Od pewnego czasu cos sie zaczyna psuc miedzy nami. Wczoraj Raku zastrzelil mnie informacja o planowanej UO-emeryturze. Mysle - omg, nastepny
. Przykre to sie robi. Stara gwardia wykrusza sie 1 by 1. Fakt, czasem potrzeba duzo samozaparcia, by trwac w tym swiatku (glownie za sprawa laczy) ale odnosze wrazenie, ze ostanio nadwatlila sie rowniez wiez miedzy nami. Takie jest moje odczucie i nic na to nie poradze. Wyraznie sie ochlodzilo.
Tak sobiemyslalem, ze to spotkanie w Poznaniu pozwoli na nasza lepsza integracje. W koncu inaczej sie czuje, gdy ma sie swiadomosc, ze za awatarem kryje sie konkretna osoba, imienna, fizyczna.
Ale tak sie nie stalo, nad czym ubolewam. Mam tylko jeszcze cicha nadzieje, ze cos sie zmieni, ze zaskoczy. W koncu wiosna idzie.
OMG, chyba sie starzeje *placze*