nie wiem jakie ty masz doswiadczenie z niepelnosprawnymi osobami (fizycznie czy umyslowo) ale dobre doswiadczenie to na pewno nie jest.
W podstawowce mialem w klasie dziewczynke po porazeniu mozgowym. Byla traktowana zupelnie normalnie - jak umiala to dostawala 5, jak nie umiala to dostawala 1. Nikt jej nie dokuczal fizycznie, a raczej ludzie byli dla niej mili i pomocni.
Do czego ten kretyn chce doprowadzic, zeby powstaly specjalne szkoly dla niepelnosprawnych fizycznie dzieci? Dziecko przez pierwsze 19 lat swojego zycia ma spedzac wiekszosc swojego czasu w towarzystwie niepelnosprawnych fizycznie osob? Zastanawiales sie nad tym jaki to ma wplyw na psychike takiego dziecka?
Jestem w stanie zrozumiec ze wplyw na psychike moze miec tez dokuczanie przez rowiesnikow takiemu dziecku, ale z tym mozna w pewien sposob walczyc, takie dokuczanie nie jest codziennoscia, przynajmniej w szkole.
a co do twojego tekstu:
Cytuj:
Ja nie chcę by moje dzieci musiały usilnie znajdować się w klasach integracyjnych razem z kalekami.
Zycze ci zeby twoje dzieci urodzily sie zdrowe i zeby nigdy nic im sie nie stalo, ale przemysl sprawe co bedzie jesli twoje dziecko bedzie mialo wypadek i wyladuje na wozku, albo bez reki. Poslesz je wtedy do szkoly z 'kalekami' jak ich nazywasz, tak? A to co twoje dziecko o tym wszystkim mysli, jego/jej przyjaciol i znajomych ze szkoly bedziesz mial gleboko w dupie?
Psychopata.