W ostatniej fazie gry probowalem black orka i chosena glownie pod katem pvp, na wysokim poziomach spodobaly mi sie na tyle, ze mainem zostal czarny ork. Obecnie ma 14 poziom, wszystko co mozliwe ma ustawione na tankowanie w pvp - czyli glownie przezycie. Tougness>strenght>wounds, taktyki (raptem jedna;) sprzet (tarcza i topor), mastery. Musze powiedziec, ze wczoraj przezylem niezly szok. gram na serwerze open pvp, gdzie mozna wejsc do tier o klase nizszej od wlasnej. Spedzilem wczoraj ok. godziny w Nordland, walczac open rvr w miescie. Moj tank to prawdziwa maszyna do przezycia. Bez healera byl w stanie utrzymac sie ok. 3 minut w srodku zergu przeciwnikow, skladajacego sie z jakich 10-12 przeciwnikow- czesc na 11-13 poziomie - skladajac przy tym 2-3 wrogow i padajac glownie z powodu szczesliwych krytykow przeciwnika. Chosen, ktorym gralem pod koniec bet byl pod tym wzgledem slabszy, no ale to inny rodzaj tanka. Jesli ktos nadal nie jest przekonany co do klasy, a chce sprobowac czegos innego, niz typowy tank w pvp z dotychczasowych gier, goraco polecam - satysfakcja gwarantowana. BO to nie jest "mastah killah", dps ma sredni, ale przezywalnosc ogromna... w sprawnej grupie, z healerem i pomoca mdps zapowiada sie swietna rozgrywka.
A.

Blorki sa bardzo mocna klasa. Czesc ludzi twiedzi ze overpowered przez 75% debuffa na armor.
Generalnie naprawde ciezki do ubicia szczegolnie na nizszych levelach oraz tam gdzie biegaja randomy.
Przyjemnosc grania napewno duza.

ork ma 25% przy hicie na heal +- 300 , to jest OP jak H..

ja na r11 moim IB, nie odstępując na krok ukochanego RP i taki robie bardzo wysoki dmg.

IB różni się znacznie od BO, BO to taki SM. IB ma niesamowite możliwości bronienia kogoś z party.
BO też ma guarda ale Oath friend to wielki bonus i do przeżycia healera i do jego leczenia.

dla mnie wiekszy fun bronić jako IB tym bardziej że jako kurdupel nie mam takiego focusa jaki pamietam z BO

75% debuff do pancerza przeciwnika jest stackowalny, zaczyna sie od znacznie nizszych wartosci:) Zanim wbijesz te piec ciosow, czy 3 z odpowiednim mastery, to przeciwnik ma nabite juz swoje "combosy". BO jest taki trudny do zabicia ze wzgledu na Da Toughest! - jeden z buffow orka, ktory daje co 10 sekund 25% szanse przy otrzymaniu ciosu na zwiekszenie Wounds o jakis procent, wzrastajacy wraz z poziomem. W praktyce przy walce w zergu co 10 sekund bylem leczony o prawie 500 punktow.
A.

mimo wszystko są gracze, którzy mają sieczkę zamiast mózgu i np. w środku starcia RvR zaczynają uciekać z młyna mając do dyspozycji healera (ów)

nie wspominam już o "genialnych" pomysłach uciekania w końcowych fazach PQ, co doprowadza całą grupę do zgonu

ale ogólnie czego tu wymagać od niewątpliwie przygłupich Orków


chociaż z drugiej strony, dla Orka ucieczka z pola walki powinna być gorszą ujmą, niż romans z dorficą

E, znacznie bardziej wkurzajacy sa healerzy, ktorzy nie rzuca nawet jakiegos hota w scenariuszu na szarzujacego w zerg przeciwnika tanka, uwazajac ze jest skazany na straty:)
Z nawet srednim hotem przezywalnosc jeszcze bardziej wzrasta:)
A.

Szczerze to widziałem tylko takie zachowania w scenario w T1, w T2 w troll pass każdy wie co ma robić, i gra się świetnie na R11 trając scenario w T2 byłem w stanie zabić nawet ludzi na R15 z pomoca healerów.

Nie lubie tego scenario. Ale w sumie tylko tam da sie wejsc w miare normalnym czasie .

Tia, dokladnie. Stoimy w paroosobowej grupie przy fladze, pojawiaja sie zielonoskorzy w podobnej sile liczebnej. Razem z drugim tankiem rzucamy sie do przodu rozbic szyk przeciwnika i padamy jak szmaty bo okazuje sie ze healerzy i dps chcieli sobie zapewnic darmowego killa na jakims zablakanym squig herderze ktory pojawil sie niesmialo gdzies z boku...

Z moich obserwacji, ludzie duzo sensowniej graja w RVR-areas niz w scenariuszach, wczoraj mialem naprawde niezla frajde gdy ze zgrana nieduza ekipa przez 2h rozstawialismy destro po katach okupujac wszystkie 4 strategiczne punkty w pairingu knypkow / orkow.

kilku z was gra na karak-azgal, odezwijcie sie to sie zgrupujemy. my codziennie gramy w 5-6 polaków - idzie super.
friend list ftw

Z tego co zauwazylem, Order trzyma keepy na Karaku tylko w momencie kiedy cale destruction jest zajete farmowaniem PQ.
Przeszedlem sie z ciekawosci do keepa bo chcialem sprawdzic czy sie zmienili staty na itemach Magus (ofc nie), a tam Raid 20-30 orderowow. Chlopaki pol godziny rozgryzali jak podejsc tego keepa.. (keepa, wlasciwie to byla plaska ziemia, zadnego keepa tam nie bylo ). mowa o Tier 2 ofc.

black orc na wyzszym levelu jest nie do zajebania prawie, dzieki skillowi z da toughest mastery co mu daje +50% do bloku, dzieki temu moze bez problemu hitnac 100% block rate, co mu daje niesmiertelnosc ;] blok dziala na spelle/melee hit w war tak dla przypomnienia ;]

Ja uwielbiam gre swoim borkiem. Oczywiscie fulltank specc, renown w toughness.

Jedyny problem jaki mam to glupota randomow, ktorzy zamiast tluc healerow bashuja wesolo IB, a ja sam biegam za RP i nic im nie robie;/

Na moim levelu wkurza niestety jeszcze brak juggernauta, bo barbed wire enginera daje mi uroczy stop co chwila na 10 sekund, ale to sie zmieni. Ochrona ludzi to jest to, przezywalnosc jest niesamowita. A totalny madness to jest 2 borkow z wzajemnym save da runts. W greenskin t2 scenario jak taki zlapie artefakt i jest chroniony to przy myslacych healerach nie ma bata na loss.

Tak przy okazji, ktora klasa destro usuwa hexy? Bo nei wiem na kogo krzyczec jak mam te rooty;]

Jak już nerfną heala z da toughest, a nerfną napewno bo to jakaś pierdolona imba jest, to już nie będzie taki mega twardy.

Tam imba, w pve pomaga bardzo. W pvp taki heal to zart jest, zreszta to dziala co 10 sekund, znaczy co 10s masz szanse a nie koniecznie wejdzie:)

Taaa, pomaga, bo każdy inny tank może sobie solować champion moby nie tracąc HP. I faktycznie, w PvP to jest żart, jak tank robi 17k heala na scenario to to jest po prostu śmiesze.

Bo na scenario trzeba sobie przygruchać jakiegoś hilera i po sprawie , ja wczoraj widziałem ogromną różnicę jak miałem na sobie guard od mojego IB , nasza grupa walczyła parę razy z duzo liczniejszym zergiem destro ale nie dali rady

W każdym razie sc/rvr w zgranej grupie to ogromny fun i przyjemność

BO faktycznie jest trochę przegięty. Nie żeby był nie do ubicia, ale popularność tej klasy doprowadza do takich sytuacji, że czasem szarżuje takich 4-5 jednocześnie i ubicie ich wszystkich zanim się wipnie graniczy z cudem

NO, wszystko zmienia sie jednak na wyzszych poziomach. Nie dosc ze nerfneli dps tankow wyzej, to i przezyc jest ciezej. Pamietam ze jeszcze w closed tak bylem sfrustrowany brakiem leczenia ze strony healerow i co za tym idzie non stop bieganiem z punktu rezowania, ze dla frajdy rolnalem sobie sorceress:)
A.