w koncu od tego mam inteligencje, zeby nie isc po sznurku, ktory ktos mi wyrysuje, ale zeby szukac skrotow.
Do celu po trupach?
IMHO, rolą graczy jest zabawa i granie w zbalansowanym świecie. Zdecyduj się czy mówisz o bug'ach i exploitach czy o sprzedawaniu przedmiotów questowych, które nie koniecznie są bug'ami, a istotnie wpływają na balans gry. Najpierw mówisz o tych pierwszych, które są niedozwolone, teraz mówisz co innego (o uczciwie zdobytych informacjach).
Cytuj:
Mnie bardziej zastanawia, dlaczego ludzie widza cos zlego w tzw. kombinowaniu.
Kombinowanie to naginanie reguł dla własnych korzyści. A kombinatorstwo to, np. szukanie kruczków prawnych takich jak ostatnio z komisją. Równie dobrze mogli powiedzieć, że musi się stawić jeszcze raz, bo miał zapięty/nie zapięty garnitur lub źle zawiązany krawat, a na to w GW nie ma miejsca (chodzi mi o obchodzenie zasad, mnogą interpretację; gra to gra, nią rządzą reguły, np. szachy). Chyba, że wolisz grać w karty i kombinować, a potem Twoi współgracze się o tym dowiadują.......współczuje
Zwykłe sprzedawanie przedmiotów (nie ważne jakich) nie jest kombinowaniem. Ale kombinowaniem jest to, że przed akceptacją sprzedaży takiego przedmiotu rzucasz go na ziemię. W wyniku tego gra zostaje oszukana jak również kupujący, który kupił dosłownie nic za grubą kasę. Jeśli to stało się przez przypadek to uczciwi ludzie się dogadają. Natomiast jeśli jeden z nich kombinuje (posiada informację o takiej możliwości i wykorzystuje ją w niecnym celu) to w tym przypadku normalnie okrada drugiego.
Natomiast jeśli ustanawiający reguły dojdą do wniosku, że sprzedawanie przedmiotów questowych wpływa znacząco na balans gry, a nie wzięli tego pod uwagę to czemu mają tego nie zabronić zmieniając kod gry?
Cytuj:
Zwlaszcza jesli kombinuje sie nie kosztem kogos innego, a kosztem producenta bubla, ktory zapomnial czegos udupic.
No tak, bo przecież mogę wejść do jakiegoś budynku publicznego bez zabezpieczeń i wynieść tam co mi się podoba, bo to jest własność tego budynku, a nie innego człowieka. Przecież nic mnie nie hamuje, to co mam się ograniczać?
Analogia z samochodzikiem i silniczkiem nie pasuje do GW, ponieważ zakłada spiskową teorię dziejów i istnienie monopolu. Taki producent szybko by zniknął z rynku......chyba, że działa w Polsce