No baa. Szybki atak z zaskoczenia, taktyka i co najwazniejsze zgranie. Pojawia sie i znika.
Taka grupe ciezko robic no chyba ze sie akurat natnie
Powiem tylko jedno czemu nie lubie takiej gry. Bo wlasnie tak jak teraz wracam do domciu po calym dniu pracy z przerwa na kolosa i chce sobie w spokoju pograc a nie ganiac sie i caly czas rozgladac czy ktos nie chce skroic mi zbroi na ktroa lowilem przez 10h... Qrna mieszkam w dzielnicy gdzie zjerzfza sie cale bagno z miasta i mam dosc tego na ulicy...
Kto mnie w grze spotkal ten wie ze ja nie mam postaci co to sie wywyzsza i ma wszystkich za kmiotow. Mam tez nadzieje ze daje dobry przyklad o Pretorianach... szkoda tylko ze inni maja w dupie to kogo spotykaja, a widza tylko nazwe gildii nad glowa. Hyh pamietam spotkanie z toba w UO ziemni... Szkoad ze sie wtedy wracalem do Papui...