> Na rozprawie rozwodowej:
> A pan jakie ma zastrzezenia do źony?
> Panie sędzio ta cholerna baba źyć mi nie daje, ciągle
> czegoś potrzebuje, wiecznie pretensje!
> Prosimy o jakieś przykłady...
> Aleź bardzo proszę!-w sobotę wpadli kumple na piwko.
> Siedzimy, gadamy, pijemy, słoneczko świeci bo lipiec
> gorący jak nie wiem, a ta jak nie zacznie znowu: wyrzuć choinkę i
> wyrzuć choinkę...
>
> -------------------------------------------------------------
> Mąź pyta źonę po stosunku:
> - Miałaś orgazm?
> - Tak.
> - I co się mowi?
> - Dziekuję.
> ----------------
> - Dlaczego student jest podobny do psa?
> - Bo jak mu się zada jakieś pytanie, to tak mądrze patrzy...
> ----------------
> Głos z radia:- Czas na poranną gimnastykę. Jesteście gotowi? No, to
> zaczynamy! Góra-dół, góra-dół... A teraz druga powieka!!!
> ----------------
> P: Jaka jest najczęściej spotykana wada postawy u źonatych facetów?
> O: Dupa na boku.
> ----------------
> Rozmowa dwóch kolegów:
> - Słyszałem, źe są w sprzedaźy takie szkła, przez które wszystko
> wydaje się
> piękniejsze, nawet własna źona...
> - Znam je juź od lat. Są dobre, tylko stale trzeba je napełniać..
> ----------------
> Malzenstwo z dwudziestoletnim stazem: zona krzata sie w kuchni, maz cos
> naprawia. W pewnej chwili maz wola:
> - Stara! Chodz na chwile!
> - Co?
> - Potrzymaj ten drucik.
> Zona poslusznie chwyta kabelek, po czym pyta:
> - I co?
> - Nic, widocznie faza jest w tym drugim...
> -----------------
> Facet umówil sie z kolegami na polowanie. W dniu polowania wstal skoro
> swit,
> ubral sie wzial bron, wyszedl przed dom, postal, postal... i
> stwierdzil, ze
> nie pojedzie, bo jest za zimno.
> Wrócil do domu, rozebral sie i wszedl z powrotem do nagrzanego lózka i
> przytulil sie do goracej zony. Zona po omacku poklepala go po
> posladkach i
> pyta:
> - To ty?
> - Yhm, to ja.
> - Zmarzles?
> - Zmarzlem.
> - No popatrz, a ten idiota pojechal na polowanie...
> ------------------
> Dialog
> - Oźenisz się ze mną?
> - Nie.
> - To złaż!
> ------------------
> Naiwna
> Spotykają się dwaj koledzy. Jeden mówi:
> - Ty wiesz, jaka moja źona jest naiwna? Robi sobie prawo jazdy i
> myśli, źe
> jej dam samochód.
> Na to drugi:
> - To jeszcze nic. A moja jaka naiwna! Jutro jedzie do sanatorium,
> zaglądam
> do torby a tam 10 prezerwatyw. I ona myśli, źe ja przyjadę...
> ------------------
> Trzy fazy otyłości męskiej:
> a) nie widać, jak wisi;
> b) nie widać, jak stoi;
> c) nie widać kto ciągnie.
> ------------------
> Kolega dzwoni do kolegi:
> - Wpadaj do mnie, sa dwie znajome, zabawimy sie!!
> - ladne???
> - Wypijemy, bedzie ok...
> ------------------
> Uczen stoi przed tablica, rozwiazuje zadanie, ale meczy się
> niemilosiernie.
> Za bardzo mu to nie idzie, wiec co chwile pluje w rece i wciera sline
> we
> wlosy. Nauczycielka patrzy ze zdziwieniem pyta sie go:
> - Bogus! Dlaczego na Boga wcierasz sline we wlosy?
> - Wczoraj slyszalem jak mamusia mowi tatusiowi... poslin glowke,
> zobaczysz,
> ze od razu pojdzie ci lepiej...
_________________ Nazywanie kogoś idiotą nie jest obelgą tylko diagnozą
|