To w takim razie jestem niesamowicie zręczny skoro gw to dla mnie male wyzwanie manualne ^^ a musze zaznaczyc ze poswiecilem czas na kazda z klas. Gw to jak dla mnie malo zrecznosci, a duzo intelektualnej zabawy. Z kolei w wow mniej ruszamy mozgiem, ale wiecej palcami.
Co do ilosci um -wow ma ich smiesznie malo lecz mozna je wykorzystywac na wiele sposobow, do pvp trzeba znac wszystkie zaleznosci- co czym przerwac, jak sie bronic przed danym czarem, co robic gdy wystapi dany efekt, koniecznym jest poznanie kazdej klasy szczegolowo...i na dodatek walczy sie tam wieksza iloscia skilli niz 8! Nie chodzi jedynie o umiejetnosci, trzeba sie oprocz tego nabiegac i naskakac. Przyklad:
Mag zostal ogluszony, hunter atakujacy jego jest daleko i na dodatek uzywa smiertelnego dla niego aimed shota, mag w odpowiedzi uzywa iceblock (nic nie moze robic, ale ma calkowia ochrone przed wszystkim) Hunter nie trafia... ale wie ile iceblock trwa i ile castuje sie aimed shot czeka na odpowiedni moment - musi wymierzyc czas co do sekundy ,aby mag po wyjsciu z bariery zaaplikowal potezna dawke obrazen, magus orientuje sie co sie kroi i wychodzi blyskawicznie z bariery oraz teleportuje do huntera, aby wejsc w jego death zone w ktorym nie moze strzelac...przyklad z przed kilku chwil- zarowno hunter jak i mag (ten mial gorzej^^) mogl skorzystac z wielu innych zagrywek, nie musielismy sie trzymac zadnych schematow- walka w wow jest elastyczna i nie mozna jej ubrac w ramy spoza ktore ciezko wyjsc- nie raz przeciwnik zaskoczy Cię pomyslowoscia i sprytem.

Quetzacoatl - zapomniałeś tylko i jednym, jeśli chodzi o monka, a tak naprawdę dotyczy to tylko tej postaci. mianowicie chodzi mi o focus swapping i energy management. monk jest najczęstszą ofiarą wysysania energii i odpowiednie nią rozporządzanie, pilnowanie i leczenie musi następować w praktycznie tym samym momencie, a to jest już nie takie łatwe. na RA focus swapping może praktycznie nie istnieć, w mniejszym stopniu na TA, a o HA czy GvG bez chociażby podstaw tych dwóch spraw można zapomnieć. inaczej monk sam siebie wyssie ;p

focus swaping to podstawa i nie tylko dla monkow ale i innych klas, kazdy lepszy monk ma to opanowane wzorowo

Desh i Erwre jestescie typowymi ofiarami wowa , ktorym diabelsko ciezko przyznac ze pvp w jakiejs grze moze byc lepsiejsze . WOW naprawde jest prostszy ksiazeczka, pare skilli i wiesz jak walczyc, w gw to bedzie kilka ksiazek jesli nie encyklopedie ;] chociaz gra i tak do bani

Kabu? A czytałeś moje inne posty? Jesteś typową ofiarą GW - wow jest dla dzieci, a gw dla prawdziwych twardzieli.. tja jasne (slyszalem takie gadki rowniez w odwrotnej wersji- obie mnie smiesza)
Mam szczęście posiadac obie gry i oceniam je tak jak widze- i tu i tu pvp jest fajne, ale inne (chyba juz duzo o tym pisalem). Obie gry mogą bawic równie dobrze i ów fakt jest Ci ciezko przyznac .
Jeszcze mi tylko powiedz gdzie napisalem ze pvp w wowie jest lepsze?
Zarowno w gw jak i wow wymagane jest poznawanie gry i nie powiedzialbym, ze w wowie w mniejszym stopniu.
Btw grales kiedys w wow?

Zanim Ci odpowieem jedno zdanie do Kabu. Ja jestem ofiarą ale nie WoWa tylko generalnie mmorpg cierpi nad tym mój RL, dziewczyna, praca i znajomi
Dystansu nabrałem odpowiedniego bo nie gram od około pół roku.

@Quetzacotl
absolutnie nie staram się niczego udowodnic bo nie znam GW, natomiast 20 stronicowe taktyki zabijania jednego bosa podczas gdzie jest ich dziesiątki daje do główkowania.
samo to że 60 osobom przejscie pierwszego instansu (jest ich około 6 i każdy jest o klase trudniejszy od poprzedniego czyli nie jest to kwestia wyboru tylko raczej kolejnosci - sprzet z pierwszego pomaga ukonczyc drugi itd) z około 10 bosami zajmuje około roku prób, porażek i momentami zwątpienia (przy bardzo intensywnym graniu i sumiennym usuwaniu z gildi osobników "nieudanych" ) może da wyobrażenie ile jest wysiłku w PvE.

Osobiście grałem przez rok jako Main Tank w gildi (z grubsza jak MT jest noobem to wszyscy zgrytają zębami)
przeczytałem spokojnie SETKI stron poradników dla Warriora.

Z tą zręcznością w WoW chodzi głównie o to że poza 20 skilami pod paluchami i oczywiście odpowiednim momentem ich użycia dochodzi aspekt zręczności poruszania się tzn wiele ciosów można zada tylko stojąc w odpowiednim miejscu (odległośc, plecy itp) oczywiscie gracz wolno ruszający się nie ma absolutnie żadnych szans nawet jeśli wie co trzeba robic żeby wygrac.

Jak wspomniałem pogram w GW ale każdemu kto nie spróbował polecam spróbowac też WoW

Uff przebrnolem przez wszystkie stronki. Ciekawe niektorzy maja wypowiedzi coz pozostawie je bez komentarza.

Desh jednak wracasz do wowa

Jak wszyscy wiecie 16 stycznia ma wyjsc dodatek gdzie system pvp zostanie znacznie ulepszony...

Beda areny czyli bardzo krotkie walki ktore beda dla frajdy, juz nie bedzie trzeba siedziec godzinami nad wowem... Najlepsze instancje beda uwaga... 5 osobowe, tak dokladnie:p tzn. ze duuuuze gildie straca racje bytu, a najlepszy sprzet bedzie w zasiegu kazdeg a nie tylko chinskich farmerow:)

czytając ten topic sam nie wiem czy dobrze zrobiłem zamawiając WoWa

DObrze zrobiles:-) Uwierz mi...

A ja powiem tak grałem w obydwie gry i według mnie gw jest dużo lepsze. I nie nie jestem fanboyem.W wow jednak liczy sie eq i lvl czyli czas spędzony w grze. W gw liczą się TYLKO umiejętności. Każdy build może się przydać i każdy z ponad 100 skili z każdej z klas. Dodatkowo skile są bardzo ciekawe gdyż są tą skile typu jeżeli - to, np taki skil bane signet może powalić przeciwnika jeżeli on atakuje , i wtedy można dobić go z holy strike puki leży , gdyż 2 z wymienionych skili zadaje dodatkowe obrażenia obalonemu wrogowi. To tylko przykład , jednej z wieeeelu kombinacji . Dodatkowo w gw ma się naraz 2 klasy co tylko zwiększa ilość kombinacji. Lecz nie ma co liczyć na ultimate buildy . O ile w wow wchodzimy se na stronkę i kopiujemy jakiś build to tutaj patrząc na jakiś build raczej tworzymy coś w stylu anty-buildu. Przynajmy że o ile talenty są ciekawe to dzielą się na bardzo dobre , i bardzo bezużyteczne. A w gw tego nie ma , nie wyobrażam sobie nic bardziej wrednego niż gdy zastanawiamy się nad taktyką i odrzucimy jakiś skil bo się nie przyda i nie bierzemy go. A potem zostajemy z niego zgnojeni bo przeciwnik wymyślił jakąś chorą lecz skuteczną kombinacje. Dodaktową zaletą jest tzw "replayibility"(czy jak się to tam pisze) czyli do gw się wraca po pewnym czasie. Ot choćby żeby się wbić na arene pvp i sprawdzić czy stare buildy się sprawdzają.Dodatkową w wow nie każdemu podoba się ten styl grafiki (no flame plz ale już naliczyłem 40 osób takich a to pewnie czubek góry lodowej) , często zostaje się wyzywanym od nubów zwłaszcza na początku gry. Wow żre dużo więcej czasu (ale mało w porównaniu z ffxi lol ) no i w wow trzeba dużo czekać aż się ludzie zbiorą itp(to akurat w gw naprawili poprzez danie henchmenów, takich botów do party ale na wyższych lvlach dużo nie pomogą...). Dodatkowo aspd w wow jest coś w stylu , jakby chciał a nie mógł. Stosunkowe chamstwo - gra premiuje samolubstwo. Melee wbiega w target zabija go zbiera loot i pada olewając obstawe - bo tak szybciej. A priest się modli żeby na 2 raz było normalniejsze party lol. Do tego te addony według mnie za mocno uproszczają gre healer addon i każdy debil może skutecznie healować a kiedyś healer w mmorgu to była elita...A co do wad gw to tak - gra się nudzi po pewnym czasie ale się wraca do niej "kiedyś". To nie mmorpg. Czasami naprawdę jakieś debile biegają z max lvlem i lvl nie mówi nic o poziomie gry gracza.Ba każdy ma tam max lvl. Czesto gnojki takie wyłazą z party a tu nie zlapiesz kogoś w locie... i musisz wracać do miasta i zaczynać od nowa. Nie ma lochów za dużo wiekszość czasu siedzisz na wolnym powietrzu. Brak dobrych polskich gildii.Mały kontakt z otoczeniem tu se nie popływasz ani nie poskaczesz. Prosze bez flamu i fanboystwa i jak ktoś już chce wymieniać zalety i wady to niech wymieni swoje spostrzeżenia na temat obydwu tytułów. Fanboy - osoba co nie widzi wad , a nic nie jest idealne

I jak Desh kupiłeś GW ??
Ja jako stary juz nie grający WoW fanatic ( 250 played) ;p dodam słówko od siebie , do GW przekonał mnie kumpel z korpa w EVE , i biegamy sobie razem od początku gry , nie powiem bardzo ale to bardzo mi sie podoba , nie próbowałem jeszcze PvP ale mam dość roboty jako Monk jak sie robi gorąco , własnie dzis planuje sobie zakup Nightfalla i z tego co wiem to jest tam "buddy key" na 10 h do wykorzystania w ciagu 14 dni na wszystkie 3 kampanie ( w ten wlasnie sposób zostałem przekonany ) wiec jakby co to poslij mi PMa .

The Celebrities drugie na świecie w ladderze. RiSC i MSI też w plaoffach. XII niegdyś top 50, SaaT i BoS też wyższa półka w dobie Obsidian Spike. OLD Alliance przez pewien okres trzymało HzH. HoT, GSM wprawne Polskie Gildie walczące w HA o favor.
Rzeczywiście, brak dobrych Polskich Gildii. Trzeba się po prostu orientować w community i Polskiej scenie.

No to powodzenia w Naxx, BWL i nowych instancjach, ktore pojawia sie w dodatku. Ciekawe czy owa ksiazeczka + pare skilli podpowie Ci jak tam masz sobie poradzic z bossami. Cale pieprzenie, ze w wow nie trzeba ruszac mozgiem jest z grubsza przesadzone
.
Podobnie sprawa buildow. Tak sie sklada, ze build w wowie oprocz skilla i lvlu to rownie wazna sprawa. No chyba, ze ktos nie widzi roznicy miedzy resto, a elemntal shamanem; shadow, a holy priestem etc...
Prawda jest taka, ze GW i WoW opieraja sie na zupelnie innych zalozeniach i nie ma co sie bawic w porownania.

Nastepny mit, ze jakoby w wow graja przewaznie dzieci to kolejny idiotyzm. W wow na chwile obecna gra ponad 7 milionow graczy, wiec z samej statystyki moze wynikac, ze wsrod tej liczby jest jakis tam odsetek mlodszych czy starszych graczy. Debile zdazaja sie w kazdej grze niestety.
Jeszcze jedna bzdura to fakt, ze jakoby wow premiuje samolubstwo lub jakies inne negatywne zachowania. Ja jestem zdania, ze to gracze kreuja ten aspekt w grze.
Fakt faktem, ze lepszego balansu klas niz w GW chyba nie znajdzie sie w zadnym innym MMO. Ten aspekt w wow jest poprostu zalosny.
Pomimo to osobiscie bardziej odpowiada mi otwarty swiat warcrafta niz zinstancjonowany i nieco sterylny swiat GW.

Na WoWa nigdy sie nie skusze. Mam w klasie równoległej maniaka wowa. Miesza życie z grą! Bije wszystkich zbiera buty. Od czasu gry w wowa dla niego naj jest kasa. Owszem w GW też może być paru takich maniaków. Ale mam już pewne przeżycia z graczami Wowa więc wiem co ta gra robi z ludźmi.

Powtorze co juz wczesniej napisalem. To nie gra robi z ludzi idiotow. Jesli ktos emocjonalnie nie dorosl do WoW lub dowolnej innej gry to wogole powinien sobie odpuscic granie. To dziala dokladnie tak samo jak z innymi uzywkami typu alkochol etc....Wszystko jest dla ludzi, trzeba tylko umiec z tego korzystac z glowa. Dlatego wybaczcie ale "smiesza" mnie doniesienia typu "jakis chinczyk umarl z wyczerpania podczas sesji wowa/l2 etc..." Albo, ze ktos bije kolegow w szkole pod wplywem gier, albo ze kogos zabil. Przyczyna takich zachowan lezy gdzie indziej. Oczywiscie WoW to aktualnie najpopularniejsza gra MMO, wiec wszystkie nieszczescia nalezy zwalic na produkcje Blizzarda, a moze sie jeszcze na tym zarobi w sadzie^^

Gram w wowa od premiery US, niestety gra to straszny schemat. PvP w WoW to tez srednia sprawa, ktos tam o jakichs "epickich" bitwach wspominal nie ma tam czegos takiego jest bezmyslne Capture the Flag jak w Unrealu to strasznie lipne rozwiazanie zwarzywszy, ze gra byla robiona pod fabule Warcrafta. Zero konsekwencji smierci w PvP to raczej tez srednie roziazanie bo kilku sztuk zlota z arepair ciezko nazwac konsekwencja. Gra sie sprowadza do jednego ustawicznego farmienia, dziwie sie ze wytrzymalem tyle farmiac;) po pewnym czasie nawet 0 funu mialem z gry ale przyzwyczajenie robi swoje. Od poniedzialku GW hmm zobaczymy czy bedzie niespodzianka:)

Przykra - tak.

Jestem optymista;) pod wzgledme grafy kladzie wowa palcem wiec kto wie moze sie spodoba jak nie to VANGUARD

Graficznie to vg lyka te dwie gry razem wziete, ostatnio reaktywowalem sobie gw z dwoma dodatkami, mam teraz lepszy sprzet niz kiedys i moge spokojnie grac ze wszystki na full, ale grafa nie robi juz na mnie kompletnie wrazenia. Po przesiadce z wow'a odczujesz gl. mala swobode, nie dosc, ze wszystko instancjowane, to jeszcze skakac nie mozna.
Plus to fakt, ze nie potrzeba spedzzc tyle czasu co przy wow, postac full unlock mozesz sobie spokojnie przez tydzien zrobic i wio do pvp.

Mam straszna ochote na Vanguarda ale nie chce mi sie tego z UK ciagnac azeby sie rozczarowac, chyba sie jeszcze wstrzymam choc co tu duzo gadac MMO na ktore mam naprawde ochote ukazuja sie juz od kilku lat i sie ukazac nie moga... GW traktuje jako przeczekania na cos naprawde konkretnego grajac w WOW od premiery mam dosc pomysl mieli zaj...sty ale wykonanie jak dla mnie nie warte tych pieniedzy, ktore co miesiac w to sie pakuje. TBC to zabawa jak dla mnie raptem na 2 tygodnie no chyba ze ktos lubi sleczec w pasjonujaco nudnych instach latami to samo przez to samo ble nie dzieki...