Motopompa napisał(a):
Eh nie stres, ale wlasnie zbytnie rozluznienie wplynelo na mnie negatywnie.
Dialogi przebrnalem bardzo dobrze lecz obrazek totalnie zignorowalem i tylko 15/20 pkt, ale i tak sie ciesze ; )
Mialem swietnego goscia w komisji, ktory caly czas zartowal.W pewnym momecie rozmowa wygladala tak:
Egzaminator: Jak to chcesz zaprosic kogos do mojego domu!? Porozlewaja mi wszedzie pepsi i bedzie straszny balagan"
Ja: Zaprosze starsze osoby, bedzimy pic wino! Wszysto odbedzie sie spokojnie.
Egzaminator:Jak to starsze osoby?!? Poumieraja mi jeszcze wszedzie!
Heh, drugi Wojewodzki mi sie trafil.
Jak zdawalem polski (dzieki Bogu jakies 9 lat temu
) to mialem w komisji
a) spiacego dyrektora
b) poloniste z zezem rozbieznym
c) moja polonistke z glowa ukryta w dloniach w ogolnym gescie zalamiania
A pieprzyc musialem o Przedwiosniu (klatwa rodzinna, ojciec, matka i ja - wszyscy mieli Przedwiosnie
), mistrzu Janie (lomatko jak sciemnialem) i zredagowac 2 teksty o tej samej tresci, ale jeden o funkcji informatywnej a drugi ekspresywnej.
Zdalem