Hurghadę warto zobaczyć dla samego spaceru po mieście - człowiek czuje się jak w filmie. I tak wszystko śmierdzi wszechobecnym biznesem, ale przyprawionym wschodnim klimatem.
Byłem w hotelu El Palacio (****, AI), 80% to Rosjanie, 10% Polacy, reszta -reszta. Bardzo przyjemnie - wolę hotel pełen zgrabnych Rosjanek niż starych i grubych Niemek. Dużo zabaw organizowanych przez zawodowych entertainerów w dzień, wieczorem skecze i dicho, zero burd.
Wybór miejscowości uzależnij od tego co masz zamiar robić. Jeśli jesteś nastawiony głównie na nurkowanie to Sharm / Safaga (mało wydeptane rafy, w Hurghadzie też były ładne ale dopiero jak się z wycieczką wypłynęło dalej w morze. Blisko brzegu ubogo ale i tak milion razy lepiej niż w Polsce - w końcu to Morze Czerwone), zwiedzanie - Hurghada (największy wybór lokalnych biur podróży - u których wycieczki są tańsze o ok 30-50% niż u rezydenta - a dostaje się praktycznie ten sam towar, najmniejsza średnia odległość do Luksoru i Kairu, mieszkając w Sharm możesz zapomnieć o Luksorze), sam wypoczynek - Safaga bo najtańsza. Sharm jest najdroższym z tych trzech ośrodków. Nie wiem czy powinienem polecać cokolwiek poza tymi trzema ("mainstream'owymi" tbh), gdyż jeśli to Twoja pierwsza wycieczka na Bliski Wschód najlepiej trzymaj się chociaż takiego kawałka cywilizacji jak te ośrodki.
Tych ludzi trzeba poznać, nauczyć się zanim będziesz chciał tam pojechać na własną rękę