Sprawdziłem demo Resonance of Fate. Gra, a raczej system walki jest strasznie dziwny. Jego podsumowanie z Siliconery:
Cytuj:
Moving plays two roles in combat. First, it moves your character out of harms way. That’s pretty obvious. You also have to run on fixed paths (called anchors) to charge up an invincible action. Complete the run to stock resonance. Get enough resonance and the anchor path forms a triangle around your party members, a trigger for a powerful resonance attack.
Podczas takiego biegu można podskoczyć (kwadrat) i kiedy symbol przycisku X się zaświeci odpalać ataki, z których każdy przebiega w trakcie w zamierzeniu strasznie efektownej ewolucji w stylu przewrotu/salta - przyznam, że kiedy strzela się po raz trzeci podczas jednego lotu wygląda to trochę śmiesznie. Żeby nie było monotonnie można odpalać też ataki z ziemi, które podbijają przeciwnika do góry, co pozwala odpalić specjalny atak jeśli będziemy mieli dobry timing (pojawia się kółko i latająca wokół niego strzałka, trzeba w odpowiednim miejscu nacisnąć). Resonance Attack to po prostu cała drużyna atakująca po kolei bez żadnej przerwy, co zadaje większe obrażenia niż normalne strzelanie, bo odpalają się mnożniki i cuda niewidy.
Ogólnie jest zabawne i pewnie jest w tym jakaś dawka strategii, ale to zdecydowanie nie gra dla mnie, system walki zupełnie do mnie nie przemówił i wydał mi się strasznie chaotyczny (poza powyższym są też takie bajery jak jeszcze jeden pasek do odnawiania energii, ładujący się za udane ataki oraz Scratch Damage, które konwertuje się w zwykłe... Dużo tego, za dużo na taki krótki czas).
Edit:
Post roballa przypomniał mi o czymś, co mnie strasznie zirytowało - dwójka z trzech bohaterów wygląda na 13-15 lat, nawet mnie to odrzuca :|